Dziennik treningowy Bziu

bziubzius

ja tylko pracuje jak sa świeta i trzeba założyć jakąś kosuzlę albo gniecącą się sukienkę
kilka lat nawet zelazka w domu nie miałam i miałam się bardzo dobrze :P

To chyba przywilej Twojego zawodu

Prasowanie to nie jest to jakaś ciężka praca. Mi przeszkadza to że to czasochłonne. No i właściwie przy okazji da się słuchać muzyki albo oglądać coś a nie da się np czytać - to jest kłopot. Wolałbym w tym czasie poczytać.

U mnie to ciężko się zabrać, ale jak się już zabiorę to jadę z tematem

No ja właśnie wczoraj z rozpędu to i dzieciaków jeszcze poprasowałem co było i żony.

Mój Tata tak prasuje

Czyli nie jestem sam . Ale serial bardzo fajny - ten który przy okazji obejrzałem. jak ktoś lubi NBA to kawał fajnej historii.

Julietta

bziubzius

ja tylko pracuje jak sa świeta i trzeba założyć jakąś kosuzlę albo gniecącą się sukienkę
kilka lat nawet zelazka w domu nie miałam i miałam się bardzo dobrze :P

To chyba przywilej Twojego zawodu

pracowałam w korpo 6 lat
nie miałam żelazka

zapomniałam o sobotniej wypisce

powitanie słonca było
prawie 16 tys kroków
chyba rower 40 min


i wieczorem szybki trening

3 rundy
mniej więcej to co na zdjęciach
plus jeszcze przysiady szerokie z pulsowaniem w dole i unoszeie ręki w podporze
każde ćwiczenie 10-15 razy
fajny mix wyszeł

Hot Dog widzę aktywnie bierze udział w ćwiczeniach jak Gofer

ten to się czasem zapędza i włazi na mnie, musze go przeganiać :P

a tu na zdjęciach to widac, jak kot sobie stanał w bezpiecnej pozycji i się gapił na psa, co psa chyba denerwowało, więc sie podniół i tez się gapił :P