Ja zazwyczaj nie mam dosłownie nic na buzi, bo ćwiczę rano. I nie mam z tym problemu żadnego.
Jak jestem po pracy to makijaż na twarzy jest, ale nie jest to tapeta. Podkład mineralny, więc cera nie cierpi. A nie chce mi się nosić kolejnych gratów- mleczka i wacików. Jakby były na siłowni to z chęcią bym ten makijaż zmyła :D
I mnie też rażą takie mocno wytapetowane laski na siłowni. Ale to kwestia gustu i stylu. Generalnie powinno się w konkretnym miejscu dopasowywać do jakiś standardów- czy na plaży czy w kościele. Ale z drugiej strony mnie się krzywda nie dzieje, więc to ich sprawa :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html