[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Wzajemnie :*

Dzięki i wszystkiego dobrego w nowym roku, sukcesów sportowych ale przede wszystkim rodzinnych jako ojciec i mąż .

A na razie, ballantines i ogień !!!!!!!!

nie przesadź z węgorzami%) zdrówka i do przyszłego roku

Dużo SZCZĘŚCIA dla całej Bananowej Trójki, bo jak będzie szczęście to będzie zdrowie, miłość i wszystko co potrzebne

Zdrówka Banany! Ucałuj Renie, jak mnie jeszcze pamięta

Hurtownie chyba okradł

Najlepszego Bananki

trunki po weselu zostaly%)
dobrze ze ja po swoim bede mial 10 rocznice slubu u brata i juz zapowiedzieli, ze przyjma "resztki" %) jak Kuba masz jakies dojscie na wódkie to daj znać


Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2016-12-31 16:49:53

Zdrówka

dokładnie zdrowie najważniejsze więc Tobie też zycze go najwiecej

Dzięki wszystkim jeszcze raz

Przemek - no Renia pamięta, jakby inaczej , kojarzy raczej każdego z forum ma dobrą pamięć

Tomq - jak będziesz potrzebował namiary to pisz na pw, podam Ci skąd brałem, bo szukałem w kilku miejscach ,a w koncu dopiero jakas hurtownia z Tomaszowa Maz miała ten trunek co chciałem w bardzo dobrej cenie , dowóz za free ale nie wiem czy nie na terenie woj łódzkiego , tak czy siak dużo korzystniej niż jakieś sellgrosy i tym podobne

Sylwester minął, kolejny rok starszy - już 31 leci....zaj**iście a nie dawno majac 20 pare latek smialem sie z moich kuzynów, ze oni to juz stare dupy po 30-tce hahah

Styczeń rozpocząłem mocnym treningiem pleców, nie oszczędzałem się - postawiłem na wysokie tempo ale też w miarę solidny ciężar bo jednak przy treningu pleców nie będę machał małymi obciazeniami. Na dniach muszę podjąć jakąś decyzję w jakim kierunku brnąć ;) Jednak na razie czeka mnie pierwsza wizyta w najbliższą sobotę u specjalistów - fizjoterapeutów, następnie do końca stycznia m.in 3 wizyty u ortopedy na kuracje kwasem hialuronowym w stawik , dlatego nie chcę już ustalać sobie jakiegoś celu bo nawet nie wiem jak będzie z treningami po tym wszystkim.

W planach raczej na pewno jakaś redukcja , bo jednak brzuszek rośnie , więc masować i tak by nie było sensu i łapać fatu więcej...jak by z ręką było co raz lepiej to po prostu zacznę jeść z głową i wyliczoną kalorycznością , pewnie jakaś rotacja - moze tym razem udana i bez odpszczania w dni LC powolna redukcja bez spinania się , a za parę miesięcy życie zweryfikuje co dalej ale póki co jeszcze poczekam do konsultacji co z tym stawem łokciowym ,wiec najblizsze dni jak do tej pory


Dzisiaj wleciały plecy
1. Ściąganie drążka górnego (neutralny chwyt) 5x 20/15/12/10/ 10x65kg + dropset
2. Wiosłowanie sztangą (2x20-15) + 5x 10/8/8/6/ 6x95kg + dropset
3. Przyciąganie oburącz uchwytów na maszynie nachwytem 4x 12-10 powt , wolna faza negatywna
4. Przyciąganie jednorącz w siadzie do brzucha 4x 10-8 powt
(cały trening trwał około 45 min)
Potem 4min rozgrzewki na rowerku + 6x(20/40 sek) interwał + 10 min wyciszenia na bieżni


Odnosnie michy, mało urozmaicona dzisiaj
Poleciałem na grubo, ale do wyjedzenia jest sporo sylwestrowego jedzonka i nie może się zmarnować - jeszcze minimum 1 taka porcja na mnie czeka, ale przełożę to już chyba na jutro, a teraz zjem coś leciutkiego bo te udka mimo iż pyszne to jednak mocno tłuste