Dziennik treningowy Bziu

U mnie dziś na minusie koło 20 stopni i też biało.

u nas tak zimno nie było, wczoraj max wu mnei spadło do minus 15 st
ciepełko :P

Ale słońce jest, suche powietrze - inaczej się oddycha. ja lubię mróz.

zapomniałam sie pochwalić moim wyczynem z zeszłęm niedzieli :D

rano przed śnaidaniem ruszyliśmy w trójkę na marszotrucht, jako że wtrójkę to więcej było marszu niż truchtu i mi się trochę nudzio :P i było izmno to biegałam w tę i spowrotem
i jak dobiegiśmy do stajni to zobczyła górkę a pod nią stojące sanki
uradowana poelcaiałam sprawdzić , czy sanki sprawne
okazały się sprawne to zdecysowałam się na zjazd :D

górka już była wyjeżdżona mocno, ja na górze zorientowałam się, że sanki to takie sa raczej dziecięce, ale naszczęście tyłek mi się zmieścił :D
no to siup jadę!
dre się jak opętana, bo snaki suną szybciej niż mi się zdawało ,że będą
i tak w połowie widzę jak nić, że jadę prosto w dziurę

oczywiście , że w nią wjechałam :D
sanki poleciały, ja zrobiła salto
i przyrżnełam plecami w ziemię

kilka minut nie mogłam złapać oddechu i obiła sobie miednicę D
myślałam, ze będzie mocno źle, ale okzałosię po dwóch dniach, ze nic się w sumie nie stałoo :D

ale kark i skosoy na brzuchu miałam pospinane przez 4 dni

Akrobatyki saneczkowej jeszcze nie grali - ale możesz być prekursorem

Bziu - to sobie kark łatwo można skręcić... Górka przy stajni Tara?

Tak, ta górka

Jumper

Btw znacie filmik Jumper Paweł? :d

Też tam na sankach jeździłem i też było blisko śmierci

Ryzykantka Pani jesteś...

to jak ja w decatlonie na deskorolke w strefie testowej wlazłem, metr ujechany, deska spod nóg wyjechała z prędkością światła w regały i wszytskie matki się zbiegły zobaczyć czy to nie ich dziecko.