Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

Niedziela. Dzień katorgii. Od rana jem i piję wodę.
Spróbuję się dzisiaj z siadami pod sztandarem dużej objętości.
Mam obiekcje. Ból z lewego mięśnia krawieckiego przesunął się na zewnętrzną stronę prawego kolana. Nie boli przy chodzeniu, nie boli przy prostych przysiadach. Potrafi zaboleć przy TGU i wysiadaniu z samochodu. Nawet minimalna siła przyłożona lekko z boku powoduje dyskomfort. Trzeba będzie:
- zrobić rozgrzewkę 10/10
- potem jeszcze dokładnie rozgrzać całe kopyta
- a następnie dokładnie rozgrzać zawias
- pilnować każdego powtórzenia jak dewotka pacierza

Jeżeli zdyskwalifikuję się na tydzień "zmęczeniowo", to OK. Jeżeli jednak pojawią/nasilą się dolegliwości stawowe, to uciekam od 10 x 10 jak od diabła. Mięsień poboli i przestanie. Staw poboli i tak zostanie. Niestety. Stare mam te kolana i trochę zniszczone. Szkoda.

Wczoraj single wleciały.
WL 3 x 1 x 109 kg
Trochę pompek wysokiego napięcia i drążek.
Wysokie napięcie polega na bardzo powolnym i opuszczaniu i podnoszeniu się. Zauważyłem, że wystarczy przenieść stan koncentracji spod sztangi na pompkę i robi się nieźle. I tak samo wyciska się single.
Pomyślałem: rób Magorze każde powtórzenie tak, jakby przyglądał ci się Paweł Caculin. I tak będzie MaGor robił.

A teraz siadam do ciężkiej, biurowej, nikomu niepotrzebnej pracy. Bożek biurokracji upomina się o daninę...

10 x 10
Rozgrzewka WL
WL
9 x 10 x 72
1 x 9 x 72 (złapał mnie skurcz z prawej strony - wystraszyłem się, że coś pękło) Dobrze, że odłożyłem gryf. Przerwy po 60 sekund.
Czyli ciężar do powtórki.

Coś jest nie halo z tą prawą stroną. Muszę zbadać sprawę. Czuję jakbym krzywo łapał i prowadził sztangę jakoś krzywo. I jeszcze coś: gdy przychodzi zmęczenie pod koniec to muszę pilnować łokci przy ciele. Wystarczy, że ucieknie mi w bok i po zawodach, bo tracę rytm, tor i napięcie. Czuję też o co chodzi z tym łamaniem sztangi. Jakoś to będzie.
Po wszystkim dołożyłem jeszcze kilka 5-tek z tym samym ciężarem żeby wyrobić objętość. Tak w imię zasad.

FSq
10 x 10 x 82. Przerwy po 60 sekund.
No co mnie umęczyło. Na początku jakoś szło, ale potem chciało się płakać. Przed seriami poszukałem najmniej bolesnego rozstawu stóp. Myślę, że wcześniej stawałem zbyt szeroko.
Niemniej jednak uważam, że ciężar do powtórki. I to jeszcze pewnie ze dwa razy. Niestety czuję, że to jeszcze nie to. Zwłaszcza ostatnie serie kulawe. Leci mi ciężar do przodu i kolana dostają, a nie mogą. Przysiady to jednak ćwiczenie masochistyczne.






Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-05-01 23:41:24

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-05-01 23:42:34

FitNotes Workout - niedziela 1st maja 2016

** Flat Barbell Bench Press **
- 50.0 kgs x 5 reps
- 50.0 kgs x 5 reps
- 70.0 kgs x 5 reps
- 70.0 kgs x 5 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 10 reps
- 72.0 kgs x 9 reps
- 72.0 kgs x 5 reps
- 72.0 kgs x 5 reps
- 72.0 kgs x 5 reps

** Barbell Squat **
- 50.0 kgs x 5 reps
- 50.0 kgs x 5 reps
- 60.0 kgs x 5 reps
- 60.0 kgs x 5 reps
- 70.0 kgs x 5 reps
- 70.0 kgs x 5 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps
- 82.0 kgs x 10 reps

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-05-01 23:44:47

Siady i ławka w jeden dzień? Po czymś takim to i chodzić ciężko i czołgać się nieporadnie
Masz chłopie zdrowie

A co dziwniejsze dzisiaj na luzaczku weszło 5 singli po 109 kg i dwa obwody Deep6 (z przysiadami, ale bez TGU). Do tego trochę pompek. Jadę do rodziców.

No to w skrócie.
JS
WL 9 x 1 x 109

+ HardStyle bonus.
Swing KB48 - 5 x 5
See-Saw Press



Silna KB24 + KB28 Silniejsza - suma 8
Silna KB28 + KB24 Silniejsza - suma 8
Silna KB28 + KB32 Silniejsza - suma 8
Silna KB28 + KB32 Silniejsza - suma 8

KB24 - Swing/HPull/Snatch x 2 EH
KB24 - Swing/HPull/Snatch x 3 EH
KB24 - Swing/HPull/Snatch x 5 EH

Kilka (dosłownie kilka) pompek w różnych wariantach + tactical get-up z KB24.

Córa zapisała się na crossfit. I chodzi. Na razie jest Begginers Class (stara prasłowiańska nazwa początkujących). Podoba się jej i ma zacięcie. Mnie się podoba jej pani trener i dwie koleżanki, ale się nie przepiszę z kettli. Taki sobie zażyczyła prezent na 16 urodziny. W sumie wolę to niż jakieś gadżety jej kupować. Silniejsza będzie, to i mądrzejsza się stanie. Jedne zajęcia nam pasują z kettlami i będziemy jeździć razem. Raz będzie jeździła pociągiem/busem. No i dobrze.

Chyba się lekko zaadaptowałem do obciążenia. Nogi dużo lepiej niż w ubiegłym tygodniu. Jutro wiem co będzie na treningu i jakoś mi z tą wiedzą dobrze.

Maciek, a ja tak zerkam na ostatnie strony i nie ma nic o bieganiu. Nie to, że musi być akurat o tym, ale pisałeś o zgłoszeniu się do pewnej imprezy. Masz jakiś plan na przygotowanie się ?

Wiesz, zgłoszenie wysłane, może być kobyłka u płota za niedługo. A takich rzeczy nie powinno się biec na wariata ;)

shadow78

A takich rzeczy nie powinno się biec na wariata ;)

Rozbroiłeś mnie. Nie lubię biegać. Nie mam czasu na bieganie. Nie potrafię biegać. Oduczyłem się.

No i w ogóle jakoś nie cierpię z tego powodu, ani nie żałuję. Myślę, że żyje mi się jednak dużo lepiej.

Co do imprezy, to szanse na szczęśliwy los mam bardzo niewielkie. Z biegania to mi tylko tytuł dziennika został. Może kiedyś, coś. Na razie wątpię.

Ja rozumieć. Nie wiem, czego Ci cholewka życzyć w takiej sytuacji - żeby Cię wybrali, czy nie... Kierując się wolnością jednostki życzę Ci po swojemu - a niech Cię zaskoczą i wybiorą:)

Biorąc udział w konkursie trzeba się liczyć z tym, że można wygrać

Jak wygra to będzie się martwił
Gdyby teraz zaczął biegać, to by wyglądało tak jakby zagrał w loterii samochodowej i po wysłaniu kuponu, wziął kredyt żeby prawo jazdy zrobić.