SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 384412

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
najwyżej Maciej nas zbanuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2201 Napisanych postów 6180 Wiek 53 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 311214
Odnośnie Sots Press, to znalazłem wersję przyjaźniejszą chyba dla barków



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Chodzi o to, żeby wyciskać kucając. Nie musi być zza karku.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
MaGor chyba zle zniosl krytyke I strzelil focha
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
4:14
Nie foch. Po pracy do Lublina. Lekarze, szpitale, ormiańskie jedzenie. Potem trening. O 23:30 do wyra. Budzik na 4:00 bo przecież dzieci muszą zostać swoje klasówki...
7:40 mam objąć dyżur na korytarzu. O 14:25 ostatnia lekcja i o 15:00 zaczynam jakąś radę szkoleniową. Do 19:00. Chciałbym potem pójść na siłownię. Tylko nie wiem czy będzie po co. Zły jestem. Na siebie. Za styl wypoczynku.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Jestem mistrzem dydaktyki. Ale czas źle wyliczyłem i teraz mam 2h luzu. Ładny mi luz. Zaraz się pojawi piach w oczach.

@Kokosik - SOG poleciał na skrzydłach. Nie ma jak porada praktyka. Gdzieś wyczytałem o sumo: "wysuń dupę do tyłu i po prostu złap gryf". No i tak robiłem. Dopiero Twoje uwagi zwróciły moją uwagę na kwestię elementarną: Jak utrzymać spięcie łopatek skoro z przodu na gryfie łapa obok łapy? A jak nie będzie spiętych łopatek to jak utrzymać/uzyskać lordozę? Może dlatego w pewnym momencie zaczął żreć klasyk? No i ta dupa. Ile ja spędziłem czasu żeby właśnie oduczyć się "kucania" w pierwszej fazie... Nauczyciele z YT "pomogli". Nagram ciągi jeszcze raz.
Zapas jest. Ma być. Z definicji. 5 x 2 powtórzenia z ciężarem tak dużym, a jednocześnie tak niekłopotliwym jak tylko się da.

Kobity zacne na tych filmach. Wczoraj siedziałem w poczekalni i czytałem gazetę z apteki. Cały fascynujący artykuł o mięśniu Kegla Ważne. Dla wszystkich. Dla posiadaczek i dla użytkowników. Ciekawe jak ciężkie ciągi i siady wpływają na jego moc. Bo myślę, że pozytywnie.
Były też jakieś teksty o triathlonie, treningach, tętnie itp. No i o jedzeniu. Teraz po kolei:

@Gwidu - mam problem z wodą od zawsze. Już u Gacy mnie namawiali na "drenaż limfatyczny", czyli jakiś masaż. Olałem. Może czasem jednak by się przydało. W spadku po Wielkim mam wokół stawu kostkowego kłębowisko żył. Tak węzeł, który prawdopodobnie nie bardzo ma ochotę puszczać krew pełną parą. Od przeszłości (otyłości klinicznej) nie uciekniesz całkowicie. Co do kulfonów, to dziękuję za komplement Zauważyłem ostatnio, że dostałem kurzych ud. Masywne to one były zawsze, ale teraz poszły na boki. Nie ma dziwne w sumie. Od maja robię sporo ćwiczeń z ich użyciem, praktycznie nie biegam i się nie "aerobuję". Do tego obwiniam o to zjawisko przypięcia na kettlach. Rusek o tym pisał: praca szarpana nóg przy ciężkim swingu (gwałtowne spięcie i poluzowanie mięśnia wykonywane dziesiątki razy) daje bardzo duży bodziec. Podobno. Jednak dopóki robiłem swoją wersję swingu RKC to takie rzeczy się nie działy i nogi były po prostu nogami. A może to ciągi? I to właśnie sumo.
Z portami problem, ale nie mój Zawsze wolałem fason nogawki "papieros".

Pany - posypałem się wczoraj z korytem. W sensie, że jadłem jak pies i do tego jeszcze wynalazki. Głodny się zrobiłem już około 10:00 i zjadłem śniadanie (dwa wafle ryżowe posmarowane masłem i szynka z dzika). Około 15:00 obiad (480 g mojej zupy z łopatki wieprzowej + kawałek sernika własnej produkcji: twaróg, słodzik, mleko, żółtka jaj) i nie czułem głodu, ale ok 19:00 trafiliśmy w Lublinie do knajpy ormiańskiej. Do treningu było jakieś 1,5h to pomyślałem, że nie od parady będzie wciągnąć coś wesołego. Lejdi się rzuciła na menu (chyba jej stres po lekarzach przeszedł) i zamówiła jakiegoś pieroga z nadzieniem cięlęcym oraz kebab. Ja wziąłem coś a'la gulasz z policzków wołowych.
Błąd. Na trening dotarłem z wrażeniem kamienia w brzuchu. Już na rozgrzewce myślałem, że się uleje. Im dalej w las tym więcej drzew. Jakoś dotrwałem do końca. Marnie mi się ćwiczyło, to i nie pohasałem zbytnio. Nawet nie potrafię określić czy mi się trening nie podobał, bo byłem w lichej kondycji, czy dlatego, że za dużo było ćwiczeń bez kettla (pompki, planki, joga, cuda na mobilność).

I teraz summa: takie omijanie śniadań do niczego nie prowadzi. Zauważyłem, że nie jest to dla mnie dobre rozwiązanie. Fajnie. Kawa z masłem rano i do 12:00 - 14:00 nie chce się jeść. Za to potem pojawia się ssawka i jem trzy posiłki o dużo większej objętości. Kalorycznie pewnie wychodzi podobnie, ale objętościowo gorzej. To nie ma sensu i muszę to zmienić. Regularna miska co 4h bardziej mi odpowiada.
No i trzeba się nawodnić solidnie. 2 litry wody dziennie to minimum. O spaniu i odpoczywaniu nawet nie wspominam, bo pisać hadko. Dramat jakiś się zrobił ostatnio. 3 godziny snu, 13 godzin w pracy i trening? Chyba mnie pogięło, albo się proszę o kłopoty.

To całe PTP to odpoczynek. Zauważyłem, że najfajniej (ale i najdłużej) ćwiczy się single. I tam nie ma zabawy w niepokój o progres. Wiesz, że te swoje 2,5 kg tygodniowo dołożysz. W miesiąc da to dychę. Na drugim miejscu są drabiny. Bo są nieobliczalne. Dają sporą objętość, ale bez robienia z człowieka wraka i bez zaspokajaniu ukrytej potrzeby doznań masochistycznych. PTP to fajny program dla kogoś po prostu dbającego o siebie z celami liczonymi na lata. Ergo: dociągnę ten tydzień do końca i może jeszcze jeden. A potem tłukę single, aż do wielkiego finału

O podawaniu sztangi przez osobę trzecią to mogę pomarzyć. Muszę robić jak się daje. Zdjąć to zdjąć. Jeszcze potem trzeba trafić na te cholerne malutkie uchwyty Żeby zminimalizować straty siły kładę się dość głęboko. Ma to jednak wadę. Jak kiedyś nie trafię na podpórki, to położę sobie sztangę na czole lub gardle. A tak serio to albo własne stanowisko w garażu, albo jakieś koziołki trzeba będzie zrobić. Nawet mam plan! W piwinicy w szkole stoją dziesiątki starych ławek z metalowymi nogami. Pogadam z woźnym i może coś wyspawamy w weekend. Odkryłem również, że ostatnie cyfry oznaczenia w felgach samochodowych np. CH51 oznaczają średnicę otworu głównego 51 mm. Pójdę do znajomego szrociarza i fundnę sobie dwa takie kółka z oponami. Każde waży około 12-15 kg. Założone na sztangę podniosą gryf nad ziemię i pozwolą na bezpieczne rzucenie obciążenia. O ile się nie odbiją od ziemi i nie przetrącą mi rąk

Lecę się golić, umyć, narobić jeść w pojemniki i do roboty. Oczy mam jak angora. Wszyscy pomyślą, że piłem całą noc.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Maciek nie przypuszczałem, że będę to pisał u Ciebie w dzienniku ale daj na luz. Odpocznij. Jeden dzień przerwy nieplanowanej Cię nie "zabije" Zwłaszcza, że ostatnio aktywności :siłowych" masz w sumie ostatnio dość dużo.

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Zgadzam się z Adamem. A jaki jest lepszy odpoczynek od biegania ?

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2201 Napisanych postów 6180 Wiek 53 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 311214
Hmmm...po angielsku to jakoś tak było: running sucks :P :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
ajazy
Hmmm...po angielsku to jakoś tak było: running sucks :P :)


Nie nie, to pisało "running socks", pewnie gdzieś w sklepie widziałeś :)


Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-12-03 22:47:16

This is the best deal you can get.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

prosba o ocene

Następny temat

Dieta+trening na redukcję tkanki tłuszczowej

WHEY premium