GugcioBareczki dobrze sie rozrosly i sylwetka od razu inaczej wyglada Dobrze cisniesz wiec nie zwalniaj
Barki powinny byc moją mocną stroną i nie zapomnę jak powiedział ,a dokładnie napisał mi to Radek Słodkiewicz ....z jakieś 13(?) lat temu, gdy prowadziłem na forum pierwszy test sponsorowany universala, a On był wtedy użytkownikiem forum pomagającym mi z rozpiską treningu , o diecie nie było wtedy mowy jeszcze ,to nie te czasy, że teraz każdy małolat ma dostęp do wiedzy w internetach, wtedy to dopeiro raczkowało, a i nie miałem jeszcze możliwości sobie samemu wszystkiego szykować. Wiadomo jak to jest mieszkająca z rodzicami, aż się łezka w oku kręci jak sobie te czasy przypomnę. Ciekawe gdzie ten mój blog jest, pewnie gdzieś ukryty, ale muszę to odkopać i poczytać
Wracając do sedna, pamiętam do dziś jego słowa i wiem, że barki byłyby na pewno moją mocną stroną, może nawet lepszą niż uda ale po prostu nie mogłem ich nigdy mocno trenować, gra w siatkówkę przez wiele lat odcisnęła na nich trochę piętno i dlatego jak tylko brałem się za coś mocniej, jakieś wyciskania itp to zaraz miałem problemy z bólami. Ostatnio jest z tym nieźle, ale wiadomo jak to u mnie bywa nie ma co się cieszyć, robię swoje lekko progresuje i tyle. Jak się poprawią i jest do nich gen to będzie na pewno dobrze. Nogi niestety stoją w miejscu, bo choćbym chciał je dotyrać to też rózne historie z kolanami mnie blokują, obecnie nie trenowałem ich już blisko 2 tyg i nadal bolą rejony pod rzepką, więc czekam na zmianę planu od Przemka i postaram się z fizjoterapeutą chociaż coś lekko z nimi podziałać, by móc je robić chociaż raz na jakiś czas mocniej.
Tak poza tym wczoraj cały dzień poza domem, w siedzibie SFD spotkanie, był czas nawet na słodkie selfiaki admini pozdrawiają
Poza tym wróciłem późno wieczorem, a Renia upiekła takie 2 cuda, wcześniej zrobiła zakwas i to całe jego dokarmianie- czarna magia dla mnie, ale już 2 dni temu upiekła pierwszy chlebek i był tak pyszny, że nawet nie zdążyłem zrobić zdjęcia
2 wersje, jedna ze słonecznikiem, druga m.in ze śliwkami - poezja smaku.
Wleciały więc dzisiaj m.in kanapeczki , miesko na dwóch z nich to kolejny pomysł Żonki i domowa szyneczka z polędwiczki wieprzowej
śniadanie jakie dawno nie było + trochę mięsa z wczoraj , które mi zostało ;P
Dzisiaj przede mną mocny trening pleców, które po paru dniach przerwy się ładnie podregenerowały, spięte rejony niestety nie puściły ale jest nieźle, w niedzielę zresztą kolejna wizyta u fizjo i nad tym działamy.
Jutro w planach nogi - więc 2 ciężkie treningi przede mną i trzeba się do tego przyłożyć.
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy