Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Dzis plywalem i jezdzilem rowerem, 5h mtb, 128km. Jutro dlugi bieg i plywanie, a do konca nastepnego tygodnia jak nizej w tabeli. Po nastepnej niedzieli tylko delikatne akcenty przez kolejny tydzien, a pozniej juz tydzien wolnego do zawodow.
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
DUDEK
ja ty to fizycznie dajesz radę ogarnąć Xzaar ? TO kwestia wytrenowania, diety, regeneracji ?
Mógłbyś to opisać po krótcę?
Pytanie to wraca do mnie przy kazdej okazji szczegolnie wowczas, gdy rozmawiam z kims kto sportu nie uprawia lub ogranicza sie do minimum dla zdrowotnosci ;) Mysle ze odpowiedz jest prosta w wymowie, choc zlozona z kilku czynnikow, a kazdy jest bardzo wazny i niepomijalny w moim przypadku.
1. Po pierwsze, trzeba pamietac ze ja przygotowuje sie juz trzy pelne lata, nic tu nie ma z przypadku i nic nie powstalo nagle. Do drugiego roku przygotowan podchodzilem juz z doskonala kondycja jak na swoja wage zbudowana na katorzniczych treningach CF. CF to zreszta szerszy temat, w skrocie, przepraszam sie z nim od pazdziernika i zwykly trening silowy ponownie przeganiam ze swojego zycia w cholere. Zwykle FBW z przerwami miedzy seriami jest malo wartosciowe w sporcie wytrzymalosciowym. Obecnie nadal waze za wiele, technike mam za slaba, ale serce przygotowane mam perfekcyjnie, tetno spoczynkowe na poziomie 36 - jak u zawodowych sportowcow wytrzymalosciowych - i to przeklada sie miedzy innymi na mozliwosci adaptacji do wysilku.
2. Drugie, bardzo wazne - nie pracuje fizycznie, i sporadycznie tylko pracuje dluzej niz 8,9 godzin. To nie do przecenienia, uwazam ze fizyczna praca wyklucza sie absolutnie z treningiem takim, jaki wykonuje.
3. Spie. Spie duzo i przy kazdej okazji - mam w domu pelne wsparcie, nie musze robic nic poza praca i noszeniem zakupow, mam czas, moge byc o 21 w lozku, w sobote i niedziele, kazde swieto - moge drzemac miedzy treningami. Poswiecilem w calosci TV, w wiekszosci ksiazki i seriale, wlasciwie kazda przyjemnosc akonto snu. Kto nie spi, nie ujedzie daleko, uwazam.
4. Uwazam na to co jem i pije. Minimum alko i smieci ( lody to nie smieci tylko doskonale zrodlo wegli na noc ;) ), tony warzyw i dobrego tlustego miesa, dobrego, a nie najdrozszego - najwiecej niestety wydaje na warzywa i orzechy. Niewiele nabialu, bardzo malo zboz, ale sporo miodu np i owocow suszonych - i to najwiecej zawsze na noc dla najlepszej, pelnej regeneracji. Zero przegladzania, nigdy w ujemnym bilansie, uwazam ze lepiej wiecej zjesc i wiecej spalic na treningu niz odwrotnie.
5. Oczywiscie z czasem jest latwiej, organizm sie adoptuje, biegi po 10-15km nawet w raznym tempie nie robia na nim wiekszego wrazenia, ale zawsze przychodzi moment gdy upomina sie o odpoczynek. Ja sie dopiero ucze odpuszczac, ale powoli zaczynam sie rozumiec z wlasnym ustrojem. Gdy mowi dosc, bezwzglednie nie robie nic, zadnych kompromisow typu lzejszy trening itp.
PIERWSZE WAZNE: Dopiero jesli mozecie spelnic wzgledem siebie wszystkie te warunki, mozecie probowac powoli wejsc na duze obciazenia, jesli koniecznie chcecie. Podkreslam - ze w wiekszosci przypadkow nie warto, mnostwo osob poznalem trenujacych mniej ode mnie, a majacych lepsze efekty. Oczywiscie startuja z innego poziomu wychodzac z jakiegos sportu uprawianego cale zycie, ale objetosc to nie jest podstawa, to tylko jedna z drog, akuratnie mnie pasujaca.
DRUGIE, BARDZO WAZNE: Darek Sidor, czlowiek ktory doprowadzil grupe ludzi od zera do Ironmana w 3 lata podkresla, ze dla dystansu w triathlonie do 1/2 IM wlacznie, bez cisnienia na wynik, zyciowki, dla samej zabawy i spokojnego ukonczenia w limicie - W ZUPELNOSCI WYSTARCZA TYGODNIOWE OBCIAZENIE TRENINGOWE W WYMIARZE DYSTANSU DOCELOWEGO ! Jesli marzycie o 1/2 IM i umiecie od biedy plywac - w zupelnosci wystarczy Wam jeden sezon przygotowan w wymiarze 21 kilometrow biegu, 90km lub 3 godzin na rowerze i 2-3 km plywania w tygodniu. Spokojnie mozna ubrac to w 5-6 jednostek treningowych - co przy odgornym standardowym zalozeniu w triathlonie - ze w weekend robi sie 2 treningi dziennie - wcale nie jest porazajace i okazuje sie ze jest jeszcze czas na silownie i 1-2 dni DNT w kazdym tygodniu - I TEGO SIE TRZYMAJCIE W PIERWSZYM ROKU TRENINGOW !
Nigdy nie pozwolcie sobie samemu zapedzic sie w kierat jaki ja sobie urzadzilem - wycofac sie bardzo trudno. To jest piekielne uzaleznienie gdy czujesz ze mozesz, faktycznie mozesz - biegniesz dalej, dluzej, jedziesz i jedziesz, po drugim treningu w niedziele myslisz sobie kurcze, jest jeszcze caly wieczor - cos jeszcze moglbym zrobic ! Nie polecam, nie zycze Wam tego stanu, wcale niewiele rozni sie od tego co znam z przeszlosci - moze by cos wypic, a moze by zwolac paczke i wciagnac kreske ? Pewnie, ze oddzialywanie destrukcyjne jest mniejsze, ale nadal jest to ten sam problem z psychika, zwyczajne ludzkie, obnazajace slabosc uzaleznienie.
Staram sie zawsze pilnowac rownowagi w tym dzienniku i mocno podkreslac co jest dobre, ale tez co jest zle i stanowczo nie warto tego powielac. Mam ogromna nadzieje ze przekaz ten jest zawsze wystarczajaco wyrazny. Bardzo mnie cieszy ogolne poruszenie w Waszym sportowym zyciu i chec posmakowania czegos wiecej niz samo bieganie, zawsze podkreslam ze dumny bede mogac stanac z Wami na jednej linii startu do triathlonu - mam nadzieje ze w 2016 roku bedzie nas conajmniej kilka osob w Sierakowie - i bardzo chcialbym byscie wytrwali do wiosny bez kontuzji, to jest najwazniejsze. Bawcie sie w triathlon, ale uwazajcie, bo zawsze bedzie chcial przejac cale Wasze zycie ;)
Dzis zgodnie z planem biegalem i plywalem. Wreszcie sie ochlodzilio i biegalem w pelnym deszczu, co przy temperaturze 16 stopni jest cudownym przezyciem, plywalem tez w deszczu na odkrytym basenie 50m ale tam jakby nie robi to roznicy ;) Na koniec jakis prywatny filmik z Gdyni znaleziony w sieci - fajny, bo zobaczycie jak to bylo na trasach - ilosc ludzi, powalajacy dopingiem kibice - o czym pisalem w relacji.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Odpowiedź wyczerpująca, to fakt. Bardzo spodobało mi się to DRUGIE BARDZO WAŻNE, można na tym plan sporządzić bez szkody dla rodziny. Tak przy okazji, jak już pokonasz IM na pełnym dystansie zastanów się nad napisaniem książki. Trzy lata przygotowań i zbierania doświadczeń myślę że spokojnie wystarczy żebyś coś konkretnego naskrobał. Wzięcie będzie na 300%
Szacuny
162
Napisanych postów
1911
Wiek
46 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
22953
Marcin bardzo rzeczowo to opisałeś. Zgadzam się w 100%. Punkt 3-ci to podstawa podstaw
"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can. Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"
Szacuny
1768
Napisanych postów
4335
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
1261544
Jeśli chodzi o książkę, to myślę że już mógłbyś pierwszy tom napisać. Może jeszcze nie o triatlonie ale o tym jak zmieniłeś podejście do życia. Nawet nie wiesz jak to jest motywujące dla innych. Sam odchudzałem się już chyba z tysiąc razy i gdy już praktycznie dałem sobie spokój to trafiłem do Twoich dzienników.
I dzięki tej wielkiej dawce wiedzy, motywacji i pozytywnej energii zmobilizowałem się po raz kolejny i tym razem mam nadzieję, że ostatni. Wprawdzie dziennika nie będę prowadził bo, wtyd po raz kolejny zaczynać redukcję, ale mam nadzieję, że za około rok będę mógł Ci podziękować nie tylko za początkową motywację ale też za wszystkie efekty które się uda uzyskać.
Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2015-08-16 21:11:21