SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 474851

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
sforcia
Aaa no i cały wyjazd udało mi się trzymać elegancko michę, bo wszystkie moje pudełkowe posiłki przeżyły i nie miałam problemów z kombinowaniem jedzenia!!


I ile czasu zaoszczędzonego! Znając życie zanim byśmy się zdecydowały w jakiej restauracji usiąść to już by zima wróciła zobacz ile czasu trwało nam znalezienie miejscówki żeby ot tak posiedzieć a co dopiero żarcie dla wygłodniałych pakierek :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
lubiekaszke - nawet w domu i w pracy się pilnuję i rotuję

Eve - skończyłoby się na McDonaldzie


______________________________________________

Co by nie było tak super kolorowo, to nie dotarłam wczoraj na siłownię
Z Mamuśką do szpitala jechałam na prześwietlenie i do lekarza - złamała sobie palec u stopy

Powiedziałam jej przy okazji, że ma na siebie uważać bardziej i nie chorować, bo ja nie mam aż tyle czasu żeby z nią po lekarzach latać (a siostra jeszcze prawa jazdy nie ma) i jeśli będę miała jakieś braki na scenie w Sopocie, to powiem, że to przez nią.

Ale już tak całkiem na poważnie, to trochę czasu spędziłyśmy w oczekiwaniu na RTG, lekarza itp itd.
W pewnym momencie doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć, a jeszcze zrobić musialam Mamie zakupy i po prostu na spokojnie spędziłam czas z bliskimi, nie mając nad głową siekiery, że czas mnie goni

Wiem, że obecnie każdy dzień treningowy na wagę złota, ale trzeba umieć wybrać co jest ważniejsze w danym momencie.


Żeby nie było, że nic z dziennika treningowego tutaj nie ma to zrobię wypiskę z tego co jem + foto śniadania

1. Omlet - 200g jaja, 10g siemie lniane, 5 g czekolada gorzka, 3g olej kokosowy, 150g owoce jagodowe, 200g grejfrut
2. Obiad - 100 g ryżu, 200 g szynka wieprzowa mielona, 150 g papryka, 200 g cukinia, 150 g ogórek, 100g sałaty, 10 g parmezanu
3. Przekąska - 200 g pomarańcza, 35 g białka, 15 g migdały., 5 wafli ryzowych
4. Kolacja - Zupa krem - 200 g ziemniaki, 150 g kurczak, 100 g marchew, 50 g seler, 50g jaglana, 150 g owoce jagodowe

Z reguły gotuję sobie na 3 dni pod rząd bo tak łatwiej, ale np zupę na świeżo wieczorem.


Ogólnie i tak szykują się zmiany w menu, bo po pierwsze Tadeusz zetnie mi znów kcal, a po drugie czas coś urozmaicić


Forma jaka jest każdy widzi, niestety sporo w nogach i w tyłku siedzi.
No a po weekendzie z dziewczynami śmiałam się, że jako jedyna startuję w zawodach, a jestem największa z nich


No więc żarty się skończyły i trzeba palić tłuszcz, bo zostało +/- 6 tygodni, a trochę kilogramów i smalcu jeszcze jest


A niestety mimo, że trendy bikini mają się zmieniać na pełniejsze sylwetki i mniej widoczne umięśnienie, no to widać jednak jakie wygrywają faktycznie









Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-25 11:51:33

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Szacuny 6514 Napisanych postów 62305 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777696
Jedzonko jest mega aż zgłodniałem, a dla mamy zdrówka.

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Rion - dziękuję, z Mamą już lepiej

Znów będzie rozprawka, ale ja chyba nie umiem inaczej

Ten tydzień trochę w kratkę w treningami, bo wtorek czas z Mamą, a wczoraj bo święto, a niestety moja siłownia była zamknięta.
Stąd dwa DNT. A nie jestem pewna jak będzie w niedzielę, ale o tym później.

Wypiska z treningu poniżej.
Na czerwono są bieżące treningi po korekcie techniki, do których podeszłam z pokorą i schowałam dumę do kieszeni, stąd spory regres.
Treningi na mega czuciu, pilnowaniu techniki i z potem lejącym się po plecach. Nie jednokrotnie z pauzą w trakcie na złapanie oddechu.
W goblecie tak mocno oddychałam i musiałam zrobić pauzę na złapanie oddechu,bo nie byłam w stanie trzymać spiętego brzucha.
Przysiad po zmniejszeniu ciężaru dużo lepiej
wiosło wzięłam o 5kg mniej niż wcześniej (co Kebula pytała o pochylenie, było zdecydowanie za wysoko), ale z tym obciążeniem nadal nie było to wg mnie tak jak być powinno i wzięłam 35kg - weszło porządnie z sporym pochyleniu.
db shoulder press - jedną ręką zabiło mni 8kg!
hip thrust - zejście o 10kg było zbyt duże, mogłam wziąć 65 kg, ale jednak do końca próbowałam wyczuć wszystko co powinnam, bo coś za bardzo wewnętrzną część uda czułam.
glute bridge - ała - zrobione porządnie, ale że przesuwam się na karimacie do tyłu, to muszę często pauzować żeby poprawić pozycję, mimo że wbijam stopy w ziemię, to coś mi nie wychodzi i się przesuwam.
push press - to jest dość trudne ćwiczenie, ale po wdrożeniu wszystkich wskazówek poszło dużo lepiej.

Pozostałe ćwiczenia też dużo inaczej czułam po tym jak trzymałam wszystko spięte i napięte
Poniżej foto po DNT nr 2
+ foto dzisiejszego śniadania.

















No, ale najważniejsza część

Po szkoleniu weekendowym i uświadomieniu sobie jak bardzo pospinane mam całe ciało, a dokładnie "cierpię" na KBM Kulturystyczny Brak Mobilności - podjęłam życiową decyzję i umówiłam się na wizytę u fizjoterapeuty!! w końcu, bo od roku się tam wybierałam....

Owszem rozciągam się, roluje itp itd, ale przy moim stanie spięcia nie jestem w stanie sama tego naprawić i jest niezbędna pomoc fizjoterapeuty.
Dodatkowo rozluźnienie odcinka lędzwiowo biodrowego jest mi potrzebne do skręcania się podczas pozowania.

W każdym razie diagnoza jaka została mi postawiona nie jest tragedią, bo nie mam niczego poważnego do naprawy, tylko za to wiele drobnych kwestii, na które fizjo stracił prawie całą stronę A4 kartki

Począwszy od góry, którą wystarczy dotknąć palcem i wiadomo, że jest spięta, poprzez spięty cały odcinek lędźwiowo-biodrowy, rotatory biodra, mega spięte dwójki, czwórki i prosty uda, który powoduje że mam spięte troczki przy kolanie (czy jakoś tak), które ciągną kolano w górę i odczuwam w nim ból (akurat to już w dużej mierze na szczęście naprawił Wojtek w weekend i odczuwam dużo lepszy komfort, ale jeszcze sporo pracy jest do zrobienia), pospinane łydki itp itd
Aa no i mam tak spięte czwórki, że nie jestem w stanie bardziej zrotować miednicy, bo właśnie czwórki mnie blokują i dopiero gdy lekko ugnę nogi, jestem w stanie zrotować miednicę!!

Po prostu masakra, jak to wszystko jest ze sobą połączone i jedno działa na drugie, a większości nawet nie jesteśmy świadomi
Odnośnie kolana, to bałam się że coś mi yebło w nim i będzie kuku, a tu się okazuje, że problemem były pospinane mięśnie

Generalnie wszystko do naprawy

Najlepsze jest to, że jestem świadoma tego jakie tortury mnie czekają u fizjo i on się śmieje, że mimo tego jestem zdecydowana na to i nie uciekam
No, ale wiadomo, że to kizi mizi nie będzie, ale przecież nie idę na masaż relaksacyjny tylko na rozluźnienie mięśni i powięzi itp itd, a po wizytach u Wojtka we Wrocławiu wiem czego mogę się spodziewać

Wstępnie czeka mnie parę wizyt, najlepiej byłoby odwiedzać fizjo po całym tygodniu treningowym czyli w sb po południu, kiedy niedziela wolna, no ale zobaczymy jak to wyjdzie, bo czasem właśnie przez takie święta jak wczoraj, wypadają treningi i kończę w nd tydzień treningowy.

Pierwszą porządną wizytę zaliczam jutro (bo w śr to był wywiad i sprawdzenie co nie działa), no i nie wiem w jakim stanie będę w niedzielę czy będę nadawała się na trening
Okaże się niebawem.
Ale jaram się bardzo tym, że w końcu będę pełnosprawna!!!






Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-27 11:34:13
1

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wydaje mi się, że jednak generalnie fizjo pracują delikatniej, niż Wojtek :D Kup sobie tego słynnego Starreta, jeśli jeszcze nie masz - na prawdę wartościowa książka dla kogoś z minimalnie dłuższym stażem na siłowni. I też - ja np. nie lubię wałka i piłki- wolę zbić się kettlem, a u niego każde ćwiczenie ma kilka niezłych wariantów, nie trzeba wybierać najbardziej standardowej opcji.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Jur - dziękuję, skorzystam z pewnością
Aczkolwiek póki co czekam na plan rozciągania od fizjo, bo już zapowiedział, że po każdym treningu muszę znaleźć 15-20 min na rozciąganie wg planu jaki mi przedstawi. Najpierw codziennie, poźniej co 2 i co 3 dni, tak żeby mięśnie nabrały elastyczności.
Jak dostanę wytyczne, to się nimi podzielę.

A co do Wojtka metod, to fakt są bolesne, bo mamy niewiele czasu na "naprawę" podczas naszych spotkań.
U fizjo będzie to wszystko przebiegało etapami, dlatego będzie to mniej bolesne, a przynajmniej powinno, ponieważ w srodę próbował rozluźnić mi mięsień czworogłowy i prosty żeby "puściła" rzepka w prawym kolanie i nie odbiegało to od Wojtkowych metod
Po prostu jestem przygotowana na najgorsze, do tego fizjo stwierdził, że na moje wizyty zdecydowanie będzie musiał zakładać krótkie spodenki i koszulkę na krótki rękaw
Więc chyba i on jest świadomy tego co nas obydwóch czeka.




Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-27 12:23:39

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
no tak mi się właśnie wydawało, ze coś płytko jesteś pochylona. mam wrażenie, że imniżej tym wiekszy zakres ruchu, ale weź utrzymaj taki kąt

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Poziom bólu zależy co kto ma do zrobienia. Jak się wchodzi na poziom powięzi to jeszcze się nie spotkałam, żeby obyło się bez bólu ja czy u Wojtka czy u mojej fizjo (pomimo dużej tolerancji bólu) mam ochotę się w gryźć w ścianę
Keb, kąt nachylenia też w różny sposób mięśnie angażuje.

Asia fajnie, że trafiłaś na ogarniętego fizjo. Teraz pewnie trochę bardziej rozumiesz to jak sama się w dt ekscytowałam takimi analizami i tym jak to wszystko jest powiązane i ile jesteśmy w stanie naprawić, zmienić, ulepszyć takimi metodami każdy sportowiec powinien korzystać z tego typu usług regularnie tylko nie zawsze się o tym myśli albo myśli jak już się coś stanie.
Aaaa nie zdziw się jeśli po takich terapiach odczujesz na początku regres w treningach. To normalne, bo mięśnie zaczynają inaczej funkcjonować i uczą się ekonomii w swojej pracy. Później za to jest dużo większy progres niż przed terapią. Dość ciekawe doświadczenie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Eve - z tym wygryzieniem się w ścianę, to już doskonale wiem co miałaś na myśli
I dobrze, że napisałaś mi o możliwym regresie, bo przynajmniej nie zdziwię się podczas treningu.

Niestety i sb i nd wypadną mi jako DNT - miska na poziomie jak w DNT - czyli 2000 kcal.
Koniec końców zrobiłam 3 treningi w tym tygodniu

Wczoraj dotarłam na spotkanie z fizjo....
Jurysdykcja - mój fizjo nie ma łagodniejszych metod niż Wojtek Chyba, że ze mną nie da się łagodnie
Cieszę się, że byłam świadoma jaki ból mnie czeka, bo było ciężko.
W pierwszej kolejności zabrał się za pasmo biodrowo-piszczelowe lewej nogi
Zaciskałam ręce na kozetce, bo tak bolało i w pewnym momencie spytał tylko czy nie złamię mu tej kozetki.
Leciały różne niecenzuralne słowa.

Mega zbite pasmo, ale fizjo powiedział, że te mięśnie najbardziej pracują i stabilizują kolano podczas robienia przysiadów, więc przy setkach siadów jakie robię, to nie dziwne, że jest w takim stanie.
Następnie zabrał się za kolejne miejsce, chyba to był mięsień pośladkowy średni... i prawy i lewy. Potraktowane również z łokcia
Kolejne to lewy prostownik, bo jest większy niż prawy, a do tego trochę mnie pobolewał po ostatnich treningach.

Na koniec pokazałam swoje rolowanie i rozciąganie, więc fizjo pokazał kilka nowych ćwiczeń, tak żeby rozciągać wszystko, bo jednak nie rozciągałam i rolowałam każdej ważnej partii ciała, no i lekko zmodyfikował to co już robię.

Niestety kolejna wizyta najprawdopodobniej dopiero za 2 tygodnie, bo w przyszły weekend jestem we Wrocławiu, a terminy u fizjo napięte.
Ale później myślę, że aż do samych zawodów uda się spotykać co tydzień czyli wypadłoby 5 wizyt
Stwierdził, że już niebawem powinnam poczuć zdecydowanie "luz" w poruszaniu się i pozowaniu

Teraz muszę tylko wpisać w plan dnia porządne rolowanie i rozciąganie, żeby do czasu kolejnej wizyty samej się "naprawiać"
Dostałam wałek, mega twardy i będę walczyć.

Mówię do męża, żeby sobie spróbował na tym wałku chwilę porolować nogi mimo, że roluje się CZASEM na siłowni, to tylko dotknął nogą tego wałka, a zawył z bólu

Wczoraj już wieczorem i dziś czuję jakby ktoś potraktował z bejzbola moje lewe udo i biodra Stąd też dziś DNT.



Aaaaa i dobra wiadomość - w końcu waga zaczyna iść w dół - ok 70,4 - więc obym niebawem zobaczyła 6 z przodu




Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-29 10:30:37
1

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Do zawodów zostało 7 tygodni!
Tak właściwie wszystko jest dla mnie nowe.
Taka bogata miska, taka forma treningu, do tego zero cardio i znów nauka pozowania (bo też jest nowe)

Do tego trendy w bikini i to jakie dziewczyny jednak wygrywają, nie napawa optymizmem

Oczywiście nie załamuje się ani nie poddaje, co to to nie Będzie forma życia!!!

Czekam z cierpliwościa na efekty i może z małym przerażeniem, bo pamiętam ile kosztowało mnie w zeszłym roku sił pozbycie się fatu z nóg, a niestety nadal trochę go tam siedzi
Oczywiście wiem, że Tadeusz ani Wojtek nie mają zamiaru wprowadzać mi takich hardcorowych metod jakie miałam w zeszłym roku, ale jednak byłabym spokojniejsza gdyby zniknął mi ten tłuszcz jak najszybciej.
No, ale taka już kobieca natura, że chciałoby się już od razu wszystko.
Dziś waga 70,4 kg

Aaaa jutro jadę zrobić badania krwi, hormony, tarczyca, cholesterol itp
Jestem ciekawa co się zmieniło, bo poprzednie robiłam w listopadzie.









Zmieniony przez - sforcia w dniu 2016-05-29 22:04:32
3

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

DZIENNIK TRENINGOWY - BARTOSZ SIEJAK

Następny temat

Zawody kettlebell hardstyle

WHEY premium