Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Weekend, wreszcie spokoj, zadnych imprez, niestety zona w klinice w Polsce, ale przynajmniej wreszcze odpoczywam. Pobiegalem delikatnie, az do konca wrzesnia moje treningi to wylacznie zakres recovery, 1 i czasami 2, wedle uznania i samopoczucia. Mam trenowac tak malo jak sie da, wiec sie staram, wykorzystam ten czas na szkolenie techniki na plywalni.
Dlaczego koniec wrzesnia ? Wzialem sie po 3 latach z triathlonem za napisanie planu z prawdziwego zdazenia. Cos juz wiem, czegos sie nauczylem, czas wiec zrobic to, co powinno sie robic od poczatku ;) Moj plan powstaje od kilku dni, analogowo - uznalem ze serce i czas w to wlozone beda elementem calosci i tak jak staram sie ciezko trenowac, tak moj plan musi miec dusze. Zadnego schematu, automatu, aplikacji, tylko wiedza z ksiazek i wlasne doswiadczenie, skromne, ale chce by wszystko co zrobie przez nastepny rok bylo moje i chce byc zalezny wylacznie od siebie. Udalo mi sie zakonczyc ramy planu po 3 dniach walki i kilkunastu zapisanych arkuszach. Teraz czas na rozplanowanie tygodni, ale jako ze mam czas, jakos to bedzie ;) Kluczem w moim planie jest pierwszy start A za jaki przyjalem Sierakow 2017 - moze sie to zmieni, ale start A tak czy inaczej ma byc w tym okresie. Od niego liczylem do przodu sezon startowy i wstecz sezon przygotowawczy, i tak 52 tygodnie czyli pelen rok zaprowadzil mnie na dzien 29 wrzesnia 2016 jako start nowych przygotowan. Mam zatem miesiac laby ! Przyjemnych lekkich zajec, czytania ksiazek, bialego wina i czerwonego miesa. Powoli bede tez wracal na silownie.
Detale planu bede odkrywal gdy rozpoczne jego realizacje, zarys ogolny umowmy sie przedstawie za tydzien, dwa - poniewaz mam konto VIP na TP przysluguje mi ocena planu przez samego mistrza Friela wiec nie omieszkam wyslac go do konsultacji ;)
Teraz rozpoczynam planowanie tygodni.. i czekam na Godzine J ;) 16.00 - Aga Jerzyk i triathlon na Olimpiadzie w RIO !
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-08-20 14:06:55
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Aga walczy na trasie i nie ma lekko :( Tymczasem, na zdjeciu sa 4 kobiety, a 3 z nich znacie z moich zdjec ! W Samorin Nasze dziewczeta zdominowaly podium ! Ulka nr 1 z coreczka Gabrysia, ktora i tak woli Wujka :) I Joasia, plywaczka naszej sztafety z Wenecji - na 3cim stopniu. Miazga !! Swoja droga, ladne podium nie ? ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-08-20 17:23:02
Szacuny
178
Napisanych postów
2112
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
82535
Ja też układałem plan roczny z pomocą książki friela i źle mi to nie wyszło. Jaką ilość godzin treningowych założyłeś do planu? Ja swój na kolejny rok będę układał za 2-3 tygodnie i podobnie Sieraków start a, Gdynia start a a reszte się podobiera według uznania.
Szacuny
109
Napisanych postów
3897
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
76176
Czyli jakieś 12-15h na tydzień w zależności od okresu treningowego. To faktycznie nie zrobi wrażenia na takim Pirlo , ale dla mnie to i tak 2-4h więcej niż jestem w stanie wykroić biorąc pod uwagę obowiązki zawodowe i domowe.
O tym cały czas pisze.... jak z tego odejmiesz 5h na pływanie to Ci zostanie 7-10h na resztę (czasem jeden długi rower to 4-5h przy treningu do pełnego). No nic... każdy robi co uważa za słuszne!
jak będziesz miał szczegóły to chętnie zerknę. Ja też się podzielę z tym co będę miał w planie.
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html Rekordy osobiste w Tri: 1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48' Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017
Szacuny
555
Napisanych postów
6412
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
57352
Mi wychodziło w pierwsze trzy miesiące tego roku po 12h z hakiem tygodniowo i było ciężko. Może dlatego że wstawałem o5 rano na rower 3x w tygodniu. Dla Ciebie Xzaar to bedzie nuda :)
Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-08-21 10:15:06
Szacuny
178
Napisanych postów
2112
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
82535
Tylko friel zakłada godziny treningowe roczne łącznie z okresem roztrenowania gdzie np można trenować po 5 godzin albo w ogóle nie trenować i robić inne sporty on zaleca narciarstwo biegowe -)
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Marcel_197
Czyli jakieś 12-15h na tydzień w zależności od okresu treningowego. To faktycznie nie zrobi wrażenia na takim Pirlo , ale dla mnie to i tak 2-4h więcej niż jestem w stanie wykroić biorąc pod uwagę obowiązki zawodowe i domowe.
O tym cały czas pisze.... jak z tego odejmiesz 5h na pływanie to Ci zostanie 7-10h na resztę (czasem jeden długi rower to 4-5h przy treningu do pełnego). No nic... każdy robi co uważa za słuszne!
Mam dwie wesje planu na razie i lagodniejsza zaklada w 12 pierwszych tygodniach czyli w okresie podstawowym 1,2 i 3 srednia roczna 600 godzin, jednak w ujeciu Friela gdzie liczymy caly sezon lacznie i majac na uwadze co czwarty tydzien lekki ( 8,5 godziny treningu ) to rzywiscie otrzymujemy poszczegolne tygodnie z oblozeniem od 12 do 18 godzin.
Druga czesc, czyli powtorzenie podstawowego 1 i 2 oraz okres rozbudowy 1, 2 i 3 oraz szczyty i okresy przejsciowe w tym planie licze dla rocznej sredniej 700 i tam tygodnie beda juz od 13 do 18 godzin.
Najlepsze na koniec, bowiem mam zamiar scisle stosowac sie do planu Friela, najprawdopodobniej beda w nim 3 plywalnie w tygodniu. Pozwala on jednak na pewna dowolnosc w aktywnosci dodatkowej w intensywnosci recovery - a ja za takie uznaje techniczne treningi na plywalni. Dodatkowy 1 lub 2 treningi na czysta technike w wodzie nie zaburza zalozen planu i nie przemecza dodatkowo organizmu.
Druga wersja analogiczna, ale dla zalozen 650 / 750 godzin rocznie jest do negocjacji z zona. Obiecalem jej, ze teraz bede w domu wiecej i to jest swieta obietnica. Do jej decyzji pozostawiam to, na jak duzy progres w przyszlym roku liczymy. Jak powie nie, to ja tak zrobie, zbyt wiele juz naszego rodzinnego zycia oddalismy tej zabawie - radosc musi byc dla obojga.
Oczywiscie udostepnie pelna i ostateczna wersje planu bo ani to tajemnica ani wielka rzecz a moze komus ulatwic zycie. Nie jest to trudne, ale zrozumienie pokretnego jezyka przekladu chwile mi zajelo. Przykro mowic, ale gdy zajrzalem do oryginalnej wersji ksiazki poszlo od razu - to wiele mowi o jakosci przekladu na Polski ;)
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Roztrenowuje sie, mam czas na glupoty ;) Robie mase, pracuje, czytam o ogladam, czyli robie wszystko to, czego nie bede robil jesienia, zima i wiosna ;) Dzisiejsza smieszka dnia ;)
Cytat:
Czasem przychodzą takie dni i tacy ludzie, którzy kompletnie nie znają dyscypliny zwanej triathlonem. Wtedy trafiają się też pytania i stwierdzenia, których lepiej głośno nie wypowiadać w obecności zawodników tri. Jeśli jednak już padną, niech Ci, co są odważni, przygotują się na czarny humor i sarkazm, tryskający z poważnej twarzy zawodnika.
1. „A triathlon… to ten sport co strzelasz z karabinku?”
Tak to ten sport! Strzelam z karabinku, potem jest strefa zmian z hula-hop, a przed biegiem ubieramy rajtuzy i bawimy się w Robin Hood’a. Kto trafi z łuku w sam środek tarczy, ten nie musi biec, tylko może od razu udać się na metę. A nie żartowałem… biegamy dookoła strzelnicy i ładujemy serię z karabinu co pętlę i tak aż do mety.
2. „Czy Ty nie masz rodziny, nie pracujesz… Ciągle tylko trenujesz?!”
Oczywiście, że nie mam rodziny, znajomych i przyjaciół. Żyję tylko sportem i świata poza treningiem nie widzę. Jedyni znajomi to mój kot i inni zapaleńcy w basenowej wodzie, gdy mijamy się podczas kolejnych zadań. Jak również inni rowerzyści na weekendowych rozjazdach po 200 km i biegacze kręcący kółka na bieżni czy w miejskiej dżungli. Trening ponad wszystko!
3. „Na triathlon trzeba wydać fortunę… głodujesz?”
Niestety jak chce się mieć wyniki, to trzeba zastawić samochód, dom i swojego kota, a jak już to zrobimy, to kupujemy najlepszy i najdroższy sprzęt. W myśl zasady: „zero talentu, ale kupa drogiego sprzętu”, to zawsze się sprawdza. Na tanim sprzęcie się tak dobrze nie jeździ i nie wygląda, a przecież wzbudzenie zazdrości u konkurencji to rzecz najważniejsza!
4. „Kurczę nie mam czasu, a też bym spróbował tego triathlonu.”
No spoko, rozumiem i szanuję decyzję. Jednak znajdujesz w ciągu dnia czas na durne seriale, programy telewizyjne albo ciągłe wiszenie na telefonie i gadanie o byle czym. O internecie nie wspomnę, bo jesteś zawsze pod ręką, zawsze online. Zapewne dasz radę, gdy doba będzie miała 48, a nie 24 h.
5. „Triathlon jest taki nudny. Tylko płyniesz, jedziesz na rowerze i biegniesz. Phi!”
Oj nudny, nudny jak nie wiem co. Nic się nie dzieje. Ja rozumiem sport w telewizji, czy tam jakiś film sensacyjny: pościgi, strzelaniny, to Twój chleb powszedni? A co ja zwykły nudny sportowiec-amator-triathlonista ma powiedzieć? Płynąc i płynąc kolejne setki w wodzie, prawie zasypiam, na rowerze też jadę na słuch, a biegnę siłą woli i wręcz lunatykuje, bo jest tak nudno. Może jednak spróbujesz się ponudzić ze mną?
6. „Tyle trenujesz i startujesz, to możesz jeść wszystko, kiedy chcesz?”
Oj mogę… wszystko! Gdzie chcę i kiedy chcę, nawet mogę jeść po mitycznej godzinie 18 i nic się nie dzieje, bo nawet jak myślę o triathlonie, to spalam więcej kalorii niż Ty, gdy trenujesz. Nieźle nie? Poważnie mówiąc, nie, nie mogę. Tak jak każdy muszę mieć odpowiedni bilans zysków i strat kalorii, żeby mieć kaloryfer zamiast bojlera na brzuchu. O proporcji mięśni do tłuszczu nie wspominając.
7. „No dobra ukończyłeś tego Ironmana i co teraz?”
Jak to co?! Koniec.. mam dość i nigdy tego już nie zrobię. No dobra żartowałem, już jestem zapisany na kolejny start i teraz będę chciał zostać Ironmanem po raz kolejny, bo nie będę miał o czym mówić podczas spotkań ze znajomymi. A nie… patrz punkt 1 – ja nie mam znajomych :D
8. „Ja chcę tylko ukończyć.”
Co za dyrdymały. Tylko ukończyć, to mogę raport w Excelu, który był na wczoraj i mamy go serdecznie dość. Startując, chce pokonać innych zawodników, swoje słabości i przeciwności na trasie. „Wrogów” na zawodach jest wielu i cel jest wiadomy — ukończyć zawody w zdrowiu, świetnym stylu i jak najlepszym czasie bez stawiania sobie celów minimum.
9. „Mój kuzyn/kolega/siostra/pies sąsiadki zrobili Ironmana w godzinę.”
Wow! Zaj**iście! Jestem pod wrażeniem, to daj mi proszę namiar na tych herosów i/lub ewentualnie namiar na ich trenerów. Przyjmę plany treningowe, porady, zasadniczo wszystko, co mi się przyda i chętnie zrealizuję choćby w 50%. Nie będę tak fajny, jak oni, ale zrobię tego marniutkiego irona, chociaż w 2 godzinki.
10. „Po co Ci te dziwne koła? O i masz freesbie z tyłu?”
Jak widać, są potrzebne: dla lansu, dla zazdrości kolegów, dla uboższego portfela, no i … do szybszej jazdy. Chudsze, lżejsze koła to szybsza jazda. Jak mamy jeszcze dysk z tyłu to już jesteśmy super-hiper-pro zawodniki i nikt nam nie podskoczy. Tylko przy obniżaniu zasobności portfela i wagi sprzętu, nie zapomnimy o diecie i obniżaniu wagi zawodnika.
11. „Macie przerwy między dyscyplinami na zawodach?”
Zależy od zawodów, im dłuższy dystans tym większy odpoczynek. Na Ironmanie można brać urlop i co tydzień zrobić sobie jedną dyscyplinę… w dni robocze jest strefa zmian i zawody w miesiąc zrobione. Bo po co się męczyć?
12. „Triathloniści są zakochani w sobie. Pieprzeni narcyzi.”
No to akurat wiadomo nie od dziś, że myślimy tylko o sobie, o swojej stylówie i sprzęcie. Nic się dla nas nie liczy, a my i nasz sprzęt jesteśmy najlepsi. Lustereczko, lustereczko… powiedz przecie… który triathlonista jest najpiękniejszy na świecie ?!
13. „Ja bym to zrobił szybciej, ale _______ .”
Ale co? Nie chcesz pokazywać swojej wyższości? Zawstydzić innych zawodników swoją formą i tężyzną fizyczną? Come on! Podejmij rękawice z resztą stawki, bo mimo że ona taka kiepska to byś chociaż zgarnął parę nagród i wstawił trochę pucharów do gabloty. To jaką masz wymówkę?
A teraz serio. Panowie i Panie gwiazdy sportu zakonczyli swoj "wystep". Traz czas na sportowcow przez S, dla ktorych sport to tylko sport. Nie ma splendoru, pieniazkow i fejmu. Sa puste ulice, puste trybuny, puste lotnisko po powrocie do domu, do Ojczyzny, czesto ze zlotym medalem IO na szyi. Bo nie sa tak ladni, bo brakuje im konczyny, bo nie widza, nie slysza,.. bo.. Bo co ?
Sarkazm, u mnie zawsze sarkazm. Znajdzie prosze chwile, obejrzyjcie, napiszcie cos milego naszym reprezentantom na Igrzyska na FB czy na Twitterze. Bardzo Was prosze, z pelna powaga !
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-08-22 17:53:12