"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Białego baranka,
słonecznego ranka,
żółtego kurczaczka,
no i bazi krzaczka,
zająca wielkiego
i jajka smacznego,
baby lukrowanej
i kobity oblanej!!
życzy jsdolan5 – Jurek

Szalona swiateczna niedziela. Przed sniadaniem wyskoczylem na odkryta plywalnie 50m zrobic test na 2km. Jestem z niego bardzo zadowolony, plywane w calosci na nawrotach koziolkowych, jedynie woda odrobine za ciepla jak dla mnie - ale w powietrzu bylo 6 stopni wiec jakos dalo sie wytrzymac. Po sniadaniu rower z grupa - cale szczescie ze dosc lekko i ze w otwartej przestrzeni - zle sie jezdzi po kilogramie kielbas z Polski zjedzonym na sniadanie ;) Musze pedzic, obiad u przyjaciol a ja po tym rowerze umieram z glodu. Swietujcie !






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-03-27 17:01:42

Zapomnialem zapytac, czy zajac byl u Was ;) Moj zajac zrobil mi prezencik wieczorny ;) Pobiegalismy po polach, a teraz Zosia jest w praniu ;)






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-03-27 20:42:12

Zośka poczuła wiosnę

Plywanie fajnie juz. Ladny progres w stosunku do 2015. Tempo na rowerze tez niezle

Pływanie mega. Ja muszę pracować nad przeniesieniem napędu, znaczy siłą ramion ;) jak do tego wyniku dołożysz piankę to jesteś "w pralce" od startu do mety xD rower nie komentuje bo aż mnie tyłek rozbolał 4h... daj spokój:)

Wiecie, jedyne co nie daje mi spokoju to stale niewyeliminowana niestabilnosc, niepowtarzalnosc cyklu. Wszystko jest ladnie pieknie gdy plywam pod kafle na dnie basenu, ale kazda proba zrobienia dlugosci z zamknietymi oczami konczy sie w linach torowych. Niestety plywanie z nawigacja do triathlonu w moim przypadku niszczy pozycje w wodzie, u mnie kazde podniesienie glowy to natychmiast nogi gleboko, pozycja ukosna do powierzchni i od nowa nalezy sie napedzac. Idealem byloby "dogadac" zawodnika ktory wie jak plywa i poplynie moim tempem, wejsc mu w nogi i sobie plynac, ale to trzeba umiec utrzymac na dystansie, a ja ludzi gubie, probowalem wiele razy. Nie mam odpowiedniej lekkosci w kontroli tempa, jesli z kims plyne rowno bok w bok to jak wejde mu w nogi plyne za szybko, nie potrafie odpowiednio niewiele zwolnic, to nie bieganie niestety. Proba plywania komus w biodrach to juz wogole porazka, albo odbijam, albo wpadam na szlakowego. W Sierakowie prawdopodobnie zaryzykuje i sprobuje poplynac za ogonem pralki - za kilkunastoma zawodnikami latwiej bedzie sledzic w dosc ciemnej tam wodzie. To jednak tak dla ekspiacji bardziej, ot, zeby urozmaicac sobie sport. Pocieszam sie tym, ze najwazniejsze dla mnie plywanie w roku 2017 odbedzie sie na plywalni 50m z kaflami na dnie ;)

Pitu pitu a poniedzialek ucieka. Dzis szaro, buro, kapie z nieba i wieje 90 km/h. Czyli idealna pogoda na plywalnie ;)

Największy byłby numer jakbyś narzucił okrężny kurs dla jakiejś grupy "pralki" , wykończyłbyś ich dystansem, a na marginesie, też pływam w basenie, a takich prędkości nie mam, tyle usprawiedliwione, że pływam od końca kwietnia 2015, jeszcze roku nie ma ;) no i siła ramion - tego Ci pod dostatkiem, u mnie słabo.

Wszystko przychodzi z czasem, a mnie wyjatkowo opornie, bo Marek twierdzi ze przy tej ilosci godzin w wodzie majac mnie na zywo zrobilby ze mnie dawno niezlego plywaka. Dzis jak wspomnialem polecialem poplywac z rana - lekki szok przezylem widzac frekwencje w swieto o 9 w pogodzie mowiac oglednie angielskiej, ale plywalo sie doskonale. Na torze bylo nas chyba 7 osob ale dzieki temu ze sami plywacy startujacy ( widac po czepkach z imprez ) i dlugosci basenu 50m ladnie sie mozna rozlozyc i wpasowac, a i kultura takich plywakow inna, kazdy wie kiedy wyprzedzac, kiedy puscic szybszego itp. Poplywalem jak na rozpisce, a ze obiecalem, to lekko dzis ja rozwijam, i tak:

Marek ( bylo takie pytanie ) plywa cale zycie, jest instruktorem ( ale nie zyje z tego ), z zawodnicza przeszloscia na arenie krajowej, podobnie jak jego cudowna zona Daria, poznana zreszta gdzies na sportowych obozach. Wie jak plywam, dostaje filmy - i pod moje mozliwosci rozpisuje mi zadania tak, by jak najwiecej wycisnac " z tego stylu ktorym plywasz, bo wybacz, ale kraul to jeszcze nie jest". O, takiego mam kolege ;)

Podstawowa zasada jaka Marek mi wpoil jest taka: "Jesli trening jaki masz na dany dzien zaplanowany jest zbyt zlozony bys go spamietal i potrzebujesz rozpiski na kartce naklejonej na bidonie, to znaczy ze zadanie jest przekombinowane !" Treningi wiec dostaje proste i faktycznie pamietam zadanie bez problemow zawsze.

Gdy pisze suchary w raporcie to mam na mysli jak nizej, na przykladzie dzisiejszego plywania:

1. Rozplywanie - jest to zawsze swobodne plywanie bez napinki na czas, maksymalnie rozluznionym stylem, na bardzo dlugim wylezeniu ale z pelna dbaloscia o detale techniczne - rotacje, wysoki lokiec, kopniecie i pelne pociagniecie az do uda. Ten element zwykle mam rozpisany tak - 200 do 500 metrow w zaleznosci od zabawy, ma byc pelna przyjemnosc ze wspolpracy z woda.

2. 10x100 tempo - dzis to oznaczalo 10 powtorzen po 100 metrow w zadanym tempie ( dzis 1'45" ) i na zadanej przerwie, dzis to bylo 30". Najwazniejsze jest wytrwanie w ronym tempie, technika jest drugim primo ;)

3. 10x50 tempo - jak wyzej z tym ze powtorzenia po 50 metrow, tempo na dzis 1'40" na przerwie 20".

4. 10x50 technika - powtorzenia po 50 metrow z pelna dbaloscia o technike, dlugi krok, mocne pociagniecie pelne do uda, pelna rotacja - powtorzenia sa krotkie tak, by miec pelna koncentracje na kazdym wymienionym elemencie. Szczegolny nacisk na chwyt - tak aby czuc wode od poczatku do konca pociagniecia. Tu jest to esowanie dloni gdzie szukam caly czas oporu wody tak, by ciagnac sie przez nia jakbym wciagam sie po linie poziomo przeciagnietej przez wode. Paradoksalnie, czesto czasy takiej 50 sa lepsze niz te z tempa - wtedy wiem ze udalo mi sie powtorzenie "idealne" technicznie. Przerwa do pelnego komfortu.

5. 10x50 drille - czyli cwiczenia techniczne na niepelnym stylu. Mam kilka ulubionych i mam je wykonywac na zasadzie wolnosci wyboru. Moje cwiczenia to piorkowanie, smuzenie ( pelen styl, ale przy ruchu nad woda palce caly czas smuza po powierzchni wody ) - moje ulubione, plywanie na plecach nogami do przodu, hopka - znow pelen styl ale reka przenoszona z wysokim lokciem nad woda zawsze ma za zadanie dotknac czubkami palcow glowy, a nastepnie z akcentem wejsc do wody 30 cm przed glowa. Robie tez czasami takie cwiczenia z TI, nie pamietam nazwy - gdzie po pociagnieciu do uda reka wraca pod woda do dokladanki i nastepuje ruch napedowy na druga reke - calosc bez fazy nad woda.

I tak to sobie plywam ;) Zebyscie mi zazdroscili warunkow, krociutki film na koncu. Jak wyciagne chuda ( nie lubi tego basenu "bo zimno" ) to nagram troszke drilli i stylu.










Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-03-28 11:32:55

Zupelnie zapomnialem napisac, ze wczoraj korzystajac z okazji sniadania w towarzystwie cukrzykow wykonalem sobie pomiar cukru we krwii 60 minut po zakonczeniu posilku - posilku mocno przesadzonego - dobre 2,5k kcal, polowa z ciasta. Wynik 126 sugeruje, ze cukrzyca mi nie grozi ;)

Dzis jeszcze pocwiczylem silowo - spokojnie tym razem bo nigdzie mi sie nie spieszylo. Bardzo duzo uwagi poswiecam teraz dokladnemu przetrenowaniu brzucha, robie rozne wariacje plankow, wznosow, trzyman w podporze itp. Nawet jakis film chcialem nagrac ale zapomnialem przelozyc kamery z torby basenowej, wiec tylko jakas taka fotka jedna z druga. Wygrzebalem koszulke dostana latem, teraz jako tako pasuje ;)








Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-03-28 16:58:21