[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

na ograniczaniu węgli człowiek staje się bardzo twórczy w poszukiwaniu ułatwień lub jakiejś alternatywy w niedzielę wieczorem będę próbować stworzyć coś co za mną chodzi już dłuższy czas - domowego, ale w wersji fit co prawda raczej nie będzie typowo LC, ale też bez tragedii, jak wyjdzie to się podzielę, a jak nie to przemilczę

Nie wiem, czy będę jeszcze dzisiaj miał okazję tu zajrzeć, a weekend w szkole, więc na wszelki wypadek, udanej imprezy, weekendu i porządnego resetu życzę

thx, dzisiaj rano -3cm w pasie w porównaniu do zeszłego tygodnia, więc jest nadzieje,ze spodnie wytrzymają

Już na miejscu , dzisiaj większość B+T , w trasie tylko jakiś batonik i ciastko

Kuba jak tam? Cisniesz? Low Carb widze pelna geba, wole jednak High Carb

Ja sie nie dziwie sie Bananowi, że jak słyszy słowo grupa/społeczność itp, to mu się słabo robi
Jak tam w Zako? Wypoczęci?
Kolega ostatnio wykorzystywał z żoną voucher na 5000zł w Nosalowym

Wróciliśmy wczoraj pod wieczór.

Wesele zaj**iste, pierwszy raz było mi dane być na takim pół-góralskim weselu (chłop z Zakopanego, dziewczyna z Krakowa) i pewnie ostatni , ale mega się cieszę, że poznaliśmy taką parkę rok temu podczas wakacji na Krecie, bo mogliśmy uczestniczyć w świetnej zabawie.

Jedno z najfajniejszych wesel na jakich miałem okazję się bawić wszystko zaczęło się też wcześniej bo przed 16 już byliśmy na sali, tym razem zabawa > jedzenie,szama była na pewno ok, ale jadłem nieraz lepszą na tego typu imprezach :)

m.in wlecial: rosół + drugie danie to coś a'la de volaille z innym trochę niż zwykle nadzieniem , do tego pierś kurczaka ze szpinakiem, puree ziemniaczane, chips z selera i mix surówek


deser gruszki na ciepło z lodami - chyba taki był pomysł, ale ogólnie to wszystko było rozpuszczone jak zupa więc nie wiem czy to były lody czy nie ale ok


moskole z pieczoną karkówką i buraczkami - rewelacja i zupa gulaszowa też



Nic poza tym nie jadłem ,a było całe multum zimnych przekąsek, sałatek, oczywiście stół z ciastami, tortami, ciasteczkami (zjadłem z 2 kawałki) , wolałem zdecydowanie drugą część tego stołu ...z innymi 'słodkościami ' - to co tygryski lubią najbardziej


Rano oczywiście zero kaca, kocham góry


Następnego dnia wizyta w cukierni na Krupówkach, przed wejściem miałem ochotę na coś fajnego, a w końcu wybrałem jakiś deser owocowy, który średnio mi smakował, do tego spróbowałem trochę brownie i miałem dość po 1 gryzie, chyba nie nadaję się do jedzenia takich rzeczy %)



Poprawiłem wieczorem w karczmie, golonką z kapustą zasmażaną




Jak to mówią - było minęło, zaj**ista impreza, trochę odpoczynku w niedzielę i w pon po południu powrót do domu, Traska powrotna minęła 2x szybciej niż dojazd w góry w piątek po południu, tak więc udało mi się jeszcze wczoraj wieczorem wyskoczyć na siłownię.

Zrobiłem takie o to fbw:



Dzisiaj z rana pomiar wagi/pasa, od piątku +1,3kg i pas podobnie skoczył do góry. Tak więc wracam na odpowiednie tory, za mną już 40min aerobów na rowerku i walczymy o te spadki w brzucholu aby móc myśleć o masie w niedługim czasie. Teraz już koniec wyjazdów, więc jak tylko będzie wszystko ok, zebym mogl sensownie trenować to mysle ,ze do 3 tyg pracy i będzie zadowalający poziom wyjściowy.

Przetestowałem kilka sampli i tylko to cudo mogę polecić każdemu (reszta w większości - lipa, a było trochę innych supli m.in z insane labz), kto szuka czegoś naprawdę mocno nakręcającego na trening.

Działanie mega, dawno po niczym na treningu nie byłem tak nakręcony, skupienie i koncentracja - mega, pobudzenie rewelacja. Ściągnę sobie puchę na gorsze momenty na bank i pewnie będę miał też kilka na sprzedaż bo ciężko o tą wersję w PL , więc służę pomocą

Taaa po niczym!
Przypomnij sobie czerwoną mordkę po moim specyfiku i jakość treningu

no efekt czerwonej mordy to akurat mnie zbytnio nie cieszy i nastepnym razem na pewno bym sie zastanowił łykając cos podobnego 2 razy
Tutaj nic z tych rzeczy, a energia/skupienie na treningu tez sporo lepsze ale jak wspomniałem tylko konkretnie ten produkt i wersja, inne cuda z tej firmy oceniam bardzo przecietnie by nie napisać słabo. Psychotic jednak wyląduję na gorsze dni , pod ręką coś warto zawsze mieć

pisałem wcześniej, że góralskie wesele jest niepowtarzalne. Byłem raz w życiu i na żadnym innym nie było tak zaj**iście. Co do tego psychotica - a jak z tzw. zejściem, nie ma żadnego doła i normalnie schodzi czy była lipa po paru godzinach?