JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

Skoro jest temat do dyskusji ogólnej to się wypowiem, jako znak, że czytam :D
Ja zazwyczaj nie mam dosłownie nic na buzi, bo ćwiczę rano. I nie mam z tym problemu żadnego.
Jak jestem po pracy to makijaż na twarzy jest, ale nie jest to tapeta. Podkład mineralny, więc cera nie cierpi. A nie chce mi się nosić kolejnych gratów- mleczka i wacików. Jakby były na siłowni to z chęcią bym ten makijaż zmyła :D

I mnie też rażą takie mocno wytapetowane laski na siłowni. Ale to kwestia gustu i stylu. Generalnie powinno się w konkretnym miejscu dopasowywać do jakiś standardów- czy na plaży czy w kościele. Ale z drugiej strony mnie się krzywda nie dzieje, więc to ich sprawa :D

Asia fajna miska urozmaicona ale bez glutenu raczej nie dałbym rady

paula.cw - dokładnie tak
To tak samo jak z ubiorem na siłownię. Jeśli komuś pasuje chodzić w spodniach dzinsowych (a mam takiego asa u siebie), to jego sprawa
Laski lubią chodzić w pełnej tapecie na siłkę, ich sprawa

Rion - generalnie glutenu brakuje mi jedynie w postaci czegoś czego i tak nie mogę czyli ciasta... czy pizza
A taką miskę mam od roku ponad Wcześniej także unikałam glutenu, pomijając okres przygotowań do poprzednich zawodów, gdzie jadłam ciemny chleb razowy na kolację co jakiś czas.
A tak to gdybym miała inaczej planować sobie miskę, to i tak byłaby taka
makaron bezglutenu jest smaczny a pozostałe produkty i tak są BG.

Ale nie powiem, bo chętnie zjadłabym od czasu do czasu biały chleb z grubo posmarowanym masłem
Teraz czas świąt, to pierogi wleciałyby czy kluski z makiem
No, aleeee zdecydowanie przekonuje mnie moje marne samopoczucie po spożyciu glutenu
i ograniczę się do powąchania chleba

W każdym razie idzie żyć i nie jest to dla mnie w żaden sposób uciążliwe

Trochę mnie zaskakuje ten ogólnym boom na produkty bezglutenowe ale jeśli faktycznie odczuwasz różnicę w samopoczuciu jak glutenu nie jesz to rozumiem, ja próbowałem 2-3 miesiące bez glutenu i szczerze różnicy nie odczuwałem. Chyba, że trzeba tak jeść rok żeby poczuć różnicę

U mnie, to nie tyle boom co kwestie zdrowotne

Z racji Hashimoto unikam wszystkiego co może wzmacniać stan zapalny.
Nie biorę żadnych leków (poza suplami), a TSH jest całkiem przyzwoite i same przeciwciała aTPO spadły dość znacznie.

Wcześniej jedyną moją reakcją na zjedzenie glutenu, po pewnym czasie, było jedynie odczucie ciężkości na brzuchu i jego wzdęcie, co całkiem logiczne . Poza tym nic więcej, ale w pewnym momencie pojawiła się u mnie inna reakcja, czyli samopoczucie jakby mi ktoś energię wyssał.
Zdarzyło się tak przynajmniej 3 razy i pozwala mi to utwierdzać się w tym, że to gluten, bo faktycznie go wtedy spożyłam.

Z 1-2 dni po zjedzeniu czegoś glutenowego, dochodziło u mnie do, jak to mówię, odcięcia prądu
Wracałam do domu z pracy i jedyne na co miałam siły, to spać na kanapie.
Totalna niemoc i brak sił na cokolwiek i było to coś zupełnie innego niż zwyczajne zmęczenie
Po prostu mogłabym się zwinąć w koc i się nie ruszać, a to raczej do mnie nie jest podobne, nawet jak padam na twarz ze zmęczenia

Ciężko mi to tak dokładnie słowami opisać, ale uważam, że zależność wystąpiła, Tadeusz też stwierdził że mogło tak być.

Może za jakiś czas przetestuje w 100% świadomie jeszcze raz
Ale to jak już po zrobieniu wyników krwi, bo szkoda byłoby mi w nich mieszać.

I to jest słuszne podejście jeśli obawy się potwierdziły w Twoim wypadku, że ma negatywny wpływ na Ciebie to jest słuszna decyzja o odcięciu glutenu. Ale mam kilka osób w tym 2 klientów, którzy uważają że szkodzi i już bez podania logicznego powodu, ale szanuję decyzję

Niektórym naprawdę szkodzi i się gorzej czują. I tak jak niektórych może denerwować boom na bezgluta to mnie jako osobę unikającą glutenu z powodów problemów jelitowych denerwuje atakowanie osób na takiej diecie. Niestety się z tym spotkałam. Ja nikogo na dietę bezglutenową nie namawiam, chociaż mogę ewentualnie uświadomić że niektóre problemy mogą wynikać z jego spożycia.

Asia a tak na pocieszenie na po zawodach- mi pizza gryczana ostatnio bardziej smakuje niż tradycyjna. I ciast też jest sporo bardzo dobrych. Więc nie jedząc glutenu można też posmakować takich potraw :D

Ja nie atakuję. Jeśli jest to zasadne to nawet popieram bo sam kilku osobom sugerowałem eliminacje z diety. Dziwi mnie natomiast takie bezkrytyczne pozbywanie się glutenu. Jeśli nie szkodzi to nie jest problemem.

Wszystko zależy od osoby :) Pomijając kwestie celiakii i NCGS, przy mało szczelnym jelicie, ogólnie słabym trawieniu często odrzucenie glutenu pomaga. Sam jem, ale fakt moda jest :D

Rion nie sugerowałam, że atakujesz :P Ale niektórzy atakują a nie każdy musi się tłumaczyć z tego dlaczego zwłaszcza, że to często kwestie dość nieprzyjemne :) Chociaż ja się nie krepuję, bo jak wymienię komuś jakie miałam problemy gastryczne po glutenie to się więcej głupio nie pytają :P