JOANNA SZYMANIAK - Sforcia

Waga dziś 67,4 kg
Generalnie mam chyba wymiary zbliżone do tych jak się odwadnialam w styczniu. A ile jeszcze redukcji przede mną i odwadnianie więc jeszcze sporo zniknie
Biodra i uda lecą, a to najważniejsze.!!!

Zaangażowałam męża i jutro idzie ze mną na salkę dopingowac i poprawiać.
Nagramy może jakiś filmik ale najpierw podrzuce trenerowi do oceny czy nie ma wstydu

__________________________
Wczoraj najpierw pozowanie, później trening pleców i aero.
Miałam wczoraj mega niechęć do treningu, chyba brak mocy i zmęczenie dało się we znaki.
Ale trening zrobiony i pozowanie tez.

Dziś przede mną jeszcze aero.

Zaraz spadam na miasto szukać biżuterii na zawody
A korzystając z dnia wolnego w poniedziałek pójdę zapisać się do kosmetyczki na rzęsy, brwi i paznokcie

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2015-05-09 09:54:41

Dziś wizyta w Śremie
Bareczki spompowane, pozowanie zaliczone.
"Będą ze mnie ludzie" Słowa Artura.

A tak na poważnie, to wszystko jak najbardziej zgodnie z planem!
Wszystko takie jakie być powinno w tym miejscu przygotowań!

Robię się "miękka", a to oznacza, że smalec się topi i zostaje woda.

Pozowanie też lepiej, ale wiadomo trening czyni mistrza więc pozowanie będę katować do ostatnich dni.

Buty dziś zamówione - najpóźniej powinny dojść pod koniec czerwca

Oby tylko przyszły, żebym mogła w nich ćwiczyć pozowanie, bo wiadomo każdy but inaczej na nodze leży.
Jestem dobrej myśli.

Kupiłam już bransoletki, teraz szukam kolczyków.
Bikini będę też niedługo wybierać i zamawiać, ale tu akurat czas oczekiwania to 7dni Więc uff, nie jest źle.
Ale za to wyklejanie kamieniami trochę potrwa.

Dziś jeszcze na swojej gym zrobiłam cardio i brzuch.

Pełna optymizmu do dalszej walki oddalam się na kolację i szykować jedzenie na jutro


A tak w ogóle, SYLWIA wygląda rewelacyjnie i trzymam mocnooooooooooo kciuki!!!!!!!!!!

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2015-05-11 20:29:09

Dziękuję bardzo Kochana za motywujące słowa i odwiedziny U Ciebie też dużooooo do przodu z formą i fajnie że dziś uzgodniłyśmy też szczegóły dotyczące stroju, butów, dodatków..... Będzie super

Ojej, a czemu tyle się czeka na buty, masakra !

Vow - a pytaj się ich 20-35 dni ROBOCZYCH aż z USA leci, pewnie zanim uzbierają zamówienie itp itd.
Mam nadzieję, że do zawodów dojdą

Jakby, co żyję
Wszystko na prędkości, dni napięte do granic możliwości, ale plany wykonane, treningi, cardio, jedzenie na pierwszym miejscu!
W niedzielę stoczyłam ze sobą bitwę pt "Iść czy nie iść na bieżnie?!"
Oczywiście, że poszłam a w weekend zaliczyłam 3 wizyty imieninowo- imprezowe, sobotę w pracy i zakupy, organizowanie jedzenia, siłownia.
Więc nie siedziałam na tyłku 5 min.

Waga pokazuje 67 z różnymi końcówkami, uśredniając 67,5

Do zawodów 9 tygodni.


W poniedziałki na salce są zajęcia dość wcześnie, więc poszłam wczoraj, a tam co??!
Zajęte, bo jakaś młoda para uczy się do pierwszego tańca!!
Myślałam, że mnie krew zaleje.!!

Z wściekłości nie dopytałam czy dziś również będą czy planują tak codziennie, bo jeśli tak to mam ich w nosie i wbijam na salkę, bo duża jest na tyle że się pomieścimy, a publiczność dla mnie i dla nich powinna działa na korzyść, żeby pozbyć się tremy
Gorzej jak przyszły Pan młody nie będzie mógł się skupić

A jeśli salka będzie zajęta od 17stej, to nie wiem, kiedy i gdzie będę pozować


W tym tygodniu powinnam się zameldować w Śremie.
Postaram się na piątek wyrobić, ale to będziemy w kontakcie

W piątek jesteśmy na miejscu więc ok. Pozowanie nawet w domu trenuj
Naciskamy na pedały! Sopot czeka!
Jak daleko jesteś ze strojem i butami?

Zmieniony przez - Sylwia K. w dniu 2015-05-20 16:24:33

Tak jest Sylwia!!
Czas ucieka niemiłosiernie, a konkurencja nie śpi

Wczoraj pozowanie zaliczone na salce!
Matraż w mieszkaniu nie pozwala na wielkie manewry, ale oczywiście, że będę przy każdej okazji pozować, gdzie się da!

Co do butów, to wczoraj dostałam email "Status: W drodze z USA do Polski" - jest nadzieja

Co do stroju, to mam wybrane co i jak, ale chciałam z Tobą skonsultować, żeby ostatecznie klepnąć zamówienie, bo kolory mi coś nie pasują na tej stronce.
Jeśli zamówię w przyszłym tygodniu, wtedy cały czerwiec mam na wyklejanie kamieni itp. Myślę, że na spokojnie wszystko zdążę ogarnąć.
Zostaje kwestia dokupienia pasujących kolczyków, bo bransoletki są.


Dziś waga 67,2 - Mąż twierdzi, że znikam więc chyba dobrze jest
Sami ocenicie niebawem.

Wczoraj zrobiony bic, tric i brzuch
Łapki się wycinają elegancko, dół też cały czas leci
w pracy mówią, że biodra maleją i ogólnie znikam, więc jest zauważalne to wszystko więc jest dobrze.

Głodna chodzę non stop, ale to nic nowego w moim przypadku.
Nigdy nie jestem wystarczająco najedzona.

dziś do Śremu nie dotrę
Niestety, ale wpadnę poniedziałek/wtorek - ale to jak mówiłam będę dzwonić jeszcze.

Chwila narzekania.....
Ostatnio wykańcza mnie robota
Mimo, że to nie jest praca fizyczna jednak psychicznie jestem wykończona.
Cały czas na speedzie!! Aż się sama sobie dziwię, że jeszcze mi bateryjki działają.

Aczkolwiek jak przychodzi piątek godzina 22 to tak jakby ktoś mi prąd odciął
Do tego cały czerwiec zapowiada się taki armageddon w pracy, że idealny czas na intensywną pracę kiedy ja mam redukcję i zapieprz z zawodami!!


No ale!!
NIE ODPUSZCZAM!! Kto nie da rady jak nie ja?!!!
Sylwia - będę jak żuczek!! Obiecuję!!
Tym bardziej mnie to mobilizuje i dopinguje! Generalnie im mam mniej czasu tym jestem bardziej zorganizowana.

Ale chyba nadszedł czas na zluzowanie w robocie na rzecz zawodów, czyli to co Artur mówił - jeśli chce żeby wszystko się udało, zawody muszą być na pierwszym miejscu, a później praca!!
Więc tak też teraz będzie wyglądało! Koniec kropka.

Ma być petarda, ma być cacy, mam być jak milion dolarów i tak będzie!!!



Przecież jako zawodniczka wychodząca spod skrzydeł Artura muszę być przygotowana na 150%!!!!
Nie ma możliwości wtopy!!


Don't give up, no matter what! - tak motywacyjnie

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2015-05-22 11:29:18

Amen W p.....i na gaz Jeeeeeedziesz!