leah[50 tka]

DZIEN 8 z 75 lub 68-ty
a dzisiaj

poniewaz nie dam rady wieczorem bieg zrobilam po treningu nie wiem jak to zrobilam ale to chyba nie bylam ja ...zgon totalny , nawet szczeka odmawia mi posluszenstwa ...nie wiem jak skoncze sniadanie


ale zrobilam jak nizej i kocham ten trening coraz bardziej i jego autorke
no i to co tygryski lubia najbardziej ( bo spada) wynmiarownia

DZIEN 9 z 75 lub 67-ty

i co ja moge powiedziec ....ten trening calosciowo jest szyty na moja miare ( Marta dzieki ), wiekowa, czasowa , wydolnosciowa bo bieganie wieczorem ladnie wchodzi .....po treningu ..nigdy wiecej , wycieta bylam strasznie wczoraj , uratowala mnie 15 minutowa drzemka

dziaisaj zrobione i wpisywane trzesacymi sie rekoma, ledwo trafiam w klawisze
bieganie wkleje wieczorem



no to pobieglam
i jeszcze dzisiej wpadnie wino i sery ..calkiem po za bilansem ..ale to jedyny taki wyskok w tym etapie







Zmieniony przez - leah w dniu 2014-01-09 22:13:12

DZIEN 10 z 75 lub 66-ty
dzisiaj DNT z przyczyn niezaleznych , zaplanowanych .wino bylo , serki byly ....i wracam na 66 kolejnych dni na droge cnoty dietowej

DZIEN 11 z 75 lub 65-ty

dzisiaj ..... zrobilam ..i cale szczescie a tak mi sie nie chcialo ... po wczorajszym dniu kiedy okazalo sie ze laska wziela pieniadze za robote a nie zrobila nic ...myslam ze zejde na zawal a klient chcial papiery na juz ...i ....stal sie cud przelozy, na poniedzialek.....w zwiazku z czym ...od rana siedzialam non stop przy kompie ale ten trening ..to pereleczka w tym zestawie


alez mnie sponiewieral ...ale jak mi teraz dobrze


RDL z wiekszym ciezarem lepiej mi sie robilo niz z malym
wejscie na lawke - spoko, luz...
deck squat - dobrze ze kupiam sobie mate do cw....w pierszej serii wszystkie podpierane w drugiej wstawalam bez podparcia ostatnie 6 a w trzeciej ostatni tylko lekko podparlam
no a krzeselko ....to jest na dobicie czlowieka w I serii 30 sek ciagiem i 2 x 15 sek , a w III to co 10 -15 sekund musialam sie podniesc ..masakrator

DZIEN 12 z 75 lub 64-ty

zrobilam interwaly wg jakiejs strony biegowej....w sumie lightowo bylo ....wiecej mnie kosztuje bieg ciagly niz intwrwaly ...moze dlatego ze to dopiero wprowadzenie do interwalow ...zobaczymy za trzy tygodnie
dolozylam jak to po bieganiu rozciagnie plus core na pilce bo .. kocham to ...i jakos tak mi bylo czegos brak

i to wszytko mimo @..jestem z siebie zadowolona o tak

szalejesz

leah

jestem z siebie zadowolona o tak

Cześć! O, właśnie! Wpadłam to przeczytać, jako nius dnia - super na poniedziałek (dla mnie zawsze trudny)
Intensyfikuję trzymanie kciuków, podziwiam za bieganie, podejście do interwałów - no ja nie kocham. Żelastwo jest dla mnie jedynym ratunkiem.

malgorzatap

szalejesz

no cos ty

gosiencja

podziwiam za bieganie, podejście do interwałów - no ja nie kocham. Żelastwo jest dla mnie jedynym ratunkiem.

startowalam z bieganiem z rozsadku bo sie fajnie tluszcz pali ale teraz juz naprawde lubie ...no i mam gdzie na tej mojej wsi

a dzis w menu
DZIEN 13 z 75 lub 63-ty
wrzucam bieganie rano , silowy popoludniu z wyjatkiiem tych dni na nogi, za duzo mnie to kosztuje ..a ma byc fun..
a dwa wczesniejsze dni ( mial byc jeden) z winem i serami i sucha kielbacha wyrwaly mi tydzien ..ale nie dam sie

Co ja paczem?
Coraz chudziej

Nie pitol o wieku, jeszcze trochę i dycha Ci wizualnie ubędzie

Martucca

Co ja paczem?
Coraz chudziej

no niestety teraz tzn jutro tak nie bedzie ....odrabiam straty dwoch dni z winem i dodatkami

ale ...jedziemy dalej ...jak mowisz 1o lat mniej ..no to do 40 tki



DZIEN 14 z 75 lub 62-ty

bieganie rano plus nuki teraz zrobione
- urwalam dwie gumy, zolta i zielona
- odwodzen zrobilam po 20
- spacer z gumami podwojnie
- uginanie z pilka ciagle przy scianie co by paluszkiem sie zaasekurowac i pasc na twarz



mam kosmiczna odzywke dymitize butter cream toffi juz czekoladowa byla bleeee a to to koszmar .......ale musze cos z tym zrobic jakos zuzyc i TREC tylko TREC