JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

TRENINGI + MISKA

Progresją jaką dostałam do kolejnego tygodnia treningowego, było dodanie jednej serii w każdym ćwiczeniu
Niestety wydłużyło mi to dość trening, a krótkie one nie były
Do tego nadal rolowanie i rozciąganie przed i po treningu wg zaleceń fizjo co w połączeniu z prysznicem i ogarnięciem się itp daje niezły czas

W treningach odczuwam pewne osłabienie, niestety. Po pierwsze ciężary poleciały gdzieniegdzie w dół, a jeśli dodaje to niewiele, a to wszystko ma nadal związek z pilnowaniem techniki

PLECY - BRZUCH - POŚLADKI - ponapinanie tego wszystkiego, pilnowanie podczas treningu daje taki rezultat, że przysiad 45kg morduje, zrobienie gobleta z 20kg kettlem w całości na 15 powtórzeń jest niemożliwe, po 10ciu muszę zrobić przerwę na złapanie oddechu. Po plecach czuję lecący pot
Istny mordor, ale podoba mi się takie coś. Aczkolwiek mina jaką mam podczas treningu powoduje, że ludzie raczej starają się nie zbliżać do mnie

FILMIK - przysiad 45 kg x12

class="link" target="_blank">PRZYSIAD

No, ale apropo osłabienia, to po drugie katowanie dołu ciała 6x w tygodniu z niemałymi obciążeniami i dość mocną intensywnością, daje o sobie znać 5go i 6go dnia na treningach
Wczoraj i dziś trening do kitu!! Dziś byłam o krok od rozryczenia się ze złości, że jestem taka słaba i nie daje rady podnieść sztangi
Bo głowa chce, a ciało mówi "NIE" - i nic nie zrobię, choćbym nie wiem jak się zmuszała i mobilizowała.

Nie wrzucam nawet wypiski z treningów, bo wielkich zmian tam nie ma, bo dodając serię cieżary raczej w górę nie szły.

MISKA
nadal na poziomie 2250 kcal w DT a w DNT chyba jest poniżej 2000 (ale nie wiem dokładnie) [z pewnością na dniach kcal polecą w dół]
Parę zmian w menu, bo wpadły truskawki, arbuz, kapusta młoda.
W jeden dzień treningowy np. wypada mi 1,05 kg OWOCÓW raj na ziemi po prostu

Poniżej parę posiłków



















Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-06-11 22:31:17

No i kolejna kwestia poza miską i treningiem, to pozowanie
Nie jest to moja ulubiona część niestety
Ale skoro wymyśliłam sobie starty w zawodach, no to trzeba to szlifować.

Pierwsze chwile na salce, to zawsze WTF - co ja tu w ogóle robię!!
Sztywniak ze mnie niesłychany, aleeeee wystarczy parę chwil w pornoklapkach, dobra muzyka, uświadomienie sobie swojej zayebistości [tak, tak wiem jak to brzmi, ale na serio jest to potrzebne żeby wyjść na scenie, inaczej mogę już pakować torbę i chować się na siłowni] no i w każdym razie po parunastu minutach śmigam jak modelka po wybiegu

Oczywiście przesadzam z lekka, no ale dopiero po jakiejś chwili zatrybie o co chodzi, pozy zaczynają wychodzić i przestaje ruszać się jak słoń w składzie porcelany

jeszcze trochę czasu przede mną, więc liczę że na spokojnie się wprawię

Forma się poprawia co widać na załączonych zdjęciach, ale pomiary i waga swoje
jak już Eveline wspominała, to u mnie tak samo - otoczenie mówi, że ciało się zmienia, sama w lustrze też to widzę, a pomiary praktycznie niewiele ruszyły (aczkolwiek gdy Wojtek mnie mierzył to spadki były, ale na moich bez zmian)
a waga moi drodzy na załączonym obrazku to.......70,4 kg

No, ale redukujemy nadal, pewnie na dniach ścinamy kcal i sylwetkę cały czas poprawiamy

Uffff - to chyba mniej więcej wszystko nadrobiłam.

Aaaa no i dziś była kolejna wizyta u fizjoterapeuty - dziś na warsztat poszły łydki i dwójki bez komentarza - czuję się jakby mnie ktoś z tyłu po nogach potraktował paskiem









Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-06-11 22:50:05

Pamiętam jak moja fizjo pierwszy raz dobrała się do moich łydek i dwujek to nie mogłam zejść po schodów, bo nogi zapomniały jak to się robi żeby zginąć kolano

Na zdjęciach prezentujesz się bardzo fajnie, wiec widać, że idzie w dobrym kierunku a z tym pozowaniem to masz rację. Na scenie od razu widać pewność siebie lub jej brak wiec trzeba i nad tym pracować. I to "poczucie zaj**istosci" jest wręcz potrzebne. Może nie brzmi to dobrze dla kogoś kto tylko czyta albo kto nie ma pojęcia o startach, ale nie ma nic wspólnego z zadzieraniem nosa. Taki to "sport" w którym pewność siebie wiele moze zmienić w oczach sędziów i publicznosci

...redukcja w toku, widać już ubytek masy ciała, trzymaj się dzielnie !!!

"poczucie zayebistości" jest wpisane w każdy rodzaj sportu i ogólnie rywalizacji. Jak wychodzisz do niej bez pewności siebie i poczucia swojej wartości to na starcie jesteś przegrany. Także wcale to nie brzmi źle i nie na miejscu.

Każdy kolejny wpis potwierdza tylko fakt, że w Sopocie kibicowska obecność obowiązkowa ;)

nightingal

"poczucie zayebistości" jest wpisane w każdy rodzaj sportu i ogólnie rywalizacji. Jak wychodzisz do niej bez pewności siebie i poczucia swojej wartości to na starcie jesteś przegrany. Także wcale to nie brzmi źle i nie na miejscu.

Night - idealnie w punkt. Jednak dla wielu "zwykłych" ludzi, to nie jest do końca zrozumiałe i odbierają to często na opak.

Aga Iron

...redukcja w toku, widać już ubytek masy ciała, trzymaj się dzielnie !!!

W toku owszem
Dziś w końcu waga pokazała 69,9 ale tylko na chwilę. Więc będę się cieszyć jak zobaczę ciut mniej.

WojtekA4

Każdy kolejny wpis potwierdza tylko fakt, że w Sopocie kibicowska obecność obowiązkowa ;)

No właśnie......
część z Was już pewnie wie, że jest pewne dość SPORE zamieszanie w związku z zawodami w Sopocie.

Polski Związek i SSKiR Sopot nie doszli do porozumienia i w konsekwencji nie będę to zawody w federacji IFBB, a wręcz zostanie to nazwane POKAZAMI

Obecnie huczy od tego czy start w tych pokazach przez osoby zrzeszone w Polskim Związku nie zostanie potraktowany jako start poza federacją, co skutkuje 2 letnim banem na starty w IFBB
Ponadto w zawodach może wziąć na dzisiaj udział każdy Kowalski, który postanowi, że spróbuje swoich sił na scenie i z marszu może sobie wskoczyć w bikini/slipki i śmignąć na scenę

Ogólnie - MASAKRA




Muszę sobie wiele przemyśleć i się mocno zastanowić nad pewnymi kwestiami, bo wiele rzeczy organizacyjnych na całe szczęście jest u mnie daleko w lesie....

Formę i redukcję i tak nadal będę robić Chociażby żeby na lato w końcu mieć przyzwoitą sylwetkę

Ale chwila spokoju i refleksji mi się przyda. Zrobienie sobie bilansu za i przeciw


Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-06-15 11:22:25

w związku z tym, że redukcja idzie u mnie dość opornie, to od poniedziałku mam nowy plan treningowy - boski jak każdy

np. 100 kg - hip thrust
no i doszło CARDIO z 8 miesięcy na bieżni nie byłam - bezcenne wrażenia.

Dieta od dziś przycięta również - małe zmiany od Tadeusza

I lecimy z redukcją, czy na zawody czy na plażę, ale i tak trzeba się pozbyć tego smalcu

Generalnie od poniedziałku u mnie na zmianę nastrój dobry ze złym, raz forma super, a za chwilę, że beznadziejnie.
Pozytywne info, ze mogę na mojej siłowni prowadzić treningi personalne
No i na wieczór negatywne, że zawody w Sopocie w takiej, a nie innej formie. Aaaa wcześniej mąż mnie poinformował, że okazało się że w pracy mają zakaz brania urlopu w dniach 14-19 lipca kiedy mielibyśy właśnie jechać do Sopotu....
Także po prostu wszystko jest na nie






Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-06-15 11:45:36

szkoda , no ale licz, że zobacze Cię na scenie na żywo.
thm, no myślę, że byle Kowalski się jednak nie skusi, ale impreza dużo na tym straci. szkoda, że się nie dogadali, bo Sopot był ciekawą alternatywą dla zawodów na hali

kebula - spokojnie Na scenie mnie zobaczysz jeszcze na żywo - o ile dojedziesz na miejsce zawodów
Cały czas powtarzałam, że Sopot to przystanek do MP w kwietniu 2017 Tam chciałabym docelowo pokazać sylwetkę dopracowaną na tip top.

Ogólnie pewnie, że szkoda. Na bank wkurzałabym się bardziej gdybym miała załatwionych wiele kwestii technicznych, a że u mnie jak to u mnie wszystko w proszku, to póki co nie straciłam żadnych pieniędzy. A czas i praca jaką włożyłam w sylwetkę i tak by była. Może odrobinę mniejsza i bez spiny, ale i tak pracowalabym nad sobą.

Jeszcze na 100% niby niewiadomo, aczkolwiek ktoś na FB podaje info z "pewnego" źródła, SMS-a od kogoś, że na bank będzie ban za start.

Na tę chwilę pogodziłam się z tym, że nie wychodzę.

Zawsze powtarzam, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Będę mogła przynajmniej skupić się na innych ważnych dla mnie sprawach, które trochę ucierpiały ostatnio, a do tego mam możliwość rozwinięcia się w zawodzie trenera personalnego

Zawsze ze wszystkiego trzeba wyciągać tego jasne strony
No bo co? I tak nie mam na to wpływu, to po co mam się wściekać





Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-06-15 14:55:56