Niedawno wróciliśmy z Sopotu! Zmordowani wielogodzinną jazdą, ale same zawody super! Co prawda organizacja zawsze mogła by być lepsza
Chociaż jak na tylu zawodników to i tak poszło całkiem nieźle. Startujący w bardzo dobrych formach. Wiele nowych twarzy, jak widać coraz więcej chętnych do startów w zawodach sylwetkowych.
Troszkę zawiodłam się na mojej kategorii, bo mimo, że wszystkie dziewczyny wyglądały pięknie i starały się wypaść jak najlepiej, myślę, że żadna nie prezentowała 100-u % formy. Być może zawody potraktowały jako takie "po drodze".
Nasze laski - klasa .Dorota - piękny progres. Oby tak dalej, a następne sezony będzie stała na pudle. Anitka - pełen luz, śliczna, pełna gracji, Sforcia - według mnie miała najbardziej proporcjonalną sylwetkę, stawiałam, że będzie minimum 3. Adrian - 5 w męskiej sylwetce.
Ogólnie warto jeździć na zawody, obserwować, uczyć się i wyciągać wnioski. Dzięki temu sami stajemy się bardziej świadomi i pewni tego jak ma to wszystko wyglądać. A ja niedługo zostanę mistrzem smarowania