Nie pisałem parę dni, bo ciężko mi na to znaleźć czas. Niestety również na treningi, było 5 dni wolnego, bo nie miałem jak iść nawet od rana, a wieczorami brakowało już chęci, czasu oraz po prostu siły. W środę udało się wyskoczyć na trening około 22, wczoraj miałem to samo w planach - to usnałem z dzieciakami podczas ich usypiania
ale pierwszy raz od tygodnia zebrałem się dzisiaj na 6 rano, nie jest łatwo tak nieregularnie i o różnych porach trenować.
Nie ma trzymania michy, ostatnie dni to więcej fast foodów, niż jedzenia w miarę 'fit' , większości zdjęć nie robiłem, bo aż wstyd %)
Po wczorajszym takim mocniejszym podładowaniu, dzisiaj nawet fajnie spompowało na porannym treningu barki+łapy, trening robiony jak zwykle o tej porze na czczo, jedynie porcja iron pumpa + trochę aakg +
amino energy leci na czczo
Postanowiłem , że już do końca roku nie będę się spinał.
Może jak po nowym roku znajdzie się w końcu nowy pracownik , to podejdę do tematu trochę lepiej , bo będę miał więcej czasu na trening/aero/siedzenie w kuchni, póki co rezygnuję także z jakichś interwałów, czy aero w dnt, bo mam tylko 1 dzień wolny w tygodniu i wolę nie marnować go na jakieś rowerki czy inne wygłupy, tylko spędzić z Rodzinką. Nie zrobiłem również w niedzielę pomiarów, ale poprawię się już za 2 dni, na bank jest na wadze więcej, pas pewnie też nie poleciał, ale za to trochę większe i bardziej nabite mięśnie na trening wyglądają całkiem fajnie ;)
Nie będę zanudzał poprzednimi wypiskami treningowymi , nic ciekawego zresztą tam nie ma, a ciężary dalej kobiece
Trochę jedzenia i początek zbiórki - pierwsze dary, zakupione przeze mnie, aby pokazać na sklepie , że coś zbieramy - zawsze to bardziej zwraca uwagę.
Szybko zleciało i juz za 2 tygodnie się widzimy