Ci co się fejsbuczą w mojej okolicy widzą, że ciągle robię swoje. Plan od Bartka leci. Odnotowuję aktywności na Endomondo, a ono publikuje na FB.
W piątek mam duże podejście pod kulę, o której kiedyś nawet śnić było odwagą. W zasięgu jest.
W porównaniu do Łagowa Intro... k***a... Nudne.
OK. Było kilka fajnych/ładnych/zgrabnych dziewczyn, ale wystarczy pójść na zumbę do osiedlowego domu kultury i też się kilka wypatrzy. Polki jeszcze nie całkiem oszalały na punkcie słodyczy i na przeciętnej ulicy można minąć kilka atrakcyjnych kobiet w ciągu kwadransa. Nie będę nawet o tym pisał, chociaż to chyba najbardziej przejmujące wspomnienie z całej imprezy i jeszcze się to wspomnienie ustawiło tuż przede mną w ilości sztuk trzech. To co ja miałem zapamiętać? No i spotkałem mnóstwo znajomych, zakręconych na kule.
Na Intro był jakiś znany bokser. Chyba waga ciężka. Przyjechał sprawdzić z czym się je kettle. No... Powiem Wam, że lekko wymiękał przy niektórych ćwiczeniach, ale:
- używał na dzień dobry kuli 28 kg (za ciężkiej, chociaż chłop słusznej budowy ciała)
- miał niemal zerową technikę, a to odbiera 2/3 siły w balistyce
I ogólnie bardzo fajny gość. Silne chłopy tym się różnią od udawaczy, że nawet jak mogą Cię zabić jednym ciosem, to wyczuwasz w nich raczej spokój i opanowanie, a nie agresję.
Rozmawiałem z silnym chłopakiem. Panowie... Filozofia, trening, marketing... Dobra. Ale i solidna kasa. SFG żeliwny AmWay by Pavel. Tak to niestety wygląda. I sam mam nadzieję się włączyć w piramidę. A potem Rusek wymyśli nową organizację. RKC było. SF jest. Jak się marka wyeksploatuje to powstanie coś jeszcze. Dlatego nie robię sobie dziary z logo SF (widziałem takie - bardziej podoba mi się RKC)
Silny chłopak powiedział: "Jesteśmy w sekcie, ale takiej fajnej" I ja się z tym zgadzam. Wiecie, że w USA wyj**ano z SF Iron Timera? Bo nie spełnił wymagań. Chore.
A propos wymagań: ST na certyfikację, dla osobników 100+ będzie z kulą 28 kg. Tak, że ten... Do roboty A swoją drogą pic na wodę. Bo skoro tyle lat legendarny SSST był robiony z kulą 24 kg, to zaczynam się zastanawiać, czy on w ogóle jest Secret Service i czy istnieje. Wszystko jest fajne.
Od listopada nie jeżdżę do Lublina. Z kilku powodów. Raz, że już się dużo nie nauczę. Dwa: oszczędzam kasę. Trzy: ruszam z własną grupą jako asystent. Już mam zajęcia na kwitach od Leona. Młode chłopaki, a kończą zlani potem. A dopiero poznali ciągi i swing
Po piątku łatam łokieć. Cholera... Znowu wypiłem 2 x 50 rudzielca i znowu się zmniejszyła dolegliwość. Może by go tak bimbrem?
Zasoby entuzjazmu na razie ulokowałem nieco obok sportu (chociaż to też - w pewnym stopniu - sport. I to krwawy )
I powiem Wam, że się kobitom taki bzik na kettle podoba. Doceniają, że nie jest to jakieś jałowe uginanie sztangi i całowanie odbicia w lustrze. Serio
Zrobiłem FB Challenge "22 Pompki przez 22 dni" Nawet fajna zabawa. Ron, Kebul i Nieraz - wiem, że Wy walczycie również. Dzięki. Na razie spadam do sprzątania i potem trening.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html