"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Żeby nie zaognić, ale poszerzyć perspektywę.
Otóż w latach 80-ych w Niemczech krążył dowcip dokładnie ilustrujący różnicę między nieszczęściem a tragedią.

Nieszczęście, jak twierdzili znani z poczucia humoru Ubermensche, jest wtedy gdy statek pełen Polaków tonie niedaleko wejścia do portu.

Tragedia-jest wtedy gdy ci Polacy potrafią pływać.

Zmieniony przez - heinz w dniu 2015-05-16 19:22:53

Nie bede sie juz wdawal w wielkie dyskusje, ale powiem krotko jaka jest roznica. Dzis dla Niemca Turek i inny muslim to powazny problem, zagrozenie dla istnienia narodu w perspektywie 50 lat. Polak dla odmiany - jest pozadanym i kompetentnym pracownikiem. Jest bialy, przewidywalny, pracowity. Na swoim przykladzie - pracuje za stawke wyzsza niz moj niemiecki odpowiednik, bo jestem lepiej wyksztalcony i znam wiecej jezykow. Mam dwa etaty w 2 firmach i nikt nie ma z tym problemu w zadnej z nich, rozlicza sie mnie zadaniowo. Mniej wiecej polowe swoich dochodow wydaje w Niemczech i to jest uwazane za zdrowy uklad. Reszta to oszczednsosci - ktore tez raczej zostana tutaj bo wlasnie szukamy wlasnego domu i to co wydaje w kraju w czasie wyjazdow - ale tak samo podrozuja Niemcy i czesc kasy zostawiaja poza swoim krajem. Statystycznie, islamisci wydaja w niemczech do 23 procent dochodow - przy czym ich dochody to glownie socjal z racji rozmnazania na poziomie krolikow. Problemem ekonomicznym, w dowolnym kraju, nie jest imigrant sam w sobie, ale to czy pracuje czy zyje z pomocy socjalnej - i ile ze swoich dochodow wydaje w swojej nowej ojczyznie, napedzajac badz nie jej gospodarke. Tu gdzie mieszkam, w NRW, jest nas ponad 300 tysiecy i nigdzie nigdy nie przeczytalem, ze stanowimy problem. Ja na 4 lata pobytu w Niemczech mialem do tej pory dokladnie 9 propozycji pracy o ktore nie zabiegalem, a za ktore musialem uprzejmie podziekowac.

Dzis plywalem. W drodze na plywalnie przypomnialem sobie wczorajsza pogawedke z Lukaszem, gdzie bezwiednie rzucilem mu na pocieszenie, ze w plywaniu progres przychodzi szybko i ze dzis w sumie moge plynac i plynac bez konca, nie szybko jakos olsniewajaco, ale moge. Zastanawialem sie na ile przesadzilem, wiec sprawdzilem ;) Naplywalem 5 km z ogonkiem i juz bylem mocno zmordowany. Chcialbym plywac odcinki 25 km ciagiem, wiec ogromnie wiele pracy mnie czeka ;) Kilka ujec z kamerki wykadrowanych, dzis jest zimno i pada i nie zabralem Chudej by nie marzla, potrzebuje duzej sesji by moc z boku podejrzec jak plywam. Nie jest zle - prosze zwrocic uwage na rotacje do przeniesienia reki, na ulozenie wody i pchana przed nia sciane wody - dzieki temu do oddechu tworzy sie pod ramieniem depresja - i ciekawe ujecie na koniec, gdzie woda tworzy swoista soczewke i roznice obrazu w powietrzu i w wodzie ;)

Po obiedzie nowa przygoda, trening na lodce - czworka podwojna bez sternika na Renie - moja nowa - chyba juz mam pewnosc, pasja ! Cudowna zabawa, mega ciezka praca, ja jeden sierota na trzeciej pozycji i 3 doswiadczonych wioslarzy. Nie dalem ciala ale ledwo pluca mi nadazaly ;) Jeszcze 1 trening probny mam, ale raczej wiem juz ze zostane czlonkiem osady - chyba osemki ;) Szukaja ciezkiej ofiary do nauki - poczatkujacego, ale silnego zawodnika. Generalnie genialna zabawa, na czasy prosze nie patrzec, w gore Renu u nas plynie sie naprawde ciezko. Dobrze spedzona sobota :)











Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-05-16 19:51:56

Ostatnia fotka... jakaś lekko makabryczna. Śmiało w konkursie na zdjęcie o tematyce sportowej mógłbyś ją wystawić. Niesamowita.
Nareszcie. W jednym wpisie dwa razy mowa, o tym, że trening był ciężki Do tej pory brzmiało to tak: "Rano pływanie mocne, potem siłownia, 150 km na rowerze, a wieczorem długi bieg na lekko "

No lekko nie bylo, rano odkrylem istnienie nowych miesni, o ktorych nie mialem pojecia :) Plecy ledwo zywe od wiosel ;) Dla odmiany dzis wiec przyjemnie, intensywnie ale w komforcie - rower. Piekna pogoda, ale wiatr srednio 44 km/h - napracowalem sie na rowerku. Planuje po powrocie z Sierakowa wyjazd szlakiem zamkow NRW - wyjdzie okolo 300 km rowerem w jeden dzien.. Juz sie nie moge doczekac ;)








Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-05-17 15:58:13

Rzeczywiscie ujęcie na ostatnim zdjęciu jest interesujące i ma w sobie coś przerazającego:) Tak swoja droga, dziś zupełnie przypadkiem wymyśliliśmy z moim Mościpanem, zeby spędzić jakiś wolny weekend na kajakach lub wiosłach i przemieszczać się z miejsca na miejsce, spedzając cały dzień "w drodze". Przypomniały mi się masakrujące ciało treningi na wodzie, które uwielbiałam. Nie wiem skąd taki pomysł wpadł mi do głowy właśnie dziś, wiem jednak, ze po biegu wsiąde na ergonometr wioślarski, bo to jedno z nieliczych urządzeń, które kiedyś nienawidziłam kochając jednocześnie:) Tak swoją drogą, ciesze się, ze odkrywasz nowe aktywności, ktore nie eksploatują Twoich stawów biodrowych. Sasysasz życie w wielkim wirze pasji! Piknie:)

zaj**ista koszulka z UA, u nas takie jeszcze niedostępne...
Będę w Monachium służbowo w drugim tygodniu czerwca to może upoluje :)

u mnie też dziś wiatr okrutny

pytanie mam - zdjęcia w wodzie czym robisz?

Przeczuwam powoli uroki triathlonu, chyba.

Byłem parę dni temu pobiegać, skromny bardzo dystans, trzymając pokorne wolne tempo i gdy biegłem przy stawie, a byłem już zgrzany - pomyślałem sobie, że gdybym miał plecak na buty wodoodporny, to chętnie bym wskoczył do wody i popływał jeszcze po bieganiu.

... A potem, z tego plecaka, wyciągnął magicznie rozkładany rower i wrócił do domu.

Lejjla

pytanie mam - zdjęcia w wodzie czym robisz?

Kiedys mialem GoPro3 - ale podarowalem dzieciakowi jakiemus z rodziny w Polsce. Sobie zostawilem kamerke SJ4000 - podrobka GoPro, doskonale parametry, teraz kosztuje pewnie z 60 euro. Wlozona w obudowe wodoszczelna robi filmy w HD, z ktorych mozna kadrowac ujecia jak wyzej ;) Polecam z calego serca za te cene, ma taka tez Maciej, a i chyba ktos jeszcze sie skusil ;)

DUDEK

zaj**ista koszulka z UA, u nas takie jeszcze niedostępne...
Będę w Monachium służbowo w drugim tygodniu czerwca to może upoluje :)

Moze byc ciezko, to bardzo stary model i stara koszulka. Kiedys raz chyba ubrana, i teraz odkopana.. ale jest wiele ciekawych i nowej kolekcji, z pewnoscia sobie cos wybierzesz :) Najwiecej UA maja w duzych sklepach sieci Intersport.

Spawareczk

Tak swoja droga, dziś zupełnie przypadkiem wymyśliliśmy z moim Mościpanem, zeby spędzić jakiś wolny weekend na kajakach lub wiosłach i przemieszczać się z miejsca na miejsce, spedzając cały dzień "w drodze".

Da zycie, jeszcze razem wszyscy sie poprzemieszczamy :) Chuda tez zaciagne na wiosla, wychowam sobie galernika ( galerianke ? ) :)

shadow78

Przeczuwam powoli uroki triathlonu, chyba.

Powiem tak, widzimy sie niedlugo, pogadamy. Zaprosze Cie na triathlon w Gdyni lub w Malborku, obejrzysz z bliska, powachasz, dotkniesz, i wtedy bedziesz mial pewnosc, czy to cos dla Ciebie :)

Dzis z rana poplywalem, krotko ale bardzo mocno. Wieczorem silownia, tak samo, krotko i mocno. Jutro plywam mocne interwaly i jezdze - rowniez interwaly ;)

SJ4000 też używam i chwalę. Faktycznie Full HD pozwala na robienie obrazków z pojedynczych klatek.
Shadow - tri wciąga