[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Masa wbrew pozorom nie jest taka prosta, przychodzi czas, że się zwyczajnie nie chce jeść, a raczej żreć bo tak niestety po jakimś czasie trzeba any rosnąć. Dasz radę, Twoja fantazja kulinarna wyczaruje w końcu coś co będzie wchodzilo jak woda i dużo ww mialo

Niech do mnie przyjdzie taki czas, że nie chce się jeść w końcu

BzykuDG

Niech do mnie przyjdzie taki czas, że nie chce się jeść w końcu

Ty przejezdzasz miesięcznie rowerem więcej km niż ja autem to spust, że końca nie widać, hehe

BzykuDG

Niech do mnie przyjdzie taki czas, że nie chce się jeść w końcu

Ja nie wiem
Łukasze chyba jedzenie maja we krwi i uczucie najedzenia im obce

opalinho

Masa wbrew pozorom nie jest taka prosta, przychodzi czas, że się zwyczajnie nie chce jeść, a raczej żreć bo tak niestety po jakimś czasie trzeba any rosnąć. Dasz radę, Twoja fantazja kulinarna wyczaruje w końcu coś co będzie wchodzilo jak woda i dużo ww mialo

Tu w pełni się zgadzam :) jak na redukcji tęskniłem za masą to ta jak nadeszła to znudzila mi się juz po 3 tygodniach i później to tylko pchanie żarcia w siebie :D , Przy mojej wadze 66 kg wciskam w siebie 550g węgli i to całkwicie z czystego żarcia i bez gainerow - więc w DT na koniec dnia już mnie cofa jak leci jakiś osmy odpowiednik worka węgli :) ..

opalinho

Masa wbrew pozorom nie jest taka prosta, przychodzi czas, że się zwyczajnie nie chce jeść, a raczej żreć bo tak niestety po jakimś czasie trzeba any rosnąć. Dasz radę, Twoja fantazja kulinarna wyczaruje w końcu coś co będzie wchodzilo jak woda i dużo ww mialo

No mi okres budowy masy to nigdy jeszcze nie był dany, taki typowy. Ze zwiększaniem kaloryki, węgli przez kilka miesięcy. Chciałbym spróbować to zrobić w końcu raz solidnie, tym bardziej,ze potrzebuję jakichś założeń by mieć motywację, bo ostatnimi czasy z tym było trochę gorzej - głównie przez fakt, iż inne ważne sprawy mam też obecnie na głowie, chociażby sklep, w sezonie absorbuje on dużo więcej czasu.

Fantazji nie brakuje i np. jakbym miał jeść takie rzeczy jak pieczone ziemniaki z parmezanem i cebulą czerwoną to i na kg pewnie bym w siebie pakował. Niestety czas przygotowania takiej błahostki to dużo za dużo, by robić to dzień w dzień, więc jutro powrót do szybszych źródeł
Super frajda za to z nowym planem i nie mogę się doczekać jutrzejszych pleców!

Dzisiaj z rana zrobiony trening pleców, już na mojej docelowej siłowni. Wszędzie dodane, zapas w większości spory.


Micha - 4 z 5 posiłków na foto, w nich 400g ww
ostatni posiłek to 5 całych jaj na noc



Jutro lecimy dalej, mam nadzieję , że uda się machnąć barki z bicepsem.

Dzisiaj trening późnym wieczorem, więc i późna wypiska. Wleciały barki i biceps - z nim nie było do końca kolorowo, coś tam poczułem w ostatniej serii na modlitewniku, ale potem zrobiłem całą resztę (chociaż cięzarki malutkie, za to pompa świetna). Liczę, że to tylko chwilowe i jutro o tym zapomnę!



Micha z dzisiaj:
- grzanki z chudym twarogiem i dżemem oraz cherry in jelly


- talarki ziemniaczane + pierś griloowana + bukiet surówek


- kasza jaglana + kurak + warzywa


- 200g ww w potreningowym + 50g wpc



I już nie będzie ostatniego posiłku,bo w ciągu dnia wleciał jeszcze nadprogramowo: budyń domowej roboty oraz solidna porcja zupy gulaszowej.

Dzisiaj rano zważyłem się też pierwszy raz od tygodnia i zmierzyłem pas, podsumowanie: -0.4kg i -1.0cm w pasie
Tak więc tydzień jedzenia sporo więcej i uczucia wieczorami jak kula nie przyniósł efektów
a tak na poważnie, robię dalej swoje - nic nie zmieniamy póki co w diecie i dajemy sobie jeszcze 1-2 tyg, bo były małe odstępstwa szczególnie parę dni temu, ostatnio już jest lepiej z apetytem, a poza tym widzę po sobie, że nabicie jest zdecydowanie lepsze, dzisiaj na treningu byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony, żyły wieczorami też mocno widoczne, więc te węgle wchodzą gdzie trzeba i lekko wypełniają, mam nadzieje,ze to sie przelozy za 1-2 tyg na przyrost masy ciała Dodam też może kreatynę lada chwila, wypróbuję pierwszy raz HCL

dobrze Kuba cwiczy Ci sie wieczorami?
czy to po prostu koniecznosc?

musisz dołożyć jeszcze trochę ryżu i brokułów to zacznie waga iść w górę a poważnie miło czytać takie wpisy z pozytywnymi informacjami, bez wspominek o kontuzjach i problemach, to znak że idzie wszystko dobrze