[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

najważniejsze zdrówko Juniora, priorytetowy trening zawsze będzie następny.

No to nie podlega żadnej dyskusji :) póki co sporo śpi, gorączka nie odpuszczała w ciągu dnia ale ja zbijalismy . Na wieczór miał 37.6 wiec sporo mniej niż wczoraj w nocy (38,8). Dostaliśmy antybiotyk ale 3 lekarz go osłuch**e - nie ma zmian w płucach wiec nie wiem po co przepsiuja antybiotyki w ciemno. Zawsze i wszędzie tak od lat... póki co wstrzymaliśmy się z tym mu go dać. Równie dobrze może to być coś wirusowego ale lepiej antybiotyk przepisać - nie przestaje mnie to zadziwiać

Nasza miała niedawno 39, od razu szedł nurofen dla dzieci i to Jej sporo zbija. Kaszlała ale podobnie jak u Was zero zmian w plucach, oskrzelach. Jakis glut siedzial i to powodowało kaszel, a jak się oderwie to Maleństwo nie wie, że ma wypluwać tą flegmę i tak się męczyłą. Antybiotyku u Nas z kolei nie dała i kazała obserwować. Temperatura także skacze jak Jej sie zęby nowe przebijają, u Was już szczena kompletna?

opalinho

Nasza miała niedawno 39, od razu szedł nurofen dla dzieci i to Jej sporo zbija. Kaszlała ale podobnie jak u Was zero zmian w plucach, oskrzelach. Jakis glut siedzial i to powodowało kaszel, a jak się oderwie to Maleństwo nie wie, że ma wypluwać tą flegmę i tak się męczyłą. Antybiotyku u Nas z kolei nie dała i kazała obserwować. Temperatura także skacze jak Jej sie zęby nowe przebijają, u Was już szczena kompletna?

nie no do kompletnej to jeszcze kawał, ale ogólnie szybko poszły górne i dolne jedynki, dwójki , nawet nie miał żadnego płaczu itd., niestety dzisiaj gorączka dalej trzyma i do tego niby zaschnięta krew w uszku, więc może to jakieś zapalenie ucha , którego nikt nie zbadał

najgorsze ,ze ja 250km od domu , pewnie kolejna wizyta u lekarza dzisiaj będzie aby to sprawdzić, no i ten antybiotyk mimo wszystko zostanie odpalony bo nie chcemy go narażać na dalsze problemy, mniejsze zło ten antybiotyk niż kolejne dni wysokiej gorączki

Zdrówka dla małego
Fajny trening, podoba mi się technika, widać, że wchodzi gdzie trzeba

U Małego - zapalenie ucha niestety, zmiana antybiotyku (dobrze,ze tamtego nie zaczelismy - podobno zupełnie niepolecany dla dzieci , jak tu sie mam nie wk***iac na tych konowałów? co to przepisują nie dosc ,ze w ciemno to jakis shit maluchom) i od wczoraj już lek podawany, musi być teraz tylko lepiej.
Też mnie znowu trzyma lekko, ale teraz wypadną chyba 3 dni wolnego to jest szansa się podkurować.

Wczoraj w trasie cały dzień, dzisiaj planowany dnt ale też dodatkowo wizyta u fizjo po południu, popracujemy dalej nad klatką i oby to był ostatni raz i lżejszy niż poprzednim razem, bo już jest dobrze ale też nad górnym odcinkiem pleców chyba czworoboczny odczuwam (przede wszystkim przy ruchu jakby do szrugsów, jak podnoszę barki do góry to srednio przyjemnie coś ciągnie z lewej strony), jakby coś się naciągnęło.

Początkowo się tym nie przejmowałem ale trwa to z 2 tyg i przy obecnym treningu z naciskiem na plegar nie ma czasu kiedy odpocząć. Może wystarczy rozmasować + wbić parę igieł i się poprawi.
W związku z wizytą jutro wymuszone wolne ,bo wypada kolejny trening pleców. Chociaż już dzisiaj mnie ciągnie na trening, a jak tu wytrzymać do niedzieli? będzie trzeba gdzieś zrobić aero bo wczoraj nie dałem rady, a waga trochę znowu w górę - z rana 85,1kg
Aero średnio mi się widzi bo nogi czuję do dzisiaj po ostatnim treningu , kolana dają się we znaki. Starość nie radość

Jednak będę zaciskał zęby i cisnął jak się da.
Wstępnie za około miesiąc planuję tygodniowy urlop, wolne w pracy dostanę. Kwestia jak Synuś się będzie czuł, bo nie będę na pewno ryzykował lotu jak coś mogłoby być nie tak, a teraz taki okres, a to pierwsza choroba, do tego szczepienia które musieiśmy przez to przełożyć, że pewnie do ostatniej chwili nie będę wiedział czy polecimy gdzieś czy nie. Jak nie teraz to później, a plany treningowe też mogę zmieniać na bieżąco.

Na razie jestem zadowolony, wydaje mi się , że plecy poprawiają się i za parę tygodniu postaram się to Wam pokazać. Póki co wczoraj trochę się poprzestawiało ,węgle byłem zmuszony zjeść od rana, a potem do końca dnia tylko B+T ,z taką solidną porcją łososia na dobranoc



która weszła tam gdzie trzeba



a także małe wsparcie,przy okazji wizyty w Opolu nie musiałem czekać na pakę tylko sobie ją odebrałem

Banan

Wczoraj w trasie cały dzień, dzisiaj planowany dnt ale też dodatkowo wizyta u fizjo po południu, popracujemy dalej nad klatką i oby to był ostatni raz i lżejszy niż poprzednim razem, bo już jest dobrze ale też nad górnym odcinkiem pleców chyba czworoboczny odczuwam (przede wszystkim przy ruchu jakby do szrugsów, jak podnoszę barki do góry to srednio przyjemnie coś ciągnie z lewej strony), jakby coś się naciągnęło.

Czworoboczny to jest stalowy mięsień i raczej jak boli to nadgrzebieniowy, który o wiele łatwiej naciągnąć czy uszkodzić. Kiedyś była moda na szrugsy z rotacją - to był dla wielu osób killer i nawet potrafił zakończyć przygodę z żelastwem nie przez uszkodzenie kapturów a rotatorów w tym właśnie nieszczęsnego nadgrzebieniowego przede wszystkim.

Nad i podgrzebieniowy to zmora u moich znajomych wyciskaczy. Ja sam mam podgrzebieniowy uszkodzony. Jakieś zwyrodnienie dodatkowo i tak już podobno będzie zawsze.

możliwe, ogólnie to ten rejon



jak ściągam łopatki - nawet teraz siedząc to już czuję, że coś z lewej strony jest inaczej niż z prawej , a jak jeszcze na ściągniętych uniosę barki do góry to mało przyjemne uczucie ,ale jeszcze dalekie od bólu uniemożliwiającego treningi, dlatego trenuję i podczas treningu głównie przy podobnych ruchach najmocniej czuję

fizjo o 13 więc sporo się wyjasni, jak znam życie muszę się przygotować na 90min emocji ale może coś trzeba rozluźnić po prostu ; siedzenie przy biurku tyle godzin w tygodniu, na pewno nie idealnie prosto przez długi czas, pochylona głowa do przodu itd. to wszytko na pewno odbija się na wielu kwestiach , dobrze o tym wiem ;) kiedy się przypomni staram się korygować ,ale niestety czasem pochłonięty pracą przypominam sobie o tym zdecydowanie za późno

Nie bez przyczyny większość tych różnych urazików zaczęła się w momencie jak zacząłem pracować tylko i wyłącznie przy biurku. Wcześniej 10 lat było sporo więcej aktywności fizycznej w ciągu dnia w pracy

ps. jest szansa na jakiś JEDEN miesiąc w tym roku , w którym nic mi nie będzie?

obstawiamy?

Kuba to będzie 31 lutego