Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
MaGor
kalikstat
Cytując słowa piosenki: "Ale to już było..." ;)
Popraw mnie Kalik, jeśli się mylę. Ty chyba nigdy tej piosenki o tłustym jedzeniu nie śpiewałeś? O ile pamiętam gust miałeś zawsze bardziej białkowy.
Ja nie śpiewałem, ale jesteśmy w dzienniku Xzaara, a tutaj "(...) to już było..." ;)
Próbowałem, zacząć śpiewać tą (tłustą ;)) melodią, ale 5-10 km mocno pobiegane nie było dobrym rozwiązaniem na ten sposób żywienia - jak dla mnie ;) Sorry, wolę węgle ;)
A co do białka - czy ja wiem ;) Ważąc 50 kg to zawsze wychodzi białka na kg masy ciała ;)
Szacuny
0
Napisanych postów
89
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
30610
Mógłbyś opisać bardziej szczegółowo jak wygląda Twoja rehabilitacja? Na czym skupiasz się z fizjoterapeutą, jakie cele, jakie zabiegi. Z góry dziękuję za odpowiedź
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
kabu
Mógłbyś opisać bardziej szczegółowo jak wygląda Twoja rehabilitacja? Na czym skupiasz się z fizjoterapeutą, jakie cele, jakie zabiegi. Z góry dziękuję za odpowiedź
Obecnie mam serie 20 zabiegow manualnych - praca nad ruchomoscia stawow biodrowych, rotacja, mobilnosc wielokierunkowa. Bardzo nieprzyjemna sprawa, praca ciagle w obszarze bolu, progowo. Sa to wszystkie pozycje wymuszane przez terapeute, takie, ktorych sam nie jestem w stanie wykonac - dodatkowo godzine dziennie cwicze sam siedzac na podlodze w wymuszonych niskich pozycjach. Kriokomora co 2 dzien - dzis bylem ostatni raz przed maratonem, kolejna w pn dopiero. Jesli to wszystko dziala to w niezrozumialy dla mnie sposob, wczesniej bolalo tylko bieganie, teraz po zabiegach boli wlasciwie na stale. Moze to jest ta metoda, oswoic sie z bolem ;) Jesli sie japoniec zgodzi, nagram kolejna taka masakre do wgladu.
Dzis powoli koncze diete bez wegli - wieczorem na kolacje juz ladowanie. Za dnia jem jedynie mieso, jaja i pomidory. Od jutra wegle, wegle, wegle. I jeszcze jakies wegle ;)
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Wkleje jutro zdjecia ;) Dzis luzik, jedzenie juz wklejalem, teraz poleci kolacja. Wieczorny spacer biegowy z zona, leciutka dyszka, dla mnie test czy wogole da sie biec i przepuszczenie przez nogi odrobiny krwii - nie ma dramatu, da sie dreptac, z krzywa mina ale sie da. Dla Chudej to bieg treningowy - ona szykuje sie na Wings for Life. Dostalismy pakiet strojow sportowych od naszej przyjaciolki - Trimamy - niezwykle dzielnej Natalki - polecam: https://www.facebook.com/TriMamaPl?fref=ts Natalie poznalem jako twarda, niezniszczalna dziewczyne, mame i zone - mimo ogromnych przeciwnosci losu. Teraz znow jest dla mnie wzorem - wkrotce bedziemy razem startowac na trasach tri. Koniec aktywnosci, lezing az do niedzielnego poranka ;) URLOP :)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-23 19:31:13
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Temat jest szeroko dyskutowany od ponad roku - technologie zmieniaja sie bardzo szybko - dzis nawet nie trzeba mocno szukac firm, ktore wykonuja takie montaze. Mowi sie ze najwiecej tego jest w amatorskim sporcie MTB - tam jest ogromna latwosc montazu systemow i potencjal na montowanie baterii. W przypadku rowerow zawodowych kolarzy - da sie, ale pewnie kosztuje majatek - np. mojej ramy weglowej nie wolno naruszyc w jakikolwiek sposob mechanicznie - do kazdej ramy system musialby byc projektowany indywidualnie. Ten proceder nie powinien byc juz nawet dopingiem nazywany, tylko zlodziejstwem - zreszta dla mnie dopingowicze w sporcie kwalifikowanym, czyli zawodowym - to tez sa zlodzieje i inaczej o nich nie mysle. Sport zawodowy to praca, pracuje sie dla pieniedzy - i kto lamie reguly ogolno przyjete - okrada innych, tak samo jakby bezposrednio siegal do ich kieszeni. Amatorzy stosujac doping okradaja wylacznie siebie - ze zdrowia i moralnosci osobistej - ale o tym zwyczajnie trzeba sie przekonac z wiekiem jak ja - lub nie przekonywac nigdy, bo tak wygodniej. Wracajac do tematu - slyszalem kilka takich dyskusji przy wieczornym piwku po zawodach - w Poznaniu, Sierakowie i Przechlewie - sluchalem bardziej jako ciekawostki - troszke to kosmos dla mnie - z moja jazda na rowerze silnik za kilkanascie tysiecy zlotych przesunie mnie z tysiecznego miejsca na dziewiecsetne ;) Niestety padaja coraz konkretniejsze zarzuty - choc nadal nikt nie uzywa nazwisk - i one dotycza wlasnie amatorow w triathlonie. Nie czolowki, sportowcow pro - ale wlasnie amatorow. Nie od dzis wiadomo ze polowa triathlonistow hobbystow to ludzie zyjacy dostatnio i lepiej - triathlon czesto staje sie polem walki dla znudzonych biznesmenow jeszcze w kwiecie wieku - o ile walka na noze z konkurentem na rynku wiaze sie z ryzykiem powaznym - tu lepiej rynek ulozyc, podzielic, utrzymac rownowage - to juz w zawodach.. Nie gram w golfa, ale tu w Niemczech to bardzo popularne - znam wiele osob ktore wieczorem przy stoliku w knajpie czerpia radosc z opowiesci - to nic ze tech ch.. ma 4 mercedesy wiecej niz ja, ale w golfa w niedziele mu wj**alem ;) Tak sobie mysle, ze z napedem w rowerach moze byc podobnie wsrod ludzi, dla ktorych jego cena to dniowka, albo jeszcze mniej.. Mnie na szczescie taki dostatek i pokusa nie grozi - ale powiem Ci szczerze - jako amator nigdy nie wystapilbym w zawodach na dopingu lub ze sprzetowym oszustwem - spalilbym sie ze wstydu, znam tak wielu ludzi ze nie mialbym chyba gdzie sie schowac ze sromoty - a kontrole dopingowe w zawodach od tego roku moga spotkac kazdego amatora w Polsce w triathlonie - bo taki jest nowy przepis, pozatym nie ma osobnych zawodow pro i amatorskich - startujemy zawsze razem. Jako zawodowiec zas.. taki z top 5 ? Powiem nie, ale.. trzeba wejsc w skore wilka, by poczuc sie jak on. Mowi sie ze jesli krasc, to miliony..
Nic nie robie caly dzien. Biorko, lozko, male zakupy, spacer z psami, zero sportu. Jem dzis wegle. Niemal wylacznie - zadnych dedykowanych zrodel bialka - tylko to co samo wskoczy ze zrodel wegli.
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-24 11:53:46
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23820
Filmik bomba. Aż głupio mi że koniec maratonu częściowo przemaszerowałem... Ból pleców był pewnie niczym w porównaniu z bólem i wyczerpaniem tego startującego.