Niemożliwe staje się możliwe!moja walka z brzuchem

ja już pojadłam:D dużo ryby i barszczyku:D

U mnie podobnie rybka taka rybka siaka i uszka w barszczyku teraz kompocik ze śliwek

Zmieniony przez - Fala23 w dniu 2009-12-24 19:13:22

a ja zezarlam barszczyk pierogi karpia 4 kawałki ciasta 2 lampki wina...4 michalki orzeszki w czekoladzie...i jeszcze dwa zjem a od jutra dieta. zaszalam ale jestem mega szczesliwa

pycha bylo!!!!!!!!i nie zaluje odp[uscilam sobie dzis calkowicie aaa i czekolade zjadlam.
tego mi bylo trzeba po prawie 2 miesiacach redukcji

dziewczynki moje cisze sie ze wam smakowalo!

Jeden dzień szaleństwo można zrobić, ale żeby nie przeciągnęło Ci się to przez całe święta i jeszcze do tego sylwester

Cześc Tany z tego co pamiętam, ty dziś pracujesz? Jeżeli tak to niech Ci spokojnie przeleci, duzo energii i buziaczków

tancerka bardzo dobrze, że nie masz wyrzutów sumienia i cieszysz się świetami:):) To mi się podoba :) Psychika widzę zaczyna się z Tobą " bratać" :):)

Miłego dzionka:)

nie nie kochani ja pracuje dopiero 27
ja teraz jem 6 poslkow ale nie trzyam jako tako diety- bo u mojej babci sie nie da, jem w kazdym poslku bialko pielnowartosciowe ale nie liczę.

zabieram za to od babci rowerek stacjonarny!
i dwa razy dziennie bede po powrocie aeroby robic - rano i wieczorem, do tego trening silowy....
ja potrzbeuje sobie te kilka dni odpuscic chociaz liczenie na wadze....bo ja w koncu zwariuje. ale po powrocie zaczynam znowu, juz mam ogromna motywację
poki co nie utylam jak patrze w lustro.

najwazniejsze ze wreszscie moja psychika odpocznie, co najwyzej wody nabiore ale malo wegli jem,..
jedyne bomby kaloryczne ktore jem to sa cista, ale powoli juz wychodza mi bokiem

bzykuś 3 dni i nic mi sie nie stanie a naladuje sie na kolejne 2 miesiace.zwłacza ze konczy mi sie 2 miesiac redukcji

nie przesadzaj z aero dwa razy dziennie i siłówką, bo w połączeniu z pracą się zajedziesz:) Nie popadaj w skrajności. Po powrocie wróć do diety, poruszaj się, na spokojnie wróć do treningów:)

I spokojnie- nie utyjesz w jeden dzień, co najwyżej nabierzesz wody i te kg więcej to właśnie ona i treść jelitowa:)

Dwa miechy- jak to szybko zleciało:)

Żeby Ci tylko ciasto nie poszły w boczki, zamiast wyjść bokiem .

Odnośnie takich przerw kiedyś w czasie redukcji wyjechałem na 3 dni ze znajomymi. Non stop grill, chipsy, alko i takie tam i po 3 dniach lekko się podłamałem. 10 kolejnych dni potrzebowałem, żeby wrócić do formy sprzed wyjazdu .

Bzyku nie załamuj dziewczyny.
:)