Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

@Szajba-Popracowanie nad sylwetka dodatkowo uwidoczniłoby Twoją siłę. W tej chwili wyglądasz jak Wyrwidąb, a mógłbyś jak Herkules


Ja tam nie widzę żadnego wyrwidęba a szczupłego młodego chłopaka. Z twarzy to dałbym ci koło 30 tki. Zero brzucha i widać błysk radości w oku. Wyrwidęby baśniowe to grubasy a MaGor nim nie jest.

Co do herkulesowej sylwetki to trudno dziś określić co nią faktycznie jest. Czy herkulesem był Arnold ?i jemu podobni czy herkulesowe sylwetki mieli mistrzowie przełomu XIX i XX wieku ery bez dopingu. Czy herkulesami są współcześni kulturyści z niskim bf i wielkim mięśniami.
Powiem tak każdy ma jakiś obraz piękna ludzkiego ciała i jest to odczucie subiektywne dla jednego będzie to nienaturalnie wyglądający facet z niskim bf i wielkimi mułami (nienaturalny bo nie do osiągnięcia bez dużych dawek sterydu i niezdrowej diety) a dla drugiego zdrowa sportowa sylwetka lub jego przeciwieństwo sylwetka strong mena z dużym bf ale i z dużym mięchem.Dla każdego coś miłego.

Zdanie w temacie, może niezbyt popularne, ale chyba z sensem trochę?
"Żadne redukcje, żadne "masy", dieta na zero i skup się na dokładaniu kg na sztangę - sylwetka sama przyjdzie z czasem."
I dalej
"A dlaczego na zero? Imo długofalowo jest to najmniej męczące dla organizmu. Raz że nie lubię na siłę wp*****lać i później ospały od nadmiaru węglowodanów chodzić z wydętym bebzonem przez pół dnia (masa), dwa nie lubię też się głodzić niepotrzebnie, a jak redukcja akurat wypadnie w okresie jesienno-zimowym, to jest dodatkowo jest większa szansa na złapanie jakiejś infekcji. Zatem czule pytam się - na ch.j?"

Absolutnie nie kojarzę Wirwidęba z grubasem Raczej jest to synonim wielkiego silnego faceta.
Chodziło mi o to że fajnie by było gdyby Maciek uwypuklił trochę bardziej to co ma,a ma tego sporo.
I tym jest dla mnie synonim Herkulesa, duży silny facet z widoczną definicją mięśni.
Dobra, zapomnieć o tym co pisałem.

Sam dla siebie oceniam się na 15+ nadwyżki. Z drugiej strony wtedy skóra wygląda jak worek na kapcie. Nie będę jednak wykonywał desperackich ruchów, bo ledwo dochodzę do siebie po poprzednich Wieczorem napiszę więcej.

ajazy

Zatem czule pytam się - na ch.j?"

A to była piękna piosenka :)

Ja też jestem za opcją na zero. Nie przemawiają do mnie te okresy masa / redu.

@Szajba-I tym jest dla mnie synonim Herkulesa, duży silny facet z widoczną definicją mięśni.
Dobra, zapomnieć o tym co pisałem.

Duży silny facet z definicją mięśni czyli niskim bf. Tylko taki facet w naturze nie występuje.Albo jest silny i wielki i ma w zależności od predyspozycji genetycznych 20-15bf albo prezentuje sylwetkę sportową z niskim bf 15-10 ale wtedy nie jest silny a wysportowany i nie jest wielki chyba że ma wielkie serce i wielkiego ducha.Poniżej tych wartości jest czarna otchłań choroby,podatność na kontuzje brak jakiejkolwiek ochrony przed zimnem efekt wychłodzenia itp . Można utrzymać niski bf ale na bardzo krótki okres czasu, reszta to chemia,chemia .Koniec kropka.
Tworzenie mody na tego typu sylwetkę to kreacja nowej rzeczywistości w sposób sztuczny za pomocą chemii niezdrowej na dłuższą metę diety ale za to kosztownej i o to chodzi tym którzy to kreują. Jak ktoś nie akceptuje siebie i swojego ciała a złapie się na ten lep to ma przesrane. Żal mi ich.

Zgrabne podsumowanie

orzegów

@Szajba-I tym jest dla mnie synonim Herkulesa, duży silny facet z widoczną definicją mięśni.
Dobra, zapomnieć o tym co pisałem.

Duży silny facet z definicją mięśni czyli niskim bf. Tylko taki facet w naturze nie występuje.Albo jest silny i wielki i ma w zależności od predyspozycji genetycznych 20-15bf albo prezentuje sylwetkę sportową z niskim bf 15-10 ale wtedy nie jest silny a wysportowany i nie jest wielki chyba że ma wielkie serce i wielkiego ducha.Poniżej tych wartości jest czarna otchłań choroby,podatność na kontuzje brak jakiejkolwiek ochrony przed zimnem efekt wychłodzenia itp . Można utrzymać niski bf ale na bardzo krótki okres czasu, reszta to chemia,chemia .Koniec kropka.
Tworzenie mody na tego typu sylwetkę to kreacja nowej rzeczywistości w sposób sztuczny za pomocą chemii niezdrowej na dłuższą metę diety ale za to kosztownej i o to chodzi tym którzy to kreują. Jak ktoś nie akceptuje siebie i swojego ciała a złapie się na ten lep to ma przesrane. Żal mi ich.

Uczepiłeś się tego bf
Nigdzie nie napisałem i nie uważam również że facet powinien mieć niski bf bo tylko taki jest słuszny. Duży umięśniony facet, nawet z dość dużym bf, dalej będzie wyglądał jak duży silny chłop. Jeśli do tego mimo wysokiego poziomu tkanki tłuszczowej będzie widać krągłości barków, silne plecy i mocne nogi, a guma od majtek nie będzie mu sadła wypychać to będzie super.
Mniejsi, szczupli osobnicy z mniejszą masą mięśniową, niestety z wysokim, czy nawet średnim bf wyglądają kiepsko lub średnio, ale nawet do niskiego lecz krępego faceta pasuje trochę wyższy bf.
Jeszcze raz powtórzę - nie jestem zwolennikiem niskiego bf.

Czekam aż ktoś namówi Maćka na starty w mens fizik

Gwid

Czekam aż ktoś namówi Maćka na starty w mens fizik

Wystarczy 5 lat razy 75 000 zł, czyli 375 000 zł do rozdysponowania pomiędzy trenerów, fizjologów, farmaceutów i chirurgów plastycznych. No i rachunki musiałbym płacić, a na pracę nie miałbym czasu

Budowanie mięśni (choćby dla samego ich posiadania) to sztuka trudna i dostępna tylko nielicznym, których stać na pokorę i naukę. Odchudzić można prawie każdego, ale niewielu potrafi zbudować muskulaturę.
Im niżej opadniesz poniżej fizjologicznego (genetycznego) wzorca %BF - tym więcej energii będzie kosztowało utrzymanie się pod kreską.
Gruby jest cierpliwy, sprytny i skrupulatny. Jak coś pożycza to zazwyczaj na lichwiarski procent.
Przekonają się o tym - w pierwszej kolejności - ci mocno i szybko zredukowani, którym się wydaje, że już po zabawie. Zabawa dopiero się zaczyna.
Łatwo jest (używając teorii bilansu energetycznego) wybić organizm ze stanu równowagi. Przywrócenie go do ładu to czasami zadanie awykonalne. To nie giełda, że można zarabiać na cyklicznych hossach i bessach. To żywy twór, który uwielbia homeostazę: stan równowagi. Nie da się bezkarnie śmigać od stanu wychudzenia po niekontrolowane obżarstwo. Wahnięcia będą coraz trudniejsze i coraz bardziej kosztowne.
Dlatego warto czasem znormalnieć i wyrzec się manier gościa skazanego na sukces. Będzie co ma być.
Co jeszcze warto? Silnym być warto.
I przespać się warto. Padam lekko z nóg.