Ostatni taki sam (06.12.2017) - tutaj
Dzisiejszy dzień pod znakiem....sraczki
Już w nocy mnie coś ostro zakręciło, potem powtórka praktycznie cały dzień, więc w głowie od razu wizja jakiejś jelitówki - oby nie, mam nadzieję że co najgorsze już za mną.
Na treningu na szczęscie wszytko w porządku,ale sam trening postanowiłem zrobić intensywnie - skrócić jeszcze bardziej przerwy , więc co za tym idzie zejść trochę z obciążeń i to mi się udało. Blisko 20 min szybciej niż ostatnio, sam siłwoy coś koło 44 min więc tempo mega dobre. Obciążenia wcale nie jakieś strasznie mniejsze ale ogólnie mniej, pompa dzisiaj taka sobie. Pewnie trochę osłabiony i odwodniony organizm po 6 czy 7 wizytach w wc, ale staram się na bieżaco pamiętać o płynach.
Za mną 4 posiłki, 5- ty na wieczór będę jadł za około 1,5-2h.
Miska 225g B / 50g T / 150g W
1. śniadanie zacząłem od jajecznicy z 4 jajek na masełku i dorzuciłem kromkę chleba żytniego, bo jakoś na to miałem ochotę przez ten brzuch i nie widziało mi się kombinować z omletem na słodko
2.
3.
4.
3 dni treningowe pod rząd za mną, jutro wolne. PLanuje zrobić aeroby - chyba jakoś w ciągu dnia, aby pospać dłużej i wykorzystać fakt, że w pracy wziąłem również wolne . Trzeba regenerować siły przed sobotą i przygotowaniami do świąt
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy