"Jak Piotruś dostał bana %-)" czyli SPAM gdy 17-ty na flacie czeka na lapka

@roksanula: dziś sobie myślę że w wieku 31 lat za wiele nie osiągnąłem i w sumie żałuję że nie mieliśmy dzieci kilka lat wcześniej, dalibyśmy radę i wcale biedniejsi byśmy nie byli, a mielibyśmy już odchowane. nie warto zwlekać z dziećmi na potem, bo to nie ma sensu, nawet myślę że im wcześniej tym lepiej

Leyus Nie wiem, w Irlandii z tego co mi wiadomo dostaje się na dzieciaki zawsze benefity.
A wszystko to na przykład dofinansowanie na mundurek do szkoły, na opał do ogrzewania chaty, na nowe meble do domu, na farby/ podłogi do chaty, na jakieś studia czy inną szkołę. Mnóstwo i jeszcze więcej

eli Nigdy nie miałam problemu z bagażem , bo zawsze wychodziłam z samolotu ostatnia, jak całe bydło się wylało już, więc zostawało tylko kilka bagaży plus mój rzecz jasna.
Teraz sobie wykupiłam to śmieszne pierwszeństwo wejścia na pokład, bo te chamy ze wsi się wpie.rdalają zawsze, nieważne czy idę z dzieckiem czy nie, obsługa nic nie robi, ludzie się pchają. Jakbym leciała z samą Lilką to pół biedy, bo ona ma już 3lata i jej wytłumaczę, ale młodsza ma 9ms i niech sie zacznie denerwować i płakać. A pie.rdolę, 8euro mnie nie zbawi, a mam nadzieję, że będzie lepiej.

Mariusz wchodzę na linka z tego tematu co jest przysyłany w powiadomce z forum i już parę razy pokazywało mi białe pole z napisami brak strony i podpisem sportowe forum dyskusyjne ktoś miał tak też??

ta dokladnie jak MAriusz pisze obczaj:

http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/news/article2233878.ece

Bedzia jeszcze razem na imprezy smigac, blanty palic, numerami lasek sie wymieniać. No i wiadomka masz 30 na karku i dzieciak idzie na studia masz już spokój :D aAtak masz 31 i co ? Dopiero zaczynasz. Że nie wspomnę, żę w zasadzie councilowska chata i wogóle gwarantowane bo jaki masz mieć income mając lat 13? :D





No a poważniej to ludzie wstrzymują się z dziećmi bo studia/kariera/kasa/coś tam

Potme się okazuje, że inni sobie poradzili mając dzieci w wieku lat 18, 20, 23, osiągneli to samo co oni a dzieciaki jeżdżą już na kolonie i jest spokój w wakacje. Tymczasem samemu albo już nie ma czasu na dzieci albo właśnie zmieniasz pieluchy zazdroszcząć kolegom którzy wysłali dzieci do kina i delektują się browarkiem :D

Hitler też tak miałem dziś, w sumie pierwszy raz się zdarzyło, pewnie nowy błąd w forum

najpierw mi soga daje a teraz od nieudaczników wyzywa a c*** odbijam

Leyus Nie wiem, w Irlandii z tego co mi wiadomo dostaje się na dzieciaki zawsze benefity.

a ja nie wiedziałem, że ty w IRL mieszkasz. tam się nie znam

A wszystko to na przykład dofinansowanie na mundurek do szkoły,

dzieci moje jeszcze nie chodzą więc nie wiem.

na opał do ogrzewania chaty,

w UK tylko emeryci.

na nowe meble do domu, na farby/ podłogi do chaty,

cuda na kiju, w skrajnych przypadakch, tylko od councilu, zwykle fiansowane przez prywatne organizacje charytatywne dla ludzi w skrajnych przypadkach (przemoc domowa etc) którzy muszą wynieść się z dnia na dzień i nie mają nic oprócz tego co na sobie. Koleżanka tak miała i to też nie jest bez niczego, dostała meble, garczki wszystko, ale musi to spłacać co miesiąć. Spłaty są groszwoe, bez procentów chyba itd. ale.... jednak.... nawet nie ma co takich pierdół rozważać moim zdaniem.

na jakieś studia czy inną szkołę.

Na studia to długa bajka :D Na college na miałem: 100% pokrycia kosztu kursu, 100% pokrycia kosztów dojazdu, 100% pokrycia opieki nad dzieckiem w trakcie godizn elkcyjnych :D 100% pokrycia kosztów egzaminu :D Tylko na przybory szkolne nie wziąłem :D No bez przesady 1 funt na długopis :D A zaszaleję sobie, kupiłem :D

Mnóstwo i jeszcze więcej

No właśnie, żenie bardzo. Jako pracujący an wiele więcej w UK się nie kwalifikujesz nie wiem jak u Ciebie w IRL. Tutaj masz child benefit, tax credit, housing benefit. Są kupony na mleko, te kilak rzeczy które wypisałaś i pewnie jeszcze kilka innych, ale dostanie ich zwykle polega specjalnym okolicznośćiom na tyle posranym, że otrzymanie tego jest niemożliwe lub zbyt czaso/pracochłonne w stosunku do kwot jakie oferują.

A pie.rdolę, 8euro mnie nie zbawi, a mam nadzieję, że będzie lepiej.

Wisisz mi piwo bo teraz dam ci patent na polskie bydło. Bierzesz plan metra/ulotkę z autobusami ze swojego miasta/dowolną inną ulotkę musi być kolorowa i po angielsku, najlepiej komunikacji miejskiej, bo wiadomo hołota rowerowo-piechotna albo passatowo-TDI-kowa w życiu tego nie widziała. Łapiesz w rękę razem z biletem, i machasz krzycząc głośno: "Przepraszam mam pierwszeństwo boardowania". Mariany obejrzawszy się przez ramię na twoje krzyki, widząc nieznany kwadracik kolorowy w obcym języku w twoim ręku wraz z biletem rozstępują się niczym morze czerwone przed Mojżeszem. Mając faktycznie to co wykupiłaś nadal będziesz musiała te czynności wykonać (wrzeszczeć i machać świstkiem ) tylko faktycznie będziesz musiała zapłacić 8 euro :D Mój patent działa bez płacenia :D Oczywiście osoba sprawdzająca bilety nic ci nie powie bo z dziećmi nadal masz prawo wejścia na pokład z pierwszeństwem nawet jak pokażesz im metkę od majtek, byle by bilet był :D Amen :D Piwo przyjmuję tylko w Newcastle :D

roksanula ja tez zawsze ostatni wychodze i przedostatni wchodze, bo jeszcze jak sie czeka na wejscie do samolotu to w miare ok, ale jak juz jeden wejdzie to o malo co sie nie pozabijaja, zeby tylko dostac swoje viPOwskie miejsca :)ogolnie to porazka z takim bydlem a szczegolnie wspolczuje jak masz jeszcze z dziecmi przez takie cos przechodzic, bo pewnie sobie mysla ze kto ostatni wchodzi ten frajer heheh

wchodze pierwszy (powyzej opisany patent) , wychodze ostatni. Wychodzenie ostani ma tylko jedna wade, zawsze buraki wyciagajac swoje bagaze, poobijaja moj, wiec laptopa trzymam pod nogami bo mi hołota zaleje sokiem z ogórków.

a jest cos na co nie masz patentu? :D, ogolnie szkoda gadac o zachowaniu mariankow na lotnisku,ale oczywiscie patent zapamietam :D