Niestety nie mam juz na stanie bmw :( Dostalem nowe auto z salonu, ale innej marki i o klase nizej. Najwazniejsze jednak ze sluzbowe, wiec nie wypada narzekac ;)
Rano plywalem, pozniej jezdzilem rowerkiem - piekna sloneczna pogoda, nieco zimnawo i nie udalo mi sie pojechac dluzej, choc w polowie treningu bylo tak cudnie ze myslalem ze moze to jest ten dzien, gdy po raz pierwszy pojezdze przez 5 godzin. Jednak to nie dzis ;) Popoludnie mam wreszcie wolne, wybiore sie wiec na saune i masaz, poczytam ksiazke.
Koncze kolejny miesiac treningowy, i uwazam ze przepracowalem go rzetelnie. Ponad 80 godzin w treningu i przyzwoite ratio rowerka do biegania, choc moglo byc lepiej. Duzo moczenia sie w wodzie, ale powoli bedzie go coraz mniej wraz ze wzrostem obciazen na rowerze. Miesiac uznaje za przyjemny, bo pierwszy raz od wrzesnia pobiegalem na szybszych obrotach i juz wiem na pewno ze progres jest a ciezka objetosciowa praca nad baza nie poszla w komin. Nie wiem ile szybszy bede, ale bede i to jest najwazniejsze, progres rok do roku to wszystko o czym marze przez najblizsze 3 lata. Odpukac jestem zdrowy, ochota do treningu jest, zatem w luty wejde jutro z optymizmem ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-01-31 16:45:43