Odniosę się do paru kwestii na temat pływania.
Z mojego skromnego doświadczenia wiem już parę rzeczy:
W pływaniu w TRI nie trzeba posiadać wybitnej szybkości ale jeśli się jej nie ma nawigacja musi być wzorcowa (mowie o poziomie dobrych wyników w AG bo żeby walczyć o lepsze lokaty trzeba pływać lub być wybitnym w pozostałych dyscyplinach). Osiągnięcie 35 min/1/2IM to nie jest jakiś wyczyn bo ja popłynąłem tak w maju na mojej pierwszej połówce czyli dokładnie 13 miesięcy od rozpoczęcia nauki pływania ale warunki na zawodach były niemal basenowe: łatwa nawigacja, mało ludzi, bez najmniejszej fali ale woda była zimna 12^O C. Jednak co innego pływanie w morzu przy fali. Pływałem ostatnio w Nieporęcie przy sporej fali i było 40 minut ale fakt jest taki że tamto pływanie totalnie mi nie wyszło. Polecam każdemu wystartowanie w jakiś malutkich lokalnych zawodach takich na 1-100 osób gdzie nie ma startów falowych i pralki na całej długości wtedy można by było sprawdzić ile tak naprawdę się jest w stanie popłynąć bo tak jak się startuje tylko w tych największych imprezach to trochę ten tłum nas pociąga w dół i to nawet o parę minut.
W zimie pływałem 4 razy/tydz po 45 min od lutego 3 razy ale wypadł mi wówczas trening techniczny i katowałem szybkości, osiągnąłem czas na basenie na 1km 18,30 co nie jest złym wynikiem bo zaczynałem we wrześniu z poziomu 24 minut. Jedyny problem jaki mam teraz jest taki że poprawa o 1 minute z tego 18,30 może zająć mi rok -)) o ile będę robił to sam a rower mogę poprawić nawet i o 12-15 minut, zejść do poziomu grubo poniżej 2,25 ale też musiałbym zainwestować w to trochę pieniędzy co jest nie uchronne -)) W bieganiu mam zamiar w przyszłym roku biegać w najgorszym wypadku po 4,10/km na połówce a więc chcę się poprawić o przynajmniej 6 minut. I licząc sobie co mogę ugrać na poszczególnych dyscyplinach wybieram rower, bieg z naciskiem na rower bo tu mam najwięcej do poprawy a pływanie fajnie będzie jak będę w stanie pływać to co w maju na każdej imprezie a więc teoretycznie mogę się wcale nie poprawić ale nabrać stabilności bo teraz to jest tak albo mi się uda albo nie.
Osobiście na poprawę pływania poświecę okres do stycznia, lutego gdzie będę miał
roztrenowanie i dopiero zaczynał budować bazę w rowerze i bieganiu. Później pływanie odstawiam na boczny tor bo po tym sezonie wiem jedno nie da rozwijać się w pływaniu szybkościowo jeśli katuje się jakości biegowe od biedy da się połączyć rower z pływaniem. Może i się da ale ja tego nie potrafię, za mało czasu na regeneracje bo dochodzi jeszcze praca, dość powiedzieć że od tych zawodów majowych stałem się gorszym pływakiem, uwsteczniłem się bo po prostu nie miałem siły na mocne intensywności na basenie, nie byłem i nie jestem teraz w stanie pływać takich zadań jak w lutym-kwietniu gdzie bieganie było wolne i podobnie rower, ciało na to nie pozwala. Mega fajnie było by trenować od czasu do czasu z trenerem albo być w jakimś klubie TRI gdzie można by było się czegoś nauczyć. U mnie w mieście jest taki klub ale za przynależności trzeba sporo płacić a żeby jeszcze mieć lekcje np. pływackie to ceny są jeszcze większe a ja póki co wolę pieniądze przeznaczać na inne potrzeby.
Podsumowując jeśli ktoś chce poprawiać pływanie i to mocno musi ograniczyć bieganie i to też mocno ale jeśli ktoś biega dajmy na to powyżej 1,50 na połówce a pływa na te 40 minut to moim zdaniem lepiej będzie zrobić moim systemem czyli pływanie do okresu rozbudowy katować a potem to już tylko podtrzymywać i skupić się na bieganiu i rowerze.
Marcel_197
shadow78
Ronin78
pirlo2122
xzaar77
