Na tym etapie zaczynam się już obserwować i utrzymać w dobrej formie, żeby potem nie było płaczu na sesjach cardio.
Od czasu kiedy zaczęłam się szykować do zawodów już trochę nauczyłam się swojego organizmu i wiem na ile mogę sobie pozwolić oraz co i kiedy na mnie działa.
Wiem, że nie jest łatwo utrzymać ładne widoczne mięśnie na masie. I nie każdy to potrafi, ale ja tak. Prawda jest taka, że wszystko zależy od genetyki, metabolizmu itd. Ale co najważniejsze, trzeba "znać siebie", a nie tylko trzymać się schematów "bo tak trzeba".
Ostateczną opinię zawsze wyraża trener, i tak mamy kontrolę nad formą w 100%.
ABS robię dość specyficznie i mam swoje zdanie na temat treningu tej partii.
Osobiście jestem zwolenniczką ciężkich treningów na tą partię. Raz do dwóch razy w tygodniu. Jedno, max 2 ćwiczenia z ciężarem i koniec.
Co mają wnieść miliony bezsensownych brzuszków? Nic, prędzej przepalisz niż zbudujesz.
Mięśnie brzucha tak samo trzeba budować, żeby były pełne, wypukłe. W ten sposób będą przebijać nawet przez pokrywę tłuszczyku tak jak u mnie. Tak, też mam tłuszczyk ten kto widział mnie na warsztatach ten wie, że nie ściemniam.
Maksymalnie rozciągam w każdym ćwiczeniu, smugi ścięgniste i kresa biała jest elastyczna i dzięki głębokim wżłobieniom brzuch podczas ruchu wygląda na "plastyczny".
Często widzę jak ludzie robią tylko krótkie spięcia w powietrzu, niestety taka technika może powodować skracanie mięśni.
Tempo ma być równe, bez szarpania, wolne opuszczanie tułowia.
Utrzymuję stałe napięcie mięśni, wiadomo trzeba się wczuć w pracę mięśni jak w każdym innym ćwiczeniu.
Ma być ciężko, ale ciężar na miarę swoich możliwości, trzeba pamiętać, żeby nie przeciążać dolnego odcinka kręgosłupa.
Nie trenuję w ogóle mięśni skośnych, bo wystarczająco mocno pracują podczas treningu mięśni prostych, a także w każdym innym treningu całego ciała.
Zaangażowanie niewłaściwych włókien mięśniowych może prowadzić do przerostu mięśni i dysproporcji w budowie sylwetki.
Oczywiście nic nikomu nie narzucam, bo każdy ma inną budowę anatomiczną.
Taki trening na pewno nie sprawdzi się u osób z szeroką talią. Yoł!