Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Czy to mozliwe, ze ~3000kcal to zbyt malo do budowania masy miesniowej, jezeli w gre wchodzi aktywnosc taka jak 4/5x basen,3x bieganie z rana naczczo,3x trening silowy + cos tam zawsze wpadnie :).
Myslalem, ze moze, gdy bede mial nie za duzy dodatni bilans i duza aktywnosc, to bede zyskiwal raczej sucha mase, ale chyba sie mylilem...wiec czy to mozliwe, ze powinienem spozywac jeszcze wiecej kalorii, nie skonczy sie to otluszczeniem? Bo z drugiej strony, taka liczba...to juz jednak dosc duzo, przynajmniej wedlug mnie.
Moze ktos w podobnej sytuacji/wadze/budowie ciala itd sie wypowie? ( wiem, ze kazdy organizm jest inny, ale zawsze to jakies "namacalne" info )
Szacuny
90
Napisanych postów
15094
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
101723
ludzie na 4000 nie tyja, a Ty sie o 3k martwisz
jesli nie tyjesz, nie nabierasz masy, ale tez nie spada, znaczy, ze jesz tyle, ile spalasz
wiec na logike...zeby przytyc, musisz dodac kcal
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"
Szacuny
255
Napisanych postów
13305
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
45257
najprościej dla ciebie będzie np. obrać sobie kaloryczność X i po 2 tyg zobaczyć efekt i w razie potrzeby dodać lub odjąć 100-200kcal od tego i tak w końcu dojdziesz do swojego optimum
Ja swoje poglądy mam, ale teraz czasy takie, że na wszelki wypadek się z nimi nie zgadzam.
Szacuny
1
Napisanych postów
412
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3479
Witam . mam problem z dietom a dokładnie z ryżem już mi zbrzydł
ale wiem ze ryż jest cennym źródłem węglowodanów możecie mi opisać jak przyrządzić smakowicie ryż ?
Szacuny
4
Napisanych postów
32
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
352
Hej,
mam pytanie ludziska, posiadacie ogromną wiedzę o odżywianiu więc pewnie mi pomożecie :)
Jem mnóstwo słodyczy, i chyba jestem od nich uzależnina bo za każdym razem kiedy próbuje przestać to już pod koniec pierwszego dnia bez nich zaczyna mnie potwornie głowa boleć, jest mi tak niedobrze, że sie z łóżka podnieść nie mogę, do tego jakby mi ciało drżało ale tego na zewnątrz nie widać chyba, że uniose dłoń wtedy widać, że drży, jestem strasznie słaba nie mam siły nawet palcami ruszać...a że mam dwójke maluchów w domu do opieki to niestety zawsze poddaje sie i coś słodkiego zjadam. Powiedzcie mi, czy to normalne, czy jak przeczekam te objawy to będzie dobrze, jak długo one mogą trwać i czy jest na to jakiś sposób?
Pozdrawiam
Szacuny
90
Napisanych postów
15094
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
101723
rozsadna, dobrze skomponowana dieta i ODWYK
pewnie czesc objawow to wlasny wkret lub maja inna przyczyna...czesc, jesli nie wszystkie nawet
rozpisz sobie ladna diete, wkomponuj w nia minimalna ilosc slodyczy (powiedzmy jedna slodka rzecz w jeden dzien w tygodniu, np. w sb po sniadaniu planujesz zjesc jedną słodycz)
a objawy? przeczekaj, a nawet sobie ich nie wkrecaj, to mina od reki
przede wszystkim nie pozwol na takie cos, ze nie mozesz wytrzymac i rzucasz sie na slodycze
zaplanuj kazda slodycz i planu sie trzymaj
zaplanuj ich malo i zmniejszaj stopniowo do zera
Zmieniony przez - wylliam w dniu 2007-04-02 11:31:37
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"