Dziennik treningowy Bziu

A się zastanawiałam czy by kota nie przygarnąć jak się wprowadzimy do domu teraz to już chyba nie chcę

Moi sąsiedzi tez chca
Radzę psa, serio :p

Moj to nie tylko klatkowy, ale tez balkonowy
Łącznie z odbieraniem go z balkonu sąsiadów xd

bziubzius

Moi sąsiedzi tez chca
Radzę psa, serio :p

Psom też odbija i mają swoje humory (i mówię to jako posiadaczka dwóch sztuk) ja ich np czeszę jak leżą na boku, potem trzeba przewracać psa na drugi boczek, żeby im było wygodnie

pies ma więcej pozytywnej energii jak dla mnie i daje mnóstwo uśmiechu, koty są dla mnie zbyt nieprzewidywalne ;) ale decydując się na pieska trzeba albo nastawić się na pełen wymiar czasu z dogiem w tym urlopy etc.
no i fakt dog też potrafi mieć swoje humory, wypracowanie przywództwa szczególnie przy psie bywa trudne ;)

Ja moje koty uwielbiam. Jak się pojawiły dzieci to mnie jakoś bardziej irytują :P Ja mam dwa i polecam taką konfigurację bo można na weekend spokojnie zostawić, bo tak nie tęsknią a obowiązków praktycznie tyle samo. Albo jakiegoś rasowego, co by sobie charakter dopasować do potrzeb bo z tymi dachowcami to loteria :P

Z tym wychodzeniem na klatkę to zabawna sprawa. Moje wcześniej też wyłaziły. Kot mojej mamy zawsze biegł na górę. I tarzanie się na betonie obowiązkowo. Potem chciałam je na spacer zabierać to się bały i nie dało się. A teraz my mamy teras wielki i brak ogrodzenia między sąsiadami i koty pół dnia tam łażą i tylko bleszczą żeby je wypuścić :P

psy to sa głupole, ale pełne energii i zarażają nią

Koty sa specyficzne, mają swoje zalety, ale to koty :P

no ja mojego lubię, ale zasem to mnie wkurza do potęgi :P
myślę, ze moich sąiadów też :D al enei skarżą się, a ich córki to wręcz są zachwycone :D

ja z dwojga złego to jednak chyba m kota wybrał. Zawsze się dobrze dogadywaliśmy. Miałem kiedyś kota swojego nawet u dziadków.

co tu się dziś wydarzyło z potreningu to ja nie ogarniam :D

w pon wpadła góra
podpatrzyłam wycieraczki w wersji na leżąco i kombinowałam :D nawet weszło, ale ręce tez się męcyzły od trzymania hantli

były wiosłowania, wyciskania, uginanie na bicka, tricek, face pulle

we wtorek
niedoczas, dzien pt nic mi nie wychodzi, a agresja wychodzi uszami :P
szybki dół
w trakcie pękła mi guma i strzeliła w nogę....auła
ale tyłem przepompowałam fajnie

były goblety, ht jednonóż, ht obunóż band abductions, leg curl z piłką, rdl jednonóż, podciaganie piłki na brzuch
w czterech obwodach

truchtanie tez było w oba dni

tyłk anie straciłam, bo chodzą takei pogłoski :P








Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2020-06-24 21:45:54

Tyłka nie straciłaś - ale buźka zupełnie inna:) Ładnie.