teraz to już nawet krety nie biorę, jedynie magnez i witaminy, staram się zrobić tak duży detoks jak to tylko możliwe, korzystając z vlcd ale strasznie mi siła zleciała, co mnie trochę smuci
a, nadrobiłem kilka postów, które ominąłem, i na sen oprócz melatoniny polecam GABĘ, na vlcd są ogromne problemy nie tyle z zasypianiem, co z ciągłym snem przynajmniej 6 godzin
ostatnio właśnie zawaliłem redu, bo podniosłem kalorie od razu wysoko, teraz wiem, że trzeba stopniowo, i z vlcd też będę wychodził 100 kcal na tydzień, choćbym miał z głodu zdechnąć :)
osobiście skończę to vlcd za kilka tygodni, w międzyczasie poszerzę trochę wiedzę, przyjdzie wypłata, i sam pewnie pomyślę o jakimś wspomaganiu, tylko nie wiem czy sam sobie coś gdziekolwiek wbiję, nie próbowałem jeszcze :D
wiesz co, chyba pociągne to LC do konca wrzesnia, w polowie moze przejde na VLCD,a od pazdziernika podbije węgli troche. Obacze. Dziś miałem kuresko duzy cheat, czyt. kawa ze sztarbaksa z syropem waniliowym %-)
mi by leżało jedzenie do oporu %-) codziennie z 10 koła kcal i byłbym happy %-) a tak to clen, tren i jazda, jak rzeczywiście zamula na tym apetyt, to dam dwa tyg vlcd