Pomoc przy wyborze gazu pieprzowego

To jest faktycznie niższa półka miotaczy, ale znam osobę która Anti Hundem (tym na OC) odpędziła agresywnego psa, więc jakoś tam działa. Co co Anti Hunda CN/CS to troszkę psikałem nim testowo, wszedłem w chmurkę, itp., a nawet trochę posmarowałem policzek by zobaczyć jak to działa na skórę. Mój wniosek jest taki, że tego typu gazy mogą działać dość mocno (skóra piekła i był mocny kaszel), lecz jest jedno duże "ALE" - te efekty szybko mijają, po jakichś 30 sekundach. Pieczenie ustaje tak jak i kaszel. Natomiast dobrze stężony gaz w oku (chociażby walther od Sabre) to jest wyłączenie z możliwości zrobienia czegokolwiek na dobre 20-30 min.

Przede wszystkim ważna jest odległość (im bliżej tym lepiej) i ilość użytej substancji (im więcej tym lepiej). Na tym filmie koleżkę, tylko musnęli Sabre Red Cone i przez to piorunującego efektu nie ma.




Zmieniony przez - Marcin44 w dniu 2017-02-23 03:37:13

Według mnie na tym filmie praktycznie w ogóle nie podziałał... Ale trudno powiedzieć czemu, może ta chmurka nie dotarła do oczu? Generalnie bardzo słabo... gość nawet się nie zakrztusił specjalnie, a co dopiero jakby było dwóch-trzech napastników... A ten stoi sobie z rękami w kieszeniach, rozmawia i spaceruje :) No przecież gdyby na miejscu tego gościa był agresywny kark z siłowni to pewnie rozniósłby tego psikającego na strzępy, starczy by na moment otwarł oczy i złapał "broniącego" się ręką a potem okładał nawet na oślep.


Zmieniony przez - Henel w dniu 2017-02-23 08:48:24

Co do pierwszego filmu to sytuacja pozorowana ale w drugim filmie już realna

No ale jednak dostać gaśnicą z bliska, to nie to samo. :) Marki niestety nie widać, bo gaz jest w pokrowcu. No i rozwydrzona, psychiczna baba, to nie to samo co naspidowany kark. :)

Henel wtedy Sabre nie podziałał, bo odległość jest za duża, wiatr zniósł w górę i kolesia tylko musnęła, niewielka ilość po czole. No i wnioskuję, że za ciepło nie było. Jakby w upał dostał pół puchy z przyłożenia, to by inaczej było. :)


Zmieniony przez - Marcin44 w dniu 2017-02-23 13:03:10

Sabre użyte z połowę mniejszej odległości na otwarte oczy zadziałało by piorunująco , wiem coś o tym ... zawsze można przekonać się na własnej skórze jak ta dziennikarka ,

Czasem rozwydrzona baba jest gorsza od karaka na sterydach. No ale w przypadku baby to dobry opi.... nie zaszkodzi a przynajmniej zamyka aparat nadawczy na pewien czas. Oglądam "pokazy wyszkolenia psów policyjnych , kilka osób opisuje że w starciu z psem człowiek nie ma szansy. Moje zdanie jest takie owszem jeżeli nie jesteśmy w nic uzbrojeni, i jeżeli atak następuje z tyłu ale jeżeli atak jest frontalny to i psa da się pozamiatać. Mówię to z bagażu własnych doświadczeń praca na poczcie, co do obrony przed tymi zwierzętami to jak w każdym innym przypadku dobry gaz i psa nie ma.


Zmieniony przez - 91posir w dniu 2017-02-23 13:58:51

No właśnie jak to jest z tymi psami. Bo na jakimś forum, była dyskusja, że jak amstaf złapie, to po żadnym gazie nie puści. Że tylko broń palna może, już ratować.

Znam historię jak dwa amstafy uciekły , po tym jak popryskał je pewien pan po tym jak powiększyły dziurę w płocie i przeszły na jego posesję . Pryskał Waltherem 74 , ale to było zanim zdążyły go ugryść . Nie wiem jakby było jakby już ugryzły .