Powracam w Nowym Roku, Sylwester mega udany. Miało być spokojnie, bez imprezy, a udało się zorganizować najlepszą rodzinną domówką - w mega składzie! Coś , co nam się zdarza bardzo rzadko. Skończyliśmy nad ranem, w Nowy Rok do 17 mała powtórka. Było dużo dobrego jedzenia - poniżej tylko przystawki na fotach, do tego bimberek oraz inne zacne trunki
Wstałem w środę około 11 , bez bólu głowy , trochę gorzej było wczoraj ale w pracy szybko o tym zapomniałem, bo był już noworoczny ogień i ogromny ruch
Dzięki temu 9 h minęło nawet nie wiem kiedy. Wieczorem udało się podjechać na siłownię i zrobić trening Push i trochę aero.
W tym roku zamierzam odwiedzić kilka fajnych miejsc oraz pojeździć na różne koncerty, 2 z nich, na które już mam zakupione bilety to:
przekozak Hauser w Warszawie 31 maja oraz w moje imieniny Sting na Narodowym
Mam nadzieję, że to nie koniec
Tylko dopiero początek, z wyjazdów póki co zabukowana wizyta do przyjaciela w Irlandii Północej - w połowie lutego, ale planuję jeszcze minimum 2 podróże w okresie letnim. Życie jest za krótkie by siedzieć na dupie i nie zwiedzać świata.
Wracam do pracy