Dziennik treningowy Bziu

Ja jak jestem w pracy to świeci słońce, a jak jestem umówiony na personalne i jest ochota pojechać na rowerze to zaczyna się deszcz i wiatr

Jak pięknie, u nas co chwilę kropi

u mnie cały czas leje, słonce się przebije na pare minut i od nowa

w zeszłe wakacje w Gdyni ciągle padało, a wszędzi eby upał, może w tym roku odwrotnie ?

W zeszłym roku w Gdańsku byłem to na tygodniowy wyjazd raz słonce było by mozna na plaży poleżeć. Początek lipca

Kurde cały tydzień mi z wypiskami uciekł znowu

wtorek
było DT
wyciskanie na klatke i belt squaty
uginanie na dwójki
wznosy hnatli bokiem

tabata plank

Sroda
20 km rower

czwartek
DT

ściąganie drążka
vertical row
chest supported row
przyciaganie V do brzucha
one leg rdl
pull thorugh

tabata swing
tabata burpee/situps/przysiaz z wysokiem/plank

Piatek
DT

MC 87.5kg więc bez szału
OHP 27,5kg
zakroki
odwodziciele
unoszenie kopenhashie
power raise
i coś na brzuch

bylo tez 11 tys krokó i 6km rower

Sobota
DNT
10 tys kroków

Niedziela
DNT
bieg lekki 5,2km
plus spacer
w sumie 12 tys kroków

4 tygodnie w zmianach na tyłach
niby niewiele, ale jednak wygląd tyłów na plus znacznie
gładziej i bardziej zbite

Fajne te tyły na obu zdjęciach. Na drugim światło jakby łaskawsze dla skóry...

Moze swiatlo i laskawsze, ale.zdjecia dzieli okolo 2 kg, wiec raczej roznica wynika z tego drugiego

Jest fajnie na prawdę widać poprawę