[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

popuri

Banan jest dobry w tym i tym :D

Czyli umie pozować i jest smaczny

Nie przesadzajcie
Fakt, kupiłem kiedyś książkę o fotografowaniu jedzenia, jak bawiłem się trochę lustrzanką. Jednak mi się to specjalnie nie wkręciło, ani też nie korzystam z aparatu do robienia zdjęć, tylko telefonu. Bez żadnych ulepszaczy czy innych aplikacji, czasem kontrast/jasność na kompie lekko zmienię Po prostu smaczne jedzenie wygląda zawsze lepiej, a ja - jak wiecie - uwielbiam jeść smacznie, niekoniecznie idealnie zdrowo czy fit.

Krótki wpis, Malutka skończyła w niedzielę 2 tygodnie, czas mija piekielnie szybko ...trzeba się nacieszyć cichutkim Bobaskiem, bo niedługo będzie biegała i krzyczała i awanturowała się jak Franek oczywiście tez jest to słodkie, ale troszkę głośniejsze

Mam też jakieś zdjęcia...jedzenia, a jak



Polecam ten DIP, jest naprawdę świetny, ma extra makro i do dań wytrawnych/na ostro naprawdę rewelacja





Dzisiaj zawitałem na Kuźnię, trochę ćwiczonek na gryfach, minimalnych obciążeniach, trochę rehabilitacji i aero. Fajnie tu znowu zaglądać , chociaż na takie "treningi"


Mam też foto aktualnego wyglądu, ale wstyd mi je wrzucać - naprawdę, tragicznie jest
Pomyślałem, że poczekam chociaż jak zgubię jakieś pierwsze 3-4 cm w pasie i być pierwsze foto porównanie,ze cos robie w dobrym kierunku. Na razie po drugim pomiarze od ponad pół roku, nie dość że waga skoczyła to i pas też Tak więc muszę dać sobie trochę więcej czasu, ale foto tej obecnej padaki na pewno niebawem dorzucę, chociażby po to, aby się motywować i wygląd systematycznie poprawiać

Banan

Polecam ten DIP, jest naprawdę świetny, ma extra makro i do dań wytrawnych/na ostro naprawdę rewelacja

a ja robiłem ostatnio zakupy i zapomniałem o tym

Ostatnie dni codziennie jakaś tam aktywność, a to około 30-40 min na rowerze w terenie, a to 25-30 min cardio, do tego 2x wizyta na siłowni i trochę aero + lekkie ćwiczenia na najmniejszych obciążeniach, by się trochę poruszać.





Jedzeniowo trochę do przodu, ale cudów nie ma póki co



Poniedziałkowa premiera - miody kremowane , wezmę sobie jakiś na próbę dzisiaj


To na kolejny poniedziałek, łącznie bedzie 5 smakow i juz wiem,ze bedzie to zaj**iste - bo wlasnie staram sie nie zjesc calego opakowania fromage na raz :) (mix nerkowca i migdała prażonego + rozne posypki), póki co tylko tutaj wrzucam i proszę o nie udostępnianie gdzieś dalej


Zrobiłem wczoraj komplet badań i wszystko pięknie w normie, tylko cholesterol podwyższony całkowity (minimalnie ponad granicę) ale to po prostu ZASŁUGA takiego, a nie innego odżywiania. Zaczęło się od operacji wyrostka i po niej , jak robiłem badania miałem pierwszy raz bardzo dziwny lipidogram, np. triglicerydy 250, gdzie zawsze były w normie (teraz są już na poziomie 129, cholesterol rozjechany, myslalem ze to kwestia moze tej operacji i jakichś zmian, ale zapewne to po prostu słabej jakości jedzenie i brak aktywności. Zajmę się tym i sprawdzę wyniki za około 2 miesiące

Najważniejsze ,ze cała reszta od morfologii po hormony (teść 3,50 ) w normie i gra i buczy. Dobry prognostyk na przyszłość :)

Za parę dni odezwę się ponownie

Nowe Nutlovy to sztos jakich mało- dobrze, że skończyłem redukować

Czytam cały czas i wszystko brzmi bardzo dobrze- Hania jest cudowna i wiem ile Wam teraz daje radości Podziwiam Twoją aktywność, że idziesz za ciosem i nie dajesz się kolejnym kontuzjom- to one obawiają się Banana, a nie Ty ich Tylko w takim razie raz na zawsze niech sobie pójdą

Udanego weekendu!

Te miody... Yummy

Czawaj

Nowe Nutlovy to sztos jakich mało- dobrze, że skończyłem redukować

Czytam cały czas i wszystko brzmi bardzo dobrze- Hania jest cudowna i wiem ile Wam teraz daje radości Podziwiam Twoją aktywność, że idziesz za ciosem i nie dajesz się kolejnym kontuzjom- to one obawiają się Banana, a nie Ty ich Tylko w takim razie raz na zawsze niech sobie pójdą

Udanego weekendu!

Tak, te nowe wytrawne orzeszki - kozackie. Miodu ogólnie dużo nie używam, więc wziąłem na próbę dla domowników, którzy mocno zachwalili produkt.

Jest paru forumowiczów w podobnej sytuacji co ja - z małymi Bobasami, urodzonymi w ostatnim czasie. Oby tylko nie było Was z innymi kwestiami , które mnie spotkały Hania dała mi dużo motywacji, takiego kopa potrzebowałem.

Z dobrych informacji wczoraj uzyskałem od lekarza oficjalne papiery o zakończeniu leczenia - oczywiście to nie oznacza, że teraz już będę szalał, dalej muszę dbać o rehabilitację i stopniowe zwiększanie obciążenia, ale obydwoje byliśmy zdziwieni tempem powrotu do sprawności, muszę mieć jakieś genetyczne uwarunkowania w tym kierunku - co z jednej strony cieszy, a z drugiej wolałbym już tych uwarunkowań szybko nie testować, w żadnej kwestii

W niedzielę zrobiłem pomiar po tygodniu , w pasie w końcu coś zleciało (-2 cm) i waga troszkę też w dół, więc świętując obżarłem się trochę

Codziennie jest jakaś aktywność, aero w domu z rana 20-25 min lub na rowerze w terenie około 15 km w niedzielę, byłem też z 2 na siłce zrobić jakiś rehabilitacyjny "Trening" troszkę poruszyć te zastane mięśnie.


Na razie tak to będzie wyglądać pewnie jeszcze z 2 miesiące, inne sprawy mam na głowie do końca września, może od października będzie więcej czasu i siły oraz kondycji, by coś ukierunkować mocniej te treningi i jakiś cel sobie obrać w głowie.

Ponudzone, to przechodzimy do rzeczy

Trochę michy zabieranej do pracy:






Grillowana chałka z wątróbką drobiową z cebulką, konfiturą wiśniową i prażonym jabłkiem - mega połączenie


Bardziej standardowe obiadowe połączenie

Twoje dania wymiatają,

znowu wlazlem tutaj glodny hehe

Witam,
kolejny tydzień, bez większych zmian, bo było ostro pracowane - dużo nadgodzin, pracownik się poskładał, więc całe dnie siedziałem w sklepie, gdzie się udało zrobić jakieś krótkie cardio to zrobiłem, z 2 x byłem na siłowni, by trochę pomachać jakimiś bazowymi obciążeniami.
W niedzielę waga wskazała około 1kg mniej niż tydzień temu i kolejne -2cm w pasie, teraz dwa dni zap******u i lecę na krótki wypoczynek blisko domu , do fajnego hotelu/spa, mam zamiar solidnie podładować akumulatory i po powrocie trochę podkręcić aktywność na siłowni.

Na szybko dzisiaj , bo czasu wolnego w pracy jak na lekarstwo