"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Maciej spokojnie nie ma co się denerwować.Dzisiaj piątek przeca.Co do tego sporu to zawsze będą zgrzyty.

MaGor zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Wszystko sprowadza się własnie do jednego chcesz aby ciebie szanowali szanuj innych. Nie chodzi tu już nawet o to kto za co płaci ale nie widzę powodu dlaczego ten wędkarz ma zwinąć wędkę bo ktoś akurat ma kaprys tamtędy płynąć, może ten który płynie wyjdzie na brzeg by ominąć wędkarza. To tak bym wylał beton i ktoś po nim przeszedł bo akurat chciał przejść w tym miejscu. Nie bez znaczenia jest fakt że na tym akwenie jest zakaz kąpieli a zakaz jest zakazem niezależnie od tego czy nam się podoba czy nie jest to łamanie prawa. oczywiście można wjechać w ulicę jednokierunkową pod prąd czy jechać autostradą rowerem i mieć wszystkich w nosie ale jest to niezgodne z przepisami i trzeba się liczyć z tym ze będziemy przez wszystkich opluwani. Również jeżdżę dużo na rowerze bo często dojeżdżam tak do pracy i nie zdarzyło mi się żeby mnie jakiś kierowca otrąbił, ale stosuję się do przepisów ruchu drogowego i nie utrudniam poruszania się po drodze innym pojazdom n.p. nie jadę wąską drogą metr od pobocza, czy na siłe w mieści wyprzedzam samochody prawą stroną. Oczywiście zawsze znajdzie się jakiś pajac kierowca który myśli ze cała droga jest tylko jego, rowerzysta który myśli ze droga to ścieżka rowerowa tylko dla niego, czy wędkarz który sądzi że jak zapłacił to na tym akwenie on jest najważniejszy, ale to sa jednostki. Tak jak pisałem na początku szanujmy innych to nas tez będą szanować, nie zachowujmy się jak byśmy byli pępkiem świata. Szczerze wątpię że Xzaar w Niemczech pływa w akwenach w których jest zakaz kąpieli, jedzie rowerem środkiem drogi i ma wszystkich w nosie bo teraz on trenuje. MaGor mieszkam nad zalewem i niestety mam często "przyjemność" obcować z buractwem które przyjeżdża "wypocząć" na łono natury. Miałem nic nie pisać na ten temat ale też mnie z leksza poniosło

Poplywalismy delikatnie. Pogoda piekna, atmosfera petarda :) Pozdrawiam Was serdecznie !!

Marcin powodzenia na zawodach i zeby wynik byl na miare twoich walsnych oczekiwan. JSDOLAN ty nie masz za bardzo pojecia o jezdzie rowerem szosowym. Jezdzisz sobie do pracy w tempie babci po bułki, pewnie czesto chodnikiem, pewnie rowerem mocno turystycznym, wielozadaniowym. Ludzie jezdza dalej od krawedzi drogi (szosowcy) ze wzgledow bezpieczenstwa. Srednio taki gosciu jedzie sobie 30km/h (typowy amator) ma wpiete buty w pedaly, opony waskie czesto slicki, rower nieprzystosowany do jazdy po innej nawierzchni niz asfalt. Wystarczy sekunda nieuwagi, podmuchu wiatru, ped samochodu aby wyjechac z drogi a to w 90% skonczy sie upadkiem. Niepisana zasada kolarska mowi jesli kierowca ma chociaz centymetr miejsca zeby cie wyprzedzic to bedzie sie pchal obok ciebie, jak zostawisz mu zbyt malo miejsca nie bedzie nawet myslal o glupotach. Przez glupote rozumiem standard jaki wystepuje na drogach tzn. jade przy krawedzi, droga waska, ludzie jada na chama obok ciebie na centymetry a wystarczy ze cie zaskoczy i mozesz skoncz pod kolami, jak to bedzie ciezarowka to po tobie. Dalej na swiecie po to sie jezdzi dalej od samej krawedzi aby np. moc przejechac obok studzienek, aby nie jechac blisko kraweznika to jest mega niebezpieczne.
Jak jade waska droga to bardzo czesto zdarza mi sie ze ludzie wyprzedzaja innych z na przeciwka jadac po 100 km i wiecej, wychodzac z toba na czolowke totalnie cie olewajac. Czesto pokazuje im gest pukania sie w glowe. Taki delikwent omija cie z taka predkoscia ze czesto strach dalej jechac. Jeden raz od 3 lat zdarzyło mi sie ze chlop tak zrobil ale machnal sory. Tylko jeden raz. Jakbym mial kamere to bys zobaczyl jak to wyglada i zmienil bys zdanie. A kierwocy trabia bo wlasnie maja za malo miejsca i musza czekac az jest okazja do wyprzedzenia a jak zostawisz mu wiecej miejsca bedzie jechal obok ciebie tak ze pedalem mozesz zachaczyc o karoserie. To jest wlasnie standard. Ja rozumiem ze sa zdenerwowani bo musza zwolnic czesto potoczyc sie pareset metrow za rowerem ale tego nie zmienisz. Mi osobiscie to nie przeszkadza, nie mam problemu jechac nawet i 3 km za rowerem i totalnie mnie to nie denerwuje, akceptuje innnych tak samo jak jest kaluza a ktos idzie chodnikiem to zwalniam jak trzeba do 10km/h tylko zeby kogos nie ochlapac. Wydawalo mi sie ze to jest normalne ale czytajac wasze posty chyba zmienie zdanie.
Na koniec mój top 5 ulubionych manewrów ludzi bez wyobrazni. Jedziesz sobie droga gośc wyprzedza cię tylko po to żeby od razu skręcić w prawo. To jest tak często że już przywykłem. Albo jedziesz sobie po drodze z pierwszeństwem, człowiek w samochodzie skręca na tą drogę, widzi że jedziesz ale ch** wpycha się bo to przecież rower jest a co tam, a że ma pierwszeństwo, jak to to miałbym przepuścić rower. Kolejny przypadek który trafia się często na trasie która robie interwały, cisne czasem i 50km/h koleś jedzie za tobą tirem jest miejsce do wyprzedzenia nikt z naprzeciwka nie jedzie więc podejmuje manewr wyprzedzania. Wyprzedza cię ale nie ma chyba wyczucia że jedziesz tak szybko, zle wszystko oblicza, wyprzedzil cie do 2/3 naczepy ale jedzie ktos z naprzeciwka wiec odbija na twój pas, bo przecież kabiną wyprzedził, ratuje jedynie awaryjne chamowanie. Takich scen to ja moge mnożyć ale powiem że mimo wielu takich ludzi jest wielu naprawdę odpowiedzialnych kierowców i kulturalnych. Co ciekawe najwięcej trąbiących to kobiety.





Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-05-27 14:27:40

super ekipa POZAZDROSCIC fajne TRIOJACZKI

Dream team :)
Xzaar powodzenia jutro, leć wg założeń ;)

Nie mogę coś przez fb się z Tobą skontaktować - jakiś problem z chatem. Odnośnie propozycji, którą mi złożyłeś - dzięki, ale w tym roku jednak podziękuje jeszcze ;) 1500 to w tym momencie (i w lipcu raczej też) za dużo dla mnie. Myślałem o sprincie, ale jechać tyle km, żeby pościagać się przez 1,5h średnio mi się widzi ;) Tym bardziej, że dokładnie tego samego dnia w mojej oklicy rozgrywany jest też sprint. Oczywiście impreza lokalna, bez takiego rozmachu ;) Także w tym roku podziękuję ;) Myślałem ewentualnie o Gdyni, ale tam tam raz, że brak już miejsc na sprint, a dwa, ze znajoma bierze ślub i muszę być na uroczystości ;)

Panowie, a możecie podpisać zdjęcie. Ładnie proszę, bo rozpoznaje tylko dwoch z Was. Powodzenia jutro!

pirlo2122 - to prawda nie mam za dużego pojęcia o jeżdzie rowerem szosowym ( u mnie w pracy na 46 dyspozytórow zaledwie 3 jeżdzi na szosie z 20 na "goralach" sa tez tacy co skaczą na spadochronach, nurkują, czy jeżdża konną, ) i na pewno nie jestem tak wprawnym kolarzem jak Ty. W żadnym zdani które napisałem nie obraziłem Cię napisałem jedynie o zachowaniu kultury i poszanowaniu innych ( myślałem ze to akurat jest zrozumiałe). A tak gwoli informacji nie mam super roweru to tylko Schwinn MESA GSD może leciutko przerobiony, nie mieszkam w mieście tylko na wsi więc po chodnikach nie jeżdżę, do pracy mam 20 - 25 km w zależności jaką drogą jadę ( z tego 5km duktem leśnym reszta w miarę ruchliwą drogą asfaltową ). Jadę do pracy tempem " babci po bułki" około 40 minut, szału nie ma ale jak na mój wiek wystarczy.Przejeżdżam rocznie zaledwie 3000 - 3500 km na rowerze, ( na więcej niestety nie mam czasu) a jakieś drobne sukcesy w jeżdzie terenowej na różnych zawodach też mam. Nie będę już więcej zaśmiecał Xzaarowi dziennika to ostatnia moja wypowiedz w tym temacie. Xzaar przepraszam.

Napisze ostatni post w tej za dlugiej dyskusji w nieodpowiednim do tego miejscu ale jsdolan5 mnie sprowokowal. Jak ty jezdziesz 25km do pracy goralem w tym 5km po lesie i przejezdzasz 25 km w 40 minut to nie ja jestem kozakiem (ciagle jestem cieniasem - ty tak powiedziales) lecz ty. Wychodzi ci srednia 37,5 km/h w takich warunkach i na takim sprzecie a co by bylo jakbys sie przesiadl na rower czasowy pewnie bylbys w czolowce tri amatorow w PL a nawet prosow polskich. Jak dla ciebie to brak szału to ja nie wiem co ja robie w triathlonie. Sory za taki post ironiczny ale dolan zejdź na ziemie.


Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-05-27 17:42:19

Kokosik

Panowie, a możecie podpisać zdjęcie. Ładnie proszę, bo rozpoznaje tylko dwoch z Was. Powodzenia jutro!

Wysoki lysy to ja, sredni lysy to Shadow, niski Lysy to Ronin ;) Jest jeszcze z nami Marcel ale nie jest lysy wiec nie dopuszczono go do ekipy :)

A na serio Marcel plywa za szybko i zostal zdyskwalifikowany przez komisje ;)

A calkiem serio, akurat w tym czasie Marcel trenowal na rowerze ;)

Zuzka juz w strefie, jako jedna z pierwszych, pusto bylo jeszcze..