mała aktualizacja ode mnie - 3 dni offu od treningów, zaprzątania sobie głowy czymkolwiek itd zdecydowanie były mi potrzebne, może nie typowo od siłki, ale ogólnie potrzebowałem takiego wypadu, bo ostatnio coś łeb fiksowal zupełnie bez powodu, ale nawet nie chce się zagłębiać w to
jutro wracamy i gdzieś koło 16 będę w domu, wiec trening na pewno poleci, bo już mnie nosi
Wojtkowi podeśle raport w piątek/sobotę i podejrzewam, ze będziemy dokładać, bo trzeba w końcu coś więcej tego miecha nayebac
na wyjeździe micha praktycznie każdego dnia przytrzymana, ale bez żadnej spiny, co dziwne nie miałem żadnego parcia na jakieś słodycze typu lody, paczki, gofry itd gdzie z reguły musiałem sobie tego odmawiać, a teraz dosłownie nie miałem ochoty
wyskoczyliśmy wczoraj na obiad, gdzie wleciała polędwica z pieczonymi ziemniakami, a prócz tego to praktycznie wszystko standardowo chociaż posiłki nieco inne niż w domu, bo np kurczaka praktycznie w ogóle nie jadłem, gdzie z reguły leci 2-3x ed
także wyjazd naprawdę baaaardzo udany, tego właśnie potrzebowałem
teraz akurat mam chwile, żeby napisać co i jak, bo zaczęło lac, ale wcześniej pogoda była bdb. No i mimo, ze treningów siłowych nie było to aktywność, jednak dość spora, bo praktycznie caly czas na nogach, kilometrów tyle co w te trzy dni to chyba w ciągu ostatniego miesiąca nie zrobiłem