[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

No to masz winter jak ja. I te same powody i ten sam lek na to.

O jak fajnie, że taki ruch w blogu się zrobił
Panowie, każdy z Was ma rację - na swój sposób i tego się trzymajmy. Ja tam nikomu do talerza nie zaglądam i nie komentuje też sposobów żywienia, bo samemu mi daleko do ideału. Szczególnie z tym ,czego nie pokazuję na fotkach, a wpada do brzucha

No ale trzymajmy się tego co na zdjęciach

Dzisiaj z rana zrobiłem sobie krótkie interwały na rowerku stacjonarnym, mam nadzieję, że będą systematycznie rozszerzane. Dzisiaj 10 min rozgrzewki + 5 interwałów 15 sek mocno + 45 sek light + 5 min wyciszenia. Odpaliłem też zegareczek Polar M430, który kupiłem Reni (bo nie używa) ale póki co nie mogę go połączyć z telefonem i muszę się tym trochę pobawić.
Zamierzam niedługo włączyć trochę truchtania na świeżym powietrzu, to zegarek będzie pomocny.
Poza tym w pracy siadł ruch od 2 dni , więc skróciłem godziny przebywania tutaj, do 16:00.

AAAA i zamówiłem sobie hantle, więc od przyszłego tygodnia będzie domowa pompa

Fasolka po bretońsku


Domowy chlebek Reni, na zakwasie, bez drożdży - rewelacja, ostatnio wpada na bieżąco, jakikolwiek kupny nie ma podjazdu do tego cuda.


Leciutkie śniadanie dzisiaj, oczywiście na w/w chlebku + 40g izolatu


DO pracy 2x ryż ( hehe) + kotleciki z mielonej piersi indyka + trochę warzyw

to na które hantle padł wybór?

Hexy?

Chlebek pierwsza klasa. Nie ma nic lepszego od swojskiego pieczonego w domu.

No dokladnie domowy chlebek najlepszy

Takie wziąłem https://allegro.pl/oferta/hantle-zeliwne-2x20kg-sapphire-obciazenia-gryfy-8023104777?utm_source=notification&utm_medium=paymentPaidBuyer&utm_campaign=payments-notifications:paymentPaidBuyer

Trenowałem podobnymi nie raz i na pewno będą ok. Myślałem o tych regulowanych, gdzie nie trzeba odkręcać obciążenia, ale 500 zł za sztukę to lekka przeginka.

Mają dojść około wt/środy, to już z tym sobie pomacham wystarczająco

Co do chlebka to naprawdę jest mega, trochę trwa przygotowanie tego całego zaczynu, potem trzeba o nim pamiętać itd. dla mnie to póki co czarna magia, ale Renia już kiedyś robiła taki chleb, a w obecnej sytuacji jeszcze lepiej smakuje Tylko o dobrą mąkę teraz trudno, bo oczywiście lud wykupił zapasy na pół roku w przód w niektórych młynach

stare dobre poczciwe żelastwo

Ja też sobie dokupiłem takie dłuższe gryfy do sztangielek żeby się na nich mieściło koło 60 kg i można szaleć nawet w domu

pompa to bedzie po tej fasolce