[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

DJ_DoDo

ooo super dziękuję, chciałbym w tej sytuacji powiedzieć, że teraz jestem pewny, że test podskoczył, ale ze względu, że dorzuciłeś swoje zdjęcia to zdecydowanie dziwnie by to brzmiało, więc nie powiem pochwalę tylko, że od razu lepiej jak kolorowo jest i ta forma to z fotki na fotkę lepsza. Przed oddaniem krwi jak pielęgniarka by narzekała, że nie może namierzyć żyły możesz zastosować ten patent "Pani poczeka, pierdykne 50 pompek to z zamkniętymi oczami Pani znajdzie"

hahahhahahaha, już to widzę :) Ja mam jedną żyłe do pobierania krwii - czy pompki pomogą????

Czawaj

Spokojnie, czas na siłownię znajdziesz na pewno- paradoksalnie- im życie bardziej narzucam nam tempo i dokłada obowiązków, tym sprawniej i bardziej optymalnie działamy. Zawsze jest jakieś wyjście

Chyba, że się jest yebanym leniem, jak to ja byłem w 2010 kiedy trochę przez kontuzję, trochę przez awans w pracy zapuściłem się jak świnia Było minęło, już nigdy.

Fajny trening pleców, siła naprawdę kozak.

Co ćwiczysz na ustawce- tylko nie żartuj, że palec wskazujący na spuście migawki Pamiętaj, że i ja pokręcę coś więc liczę na to, że dowalisz do pieca!

spoko...spust migawki na ustawce przejmę ja jako żona fotografa może dam radę ;) trochę Was pokarmię, trochę fot pocykam, trochę się pokręcę - będę jak cień - ledwo zauważalna

nightingal

Z tym czasem na trening - to trzeba też mieć jeszcze wyrozumiałą partnerkę. Sami to możemy chcieć, ale jak jest full różnych spraw do załatwienia - to musi je ktoś załatwić i jak nie my to właśnie partnerka.

albo partnera....i dziecko...;)

To prawda- grunt się wymieniać obowiązkami Raz Ty trening, żona dziecko, innym razem Ty dziecko, żona- cokolwiek lubi Owszem są sytuacje, gdzie żywnie nie ma jak wepchać treningu w dzień, ale... od czego jest noc, wczesny poranek, poza tym, jest 7dni w tygodniu- zawsze się znajdzie te 3x 2h. Nie żebym się tu coś mądrzył, bo z doświadczenia guwno o tym wiem Ale, ostatnio spooooro znajomych ma małe dzieci- dwie prace, czasem fizyczne i jakoś ćwiczy Budujące, na przyszłość

Makrosięzgadza- no to super, fajnie, że też ogarniesz foty!

Dobra organizacja to dużo ale z doświadczenia wiem, że czasem trening ciężko wcisnąć albo po prostu już się nie ma na niego ochoty. Choć miałem okres, że na siłkę chodziłem o 21 jak dzieciaki spały

Banan to czekają fajne zmiany, az sam ciekawy jestem co to bedzie i jak to bedzie wyglądało tym bardziej ze dalej związne z SFD

Wiadomo na dojazdy torche czasu tzreba, ale tutaj cyba kazdy an to czas traci, ile bedziesz mial km?

mi chyba wypadnie klata z bicem, mam plan na 4 dni rozpisany a cwicze 5x wiec chcąc nie chcąc raczej tak wypadnie, w sobotę placy a w niedziele barki i tric

MARIAN 17

Banan to czekają fajne zmiany, az sam ciekawy jestem co to bedzie i jak to bedzie wyglądało tym bardziej ze dalej związne z SFD

Wiadomo na dojazdy torche czasu tzreba, ale tutaj cyba kazdy an to czas traci, ile bedziesz mial km?

mi chyba wypadnie klata z bicem, mam plan na 4 dni rozpisany a cwicze 5x wiec chcąc nie chcąc raczej tak wypadnie, w sobotę placy a w niedziele barki i tric

Marian - nie będę miał daleko, do centrum Łodzi ze swojej miejscowości to mam coś około 20km w jedną stronę co do pogodzenia obowiązków różnych, najrożniejszych wszsytko to tzw higiena czasu pracy i umiejętność organizacji. Wiele lat dawałem sobie radę w 2 pracach jednocześnie, do tego dochodził treninig, studia zaoczne , nie było rodziny to fakt ale myślę, że dam radę

Planowałem zrobić w piątek plecy, ale dziś tak przetyrałem u Przema plegar, że jestem ciekaw czy nie będę musiał zmienic planów na szczęście do piątku dużo czasu

Ogólnie było tak:



Przed wyjazdem byłem lekko wkurzony, bo taki spontan wypadł z tym treningiem u Przemka, a na dodatek wczoraj w nocy i dzisiaj rano mało przyjemne wizyty w ...kiblu, pomiar wagi i blisko -2kg mniej niż wczoraj. Bałem się , że coś mnie może złapało ale na szczęście jest po zjedzeniu śniadania i do tej pory jest ok

Rano B+T więc jajecznica na boczku


Po treningu zwiększona porcja węgli, więc już obecnie 200g ww w posiłku. Objętościowo jak widać trochę tego jest, problemu ze zjedzeniem po mocnym treningu nie miałem żadnego:




Przemek mi cyknął 2 zdjęcia, ale światło wyszło naprawdę kiepskie. Jednak wrzucę jedno z nich bo mam porównanie jak byłem na tej samej salce 3 mce temu.
Po lewej 09.11.2017 (79.1 kg po krótkiej redukcji, a wcześniej słabym okresie z przerwami itd),
Po prawej dzisiaj 13.02.2018 (83.8 kg po tych dziwnych przejściach z brzuchem dzisiaj)
Różnicę widać nawet mimo średniej ilości detali na plecach, na żywo jest chyba trochę lepiej :P




Póki co bez większych zmian, ciśniemy dalej priorytet na plecy do końca lutego, a potem prawdopodobnie będą jakieś zmiany w planie treningowym, o ile ja dam radę trenować jak do tej pory te 4 czy nawet 5x w tygodniu, mam nadzieję, że tak

Spora różnicę widać;) posiłek potreningowy już spoko wyglada;d a w piątek jak cod mozmey razem machnac cycki i bicka

nie bardzo skoro klatki nie trenuję od końca roku jest dużo lepiej i jak dobrze pójdzie włączymy ją do treningu od marca
zrobię już te plecy, mimo że to najcięższy trening w tygodniu ale Sylwia podratuje potem jakimiś smakołykami ,do tego będą suple to się jakoś do soboty zregeneruję aby wysiedziec pos sceną pół dnia , przynajmniej w tym treningu będę mógł podźwigać jakieś klamoty, a nie różowe hantelki

jest progres widoczny bez dyskusji to w nocy i rano miałeś minicut, ciesz się, a nie narzekaj -2kg w jedną noc
200g węgli w posiłku to już sporo, a ja ostatnio w dzień HC najbardziej pasowało mi zrobić właśnie 200g w potrneingowym i uznałem, że to chyba przesada i zmniejszyłem rozdizelając w inne w ciągu dnia
gdybyś kiedyś miał chwilę i pamiętał to taka skromna cicha prośba ode mnie, nagraj wiosło półsztangą i podciąganie