MARIAN 17Banan to czekają fajne zmiany, az sam ciekawy jestem co to bedzie i jak to bedzie wyglądało tym bardziej ze dalej związne z SFD
Wiadomo na dojazdy torche czasu tzreba, ale tutaj cyba kazdy an to czas traci, ile bedziesz mial km?
mi chyba wypadnie klata z bicem, mam plan na 4 dni rozpisany a cwicze 5x wiec chcąc nie chcąc raczej tak wypadnie, w sobotę placy a w niedziele barki i tric
Marian - nie będę miał daleko, do centrum Łodzi ze swojej miejscowości to mam coś około 20km w jedną stronę
co do pogodzenia obowiązków różnych, najrożniejszych wszsytko to tzw higiena czasu pracy
i umiejętność organizacji. Wiele lat dawałem sobie radę w 2 pracach jednocześnie, do tego dochodził treninig, studia zaoczne , nie było rodziny to fakt ale myślę, że dam radę
Planowałem zrobić w piątek plecy, ale dziś tak przetyrałem u Przema
plegar, że jestem ciekaw czy nie będę musiał zmienic planów
na szczęście do piątku dużo czasu
Ogólnie było tak:
Przed wyjazdem byłem lekko wkurzony, bo taki spontan wypadł z tym treningiem u Przemka, a na dodatek wczoraj w nocy i dzisiaj rano mało przyjemne wizyty w ...kiblu, pomiar wagi i blisko -2kg mniej niż wczoraj. Bałem się , że coś mnie może złapało ale na szczęście jest po zjedzeniu śniadania i do tej pory jest ok
Rano B+T więc jajecznica na boczku
Po treningu zwiększona porcja węgli, więc już obecnie 200g ww w posiłku. Objętościowo jak widać trochę tego jest, problemu ze zjedzeniem po mocnym treningu nie miałem żadnego:
Przemek mi cyknął 2 zdjęcia, ale światło wyszło naprawdę kiepskie. Jednak wrzucę jedno z nich bo mam porównanie jak byłem na tej samej salce 3 mce temu.
Po lewej 09.11.2017 (79.1 kg po krótkiej redukcji, a wcześniej słabym okresie z przerwami itd),
Po prawej dzisiaj 13.02.2018 (83.8 kg po tych dziwnych przejściach z brzuchem dzisiaj)
Różnicę widać nawet mimo średniej ilości detali na plecach, na żywo jest chyba trochę lepiej :P
Póki co bez większych zmian, ciśniemy dalej priorytet na plecy do końca lutego, a potem prawdopodobnie będą jakieś zmiany w planie treningowym, o ile ja dam radę trenować jak do tej pory te 4 czy nawet 5x w tygodniu, mam nadzieję, że tak