Erwinoos - mind is everything - przygotowania do sezonu 2022/2023

Przedwczoraj poszedł push, o którym wspominałem wcześniej, a wczoraj pull. Nie będę już uzupełniał wypisek, ale wczorajszy trening był już o niebo lepszy, od soboty podbilismy jeszcze kcal dość znacznie, ale poko co waga bez zmian, podejrzewam że już tak zostanie do wyjazdu.

winterR

Obym nigdy nie musiał miksować jedzenia xD To nawet w takim momencie wam np wafle ryżowe z polewą z Izolatu/WPC nie wchodzi? na słodko i smacznie. bo rozumiem że ryż z kurą może nie wchodzić juz ale tak na słodko to inna baja.

U mnie dopóki jest apetyt to przejem wszystko ale jak już pada to bez znaczenia czy na słodko czy słono, nie że mam totalny blok ale nawet z wygody mixuje np kure z płatkami, wypijam na 2 duszki i po sprawie. No i trawi się bardzo szybko :D

wypisek przed wyjazdem uzupełniał nie będę, w piątek poszły dwójki, wczoraj off, a dziś lecę z plecami
wpadnie jeszcze jutro trening push, a reszta już w PL

po powrocie na pewno planujemy krótkiego mini cuta, na ten moment waga 92kg, wiec coś tam jeszcze dołożyliśmy

raczej nie ma się czym chwalić, ale wrzucę jak to wygląda pod koniec tego okresu

raczej nie ma się czym chwalić, ale wrzucę jak to wygląda pod koniec tego okresu

Co nie ma się czym chwalić jak jest, zrobiło się naprawdę masywnie

bardziej chodziło mi o ilość fatu, przy której już nie czuję się dobrze
Z tym, że to też kwestia głowy, a tak jak właśnie była dyskusja parę stron wstecz - nie można patrzeć tylko przez pryzmat niskiego bf, tym bardziej jeśli chcemy rosnąć, a nie mamy genu do trzymania niskiego fatu cały rok


Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2019-09-16 09:40:41

Głowa w tym sporcie to właśnie jedna wielka masakra. A nawet bardziej to chyba oglądanie wszystkich na IG i social media oraz chęć naśladowania tych osób... chodzi mi tutaj o trzymanie bf cały rok nisko. Tylko że te zdjęcia na IG są bardzo zakłamane, sam wiem też po sobie, niby nie używam filtrów itp ale to co wygląda sylwetka na treningu a to co poza nim to inna bajka. Albo np rano a na koniec dnia. Rano prążki na udach, wieczorem napuchnięte balerony xd

miał być jeszcze edit

kwestia tylko, żeby nie przekroczyć tej granicy i nie polecieć za bardzo
dzisiaj na czczo waga pokazała równo 93kg, wiec myślę że gdyby nie wyjazd do tych 95 może byśmy dobili

Szczerze? Ja wiem że nie jestem dobrym przykładem ale z Adamem w 2018 roku masę robiliśmy aż do 117kg, wyglądałem serio jak beczka. żeby zrobić formę to schodziliśmy do 92kg około. W tym sezonie masowym też na 115kg skończyliśmy i forma już przy 97kg. Więc chyba czasami nawet warto przekroczyć tą granicę. Ale ja tylko mówię jak było u mnie. Nie mamy niewiadomo jakiego zaplecza więc musimy czasami nadgonić inaczej.