czas na wypiskę z wczorajszej mordowni
nie pamiętam kiedy tak mocno doyebałem nogi, praktycznie każda seria docelowa totalnie do upadku, a jeszcze Wojtek czasem pomagał, żebym dobił kolejne 2-3 ruchy, zajazd niesamowity
po samym prostowaniu już miałem tak popuchnięte czwórki, że siadając potem 60tką czułem, że już są mega pospinane, nigdy nie robiłem tą metodą, więc podejrzewam, że tym bardziej mnie to zajechało, gdzie ta przerwa 10 sekundowa bardziej mnie zajeżdżała chyba niż samo prostowanie, bo trzymałem te nogi w napięciu cały czas
bułgara na Smithie robiliśmy w sumie pierwszy raz, weszło meeeega zayebiście, dużo lepsza stabilizacja, można się skupić typowo na pracy, a nie jednocześnie na utrzymaniu równowagi, widziałem, że Przemek chwalił u siebie w dzienniku z tym, że na siłce, na której z reguły ćwiczę Smith jest mega zyebany, dlatego wcześniej nawet nie próbowałem ale chyba będę musiał sprawdzić, bo tutaj weszło naprawdę mega
z siadów chyba najbardziej jestem zadowolony, szczególnie z regresu, bo głębokość była bdb, a wynik nawet nie najgorszy tutaj w docelowej miało iść 190, myślę, że te 6 razy bym usiadł, ale Wojtek stwierdził, że atakujemy 200tke i tak też zrobiliśmy
żurawia w takiej wersji również wcześniej nie robiłem, z początku miałem problem wczuć się odpowiednio w pracę dwójki, ale kolejne dwie serie weszły już bdb, tutaj może również wprowadzę na stałe zamiast mcnpn, tym bardziej, że na ten moment te back pumpsy dosyć mocno mnie ograniczają
podsumowując trening w chuuuy ciężki, dawno tak mocno nie poleciałem nóg, wiadomo też robiąc z kimś kto też lubi mocno doyebać od razu motywacja jest dużo lepsza i faktycznie można ciężej pocisnąć, ale gdybym tak trenował za każdym razem maksymalnie po miesiącu bym się pozrywał
po siłce wróciłem na chatę zjadłem drugi potreningowy i leżałem chyba z 2 godziny, wstanie z krzesła/kibla/łóżka to spore wyzywanie dzisiaj, dobrze, że DNT wypada na koniec jeszcze parę filmików
Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-05-04 11:05:55
Szacuny
2646
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
dziękuje!
z kolei aż takiej zdumiewającej siły to nie ma patrząc przypuśćmy na Wojtka Pielę
chociaż Przemek na pewno dobrze kojarzysz, że przed wyjazdem do UK szło 200kg na 8, ale jednak totalnie inaczej ten siad wyglądał, tutaj ułożenie typowo high bar, sam przysiad również wygląda inaczej, więc ja i tak jestem zadowolony, chociaż te 210-220 chciałbym po mini cucie siąść jak się dobrze rozkręce
Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2018-05-04 11:18:35
Szacuny
2646
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
jako, że w przyrodzie musi być równowaga to po zayebistym czwartkowym treningu nóg wczoraj musiało pójść nad wyraz chuyowo generalnie pretensje mogę mieć tylko i wyłącznie do siebie, ostatnio co biłem po udach to były jakieś problemy, nie wiem co mnie podkusiło przybić jeszcze raz... finał taki, że do tej pory ledwo chodzę i nie wiem czy będę w stanie jutro dobrze przetrenować nogi, wczorajszy trening był praktycznie na samych maszynach, bo ani nie mogłem zrobić dobrze racków ani nawet utrzymać odpowiedniej pozycji przy wiosłach... wkurvviłem się dobrze naszło mnie jeszcze jak niektórych taki trening może satysfakcjonować jak nawet ciężko złapać lekką zadyszkę
zaraz lecę na trening push, tutaj nie bedzie na pewno żadnych problemów, z kolei tak jak wspominałem jutro może być kiepsko przy nogach, dałbym DNT, ale też mi to nie pasuje do końca
z nogą już znacznie lepiej w porównaniu do tego co było rano, mam nadzieję, że jutro pójdzie wszystko wg planu
dzisiejszy trening jak najbardziej udany, to nabicie aż przeszkadza czasami chociaż przyznam szczerze, że już powoli wyczekuję mini cuta, ciekawy jestem jak to będzie wyglądało po tym okresie