Pomoc przy wyborze gazu pieprzowego

Dlatego mówię, że małego FOXA to dla dziewczyny, ale facet też sumie może kupić, jak nie potrzebuje dużych puszek. Wielkość akurat niewielka, łatwo schować, pojemność gazu dobra (na 3 typów starczy, jak się umie strzelać pulsacyjnie, a tak się powinno używać gazu). Co do strumienia, to ma silny efekt inhalacyjny, jak się trafi pod oko to też zadziała, więc myślę że do trudnych warunków atmosferycznych były ok.


Zmieniony przez - Marcin44 w dniu 2016-03-02 10:55:50

Tylko wadą małego FOXA Cone może być jego niewielki zasięg (około 1,5 metra). Najlepiej walić tak z ok. metra, albo z przyłożenia, jak Cię ktoś za ubranie złapie. Do bliskich starć, konfrontacji jest idealny.


Zmieniony przez - Marcin44 w dniu 2016-03-02 11:22:22

Tak, gaz idealny nie istnieje. Mała pojemność typu 59 ml też ma swoje zalety. Pewniej siedzi w dłoni. Nie widać go aż tak mocno, łatwiej szybko go wyciągnąć, może być większe zaskoczenie. W ciemnym zaułku możesz trzymać go cały czas w dłoni, otoczenie do końca nie wie co to jest, czy kluczyki do auta, czy coś innego. Najlepiej by dziewczyna mogła psiknąć parę razy gazem by wiedzieć, czego się spodziewać, chociażby jakimś tanim, bo ten "bojowy" powinien być absolutnie nie ruszany przy tak małej pojemności. No i trzeba jej wytłumaczyć, że najlepszy zasięg to mniej niż metr. Jednak jak już kiedyś pisałem, agresor rzadko kiedy zdradza z daleka złe zamiary, a jeśli nawet to nie w stopniu takim, by należało użyć gazu (może tylko przezywać itp). Jeśli atak nastąpi, to z małej odległości, sytuacje, że ktoś biegnie na Ciebie z pięściami z odległości 30 metrów należą do rzadkości.

Ja najpewniej czuję się z Sabre Red MK 4, 120ml Cone i taki gaz najczęściej noszę. Ale dla dziewczyny Fox 59 ml Cone to dobra opcja. Kobiety nie chcą nosić dużych miotaczy. Tak samo dla Ciebie, jak idziesz gdzieś np. w garniturze, itp. Może tez służyć jako gaz "pierwszego kontaktu", który masz cały czas w dłoni idąc przez niebezpieczną dzielnicę. Ja tak robię, jeśli wiem, że tam gdzie idę jest po prostu niebezpiecznie (przejścia podziemne, monopolowe, itp.) biorę dwa gazy- jeden mniejszy do trzymania cały czas w dłoni, a drugi duży do wyciągnięcia gdyby pierwszy się skończył. Taką mam przynajmniej strategię. Dwa gazy nie ważą dużo, na pewno sporo mniej niż dwa colty :) Jak wyjdziesz z groźnej sytuacji obronną ręką, nie będziesz żałował że zamiast 50 gramów musiałeś dźwigać aż 200 w kieszeni :)

Jeszcze taka mała dygresja. Moim zdaniem gaz to zbyt słaba broń na trzech napastników. Chyba że zadziałają jeszcze jakieś okoliczności na Twoją korzyść (np. przestraszą się gazu) lub - jak w relacji Megasmiga o koleżance - szarpią kogoś innego i są nim zajęci. Lub po prostu potrafisz dobrze się bronić a gaz traktujesz jako uzupełnienie. Gaz pomoże w konfrontacji maks. z dwoma napastnikami i to w wersji pryskasz - uciekasz albo pryskasz - kopiesz/uderzasz - uciekasz. No chyba że masz do czynienia z kilkoma gimnazjalistami pobudzonymi coca-colą. Mimo to wyjście z konfrontacji nawet z jednym agresorem to już moim zdaniem bardzo duży sukces. Nie przeceniałbym jednak gazu i w warunkach ulicznych kończyłbym każdą z sytuacji ucieczką. Jeśli jesteś z osobą której musisz bronić, łapiesz ją za rękę i uciekacie razem. To ważny element - nie wiesz, czy nie pojawią się nowi napastnicy oraz czy napastnik nie ma jakiejś broni. Po użyciu gazu oddalasz się jak najszybciej z niebezpiecznego miejsca.



Zmieniony przez - Henel w dniu 2016-03-02 11:55:26

Zmieniony przez - Henel w dniu 2016-03-02 11:58:29

Nie jest też głupim pomysłem ćwiczenie sytuacyjnych scenariuszy, np. z pozorowanym użyciem gazu. Tylko trzeba na to znaleźć ze 2 chętnych kolegów, którzy mają jakieś zacięcie do tematu samoobrony. Przerabiacie różne sytuacje, np. przypierają Cię do muru, łapią za ubranie, a ty musisz się wyrwać, wyciągnąć gaz, itp. Inscenizacja powinna być maksymalnie realistyczna: "Co się ku***wa hu***u gapisz, itp. To tylko namiastka realu bo wiesz, że to koledzy i na serio nic Ci nie zrobią, ale nawet takie ćwiczenia dają bardzo wiele, sprowadzają na ziemię fantastów, którzy w swojej wyobraźni tworzą scenariusze typu "raz jednemu dam gazem, potem drugiemu i trzeciemu, o taką strugę zrobię" :) Realny przeciwnik rusza się, widzi co robisz, przeszkadza, straszy, grozi, i NIE WIESZ CO ZROBI.



Zmieniony przez - Henel w dniu 2016-03-02 12:10:09

Zmieniony przez - Henel w dniu 2016-03-02 12:11:13

autor: defpl » 03 lip 2014 06:53
Kiedyś ze znajomym wracaliśmy z imprezy i ten miał gaz bo juz kiedyś go pobili zaczepia nas 3 pijanych dresów. Miał w stożka psiknal od lewej do prawej i długo jeszcze z ziemii się nie podnieśli wiec uważam ze lepiej go mieć niż nie mieć. Gaz działa praktycznie na każdego nie wyszkolonego do obrony przeciwko gazom

Masz tu z innego forum , z dobrze dobranym gazem przynajmniej tej wielkości co walther 74 ml , Foxem 89 ml , czy PM 90 ml raczej nie bał bym się trzech napastników , na ulicy raczej zaatakuje trzech zwykłych awanturników , a nie 3 komandosów , czy zawodników MMA w goglach taktycznych , oczywiście trzeba unikać niebezpiecznych sytuacji

Tutaj macie oc 9000 którym to nie obronimy się nawet przed żulikiem bo jest bardzo słaby

Obyś miał rację Megasmig! 91Posir dzięki za filmik. Tak też myślałem że te francuskie pieprze to słabizna. Stawiam na Sabre, Walthera i Foxa, mam nadzieję że się nie zawiodę jakby co. Do tego zapasowy ARM II CS :)