"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Fajnie :) oszczędzaj siły na Gdynię :)

Dołączam się do gratulacji:) Brawo!

Ps. Ciężka sprawa z tym zgonem. Coś wiadomo więcej? Jakaś ukryta wada, ki czort? Przecież jeśli w wodzie, to na początku.
Ok, znalazłem - chodzi o 44 letniego księdza. Przepraszam, Marcin, że Ci tak śmiecę, ale może ktoś będzie ciekawy:
http://www.tvn24.pl/poznan,43/zmarl-uczestnik-poznanskiego-triathlonu,563221.html


Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-07-25 20:20:43

Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-07-25 20:27:00

Gratulacje, cały czas podziwiam:)

xzaar77

z zapasem 13 uderzen serca do maksa w jakim moge biegac 10 km ;)

Jak to przeczytałem wcześniej to na początku nie wiedziałem co napisać ale jako główna maruda forumowa nie mogę siedzieć cicho. Nie traktuj negatywnie tego co napiszę ale to taka spokojna analiza. Marcin w związku z tym że jesteś już pół-profesjonalistą w porównaniu do nas szaraczków mam dylemat, z jednej strony gratulacje się należą ale z drugiej jak sam zauważyłeś nie dałeś niestety z siebie wszystkiego bo zakradła się chłodna kalkulacja w stylu" za 2 tyg w Gdyni na swoim podwórku muszę pokazać progres".
trochę mi to pachnie sergeyem bubką też poprawiał rekordy 17 razy bo wszystko kalkulował na nagrody od sponsorów i z 3 możliwych olimpiad zaliczył tylko 1. odpukać obyś teraz niczego nie wywinął i potem nie żałował że to "jedyny" start w tym sezonie.
Oby ta kalkulacja nie przerodziła się w rutynę a potem tylko chęć doczekania do końca imprezy na Hawajach.

Wiem że pewnie na wyrost piszę ale nasłuchałem się dzisiaj o Usainie Bolcie że nie startował w Diamentowej lidze ze względu na podatki.... najszybszy człowiek świata nie chce się zmęczyć i oddać 40% podatków za darmo fiskusowi.

Filmik z 4-latkami bomba.

troche sie nawyprzedzales... . Gratki. @Gwid... to nie tak. Triathlonisci, szczegolnie zaawansowani, ustalaja priorytety imprez. Nie ma w tym nic niesportowego. To po prostu konieczne. Xzaar pewnie wrzuci kilka cytatow z biblii triathlonu w tej kwestii

Nie mam sie o co obrazac, wiem o czym mowisz, wspolczesnie takim sportowcem jest Isinbajeva poprawiajaca rekordy o centymetr ;) I ja, gdybym byl na ich miejscu - robilbym dokladnie to samo, wycisnac z maszyny finansowej wkolo sportu jak najwiecej, kazdy milion dolarow kroty lezy na stole nalezy zebrac. To jest sport zawodowy, czyli praca, nie ma wiele wspolnego z idea olimpijska, kariera sportowca zawodowego jest krotka, a zyc trzeba do ostatnich dni.

Na szczescie mowimy o mnie, amatorze absolutnym ;) Tu kalkulacja na zimno ma inne podloze. Ciezko jest uwierzyc pewnie w dosc, czego samemu sie nie poczulo na wlasnej skorze - ale naprawde nie da sie na moim poziomie leciec co tydzien czy dwa zawodow na maksa. Pomijajac ogolne zniszczenie miesni i wyprucie z energii - mam jeszcze swoje drobne mikrourazy ktore sie za mna wloka. Shadow wie o czym mowie, bo startowalismy razem w tym sezonie. Zapalenie rozciegna wlecze sie za mna od tygodni, na codzien zwyczajnie utykam na prawa noge, po kazdym starcie 2,3 dni ledwo chodze. Jak pobiegne na maksa, bedzie to 7 dni wyjetych z treningu biegowego. Biodra nie puszczaja mnie na treningach ponizej tempa 4:30 i wczoraj zwyczajnie ryzykowalem biegnac szybciej. Sa to drobiazgi, pewnie wczoraj gdyby zrobic ankiete na 2500 startujacych osob malo byloby takich, ktorych nie boli nic, taki urok. Wczoraj na olimpijce startowali moi koledzy, ktorzy zazwyczaj robia doskonale wyniki na polowce - nie startuja dzis - bo za 2 tygodnie Gdynia i za duzy wysilek. Oni sa w pelni zdrowia, mlodsi, ale przede wszystkim sa w sporcie od wielu lat bez przerwy - nie jak ja z odzysku - gdzie mi sie rownac z ich mozliwosciami - a jednak planuja podobnie. Ja sam mam zbyt mala wiedze by sobie planowac rozklad obciazen - posilkuje sie literatura i wiedza poznanych sportowcow - taki uklad - wczoraj dosc luzno - za dwa tygodnie mocno - to klasyk.

Podkreslam jedno - wczoraj mialo byc luzno, ale nie leniwie - i to luzno mialo mi dac czas w idealnym ukladzie okolicznosci 2:30. Wyszlo 2:45 i nie zrealizowalem tym samym celu kolatajacego z tylu glowy. Nie dlatego, ze sie oszczedzalem zbyt mocno, tylko nie dalem rady. Moje 90 czy 95% nie wystarczylo i juz, jestem jeszcze za slaby. Gonienie 15 minut straty na dystansie 10km biegu nie ma sensu - nie da sie tego odrobic nawet na maratonie - popsulem plywanie, na rowerze bylem za cienki na walke z wiatrem i na biegu zostalo zrobic swoje przyzwoicie. Tak do tego podszedlem i sam nie uwazam tego wystepu za dobry. Dobry jest wynik na tle stawki - to byl moj szosty start w zyciu w tej dyscyplinie, ja nadal ucze sie detali i zbieram po uszach na kazdym kroku. Musze wszystkie bledy dostepne popelnic raz, by sie nauczyc ;)

Reasumujac, aby odniesc sie do tego co napisales - nie jestem przygotowany do 2 startow na ostro w ciagu 2 tygodni. Kondycyjnie, silowo, zdrowotnie - cos musialem wybrac. Nie oznacza to wcale a wcale ze w Gdyni wszystko sie uda perfekcyjnie, ale tam bede walczyl na smierc i zycie ;) Hawaje.. to marzenie z samego szczytu. Najpierw trzeba dotrwac do Malborka, i dystans IM pokonac wogole, dotrzec do mety. Wczorajszy dzien pokazal mi ze droga bedzie wyboista, plywanie nadal dramat, a na rowerze za malo sily gdy mocno wieje - takie sa realia :)

Zgadzam się ze strategią planowania i priorytetów. Marcin, jeśli odzyskałeś możliwość biegania - a pamiętam, że martwiłeś się, że będzie z tym bardzo krucho - strzeż tego jak skarb. Nic gorszego niż stałe wykluczenie ze startów.

Żeby był ogień, musi być myślenie:) Oczywiście w Gdyni jestem i kibicuję!

Siła swoją drogą, masz jednak parę kilogramów więcej od innych kolarzy do targania, "powierzchniowo" też odstajesz.
Wreszcie, nie pamiętam w czyim dzienniku, wyczytałem że rower da się szybko i łatwo wytrenować.
Moim zdaniem nie.
Im więcej jeżdżę tym bardziej twierdzę , że rower to zdradliwa bestia i nie tak oczywista jak się wydaje po kilku tygodniach treningów.

Powodzenia

Gratulacje

Te Wasze rowery... Naczytałem się o odzyskiwaniu energii przez "miękkie pedałowanie" i ciągnięcie również do góry. I już szukam nosków żeby nimi ozdobić swój rower