[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Na ten moment najbardziej chodzi o ciężar i siłę w wiośle jednorącz a nie o perfekcję jak z baletu. Sam widzisz w lustrze że coś zaczyna się dziać. W kolejnym etapie będzie można postawić mocniej na technikę - ale na większym ciężarze niż wcześniej to robiłeś. Takie moje zdanie.

W wiosłowaniu czasami dobrze założyć solidny ciężar i trochę poszarpać.Świetnie pogrubia się grzbiet, a to za sprawą mocniejszej pracy równoległobocznych i dolnych rejonów czworobocznego.Być może nie piecze tak jak w pedantycznej wersji z różową hantlą, ale na pewno aktywuje się więcej włókien do pracy-w tym mięśnie głębokie.


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2015-12-08 11:54:36

Banan

W niedzielę robimy plecy wspólnie, podpytam na żywo kilka osób z większym doświadczeniem i zobaczymy co z tego wyjdzie
Z jednej strony masz rację ustawienie, technika itd, z drugiej strony jest kwestia klamotów, które przy pewnym ciężarze będą wymuszać trochę inny ruch niż ten ...książkowy ;) Ja już się natrenowałem trochę pilnując pozycji , zwracając uwagę na różne pierdoły i plecy jak były do poprawki ,tak i na starcie bloga dużo im brakowało.
Teraz po 2 miesiącach widzę sporą poprawę i może właśnie brakowało takie bodźca i mocniejszego ciężaru np. w tym wiosle 1-rącz, a niekoniecznie skupianie się na perfekcyjnym wykonaniu, o którym już tutaj była dyskusja.
Oczywiście najwazniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie więc w niedzielę podpytam o tą pozycję i sposób wykonania . Plecy mam na pewno do sporej poprawy ale i ze sporym zapasem sił i potencjału





Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-12-07 21:10:35




Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2015-12-08 16:58:35

Nie chodzi tutaj o ruch pedantyczny czy książkowy... chodzi o to, że tym bardziej gdy wersja jest bardziej ciezarowa o to aby stabilnosc była jak największa... to jest klucz do dźwignia jak najwięcej i najbezpieczniej.... no i do aktywowania tych mięśni, które w wersji stricte na najszerszy jakby mniej się wlaczaja...

DZIEŃ 62

Trening:


Trening zmodyfikowany lekko z dwóch istotnych powodów.
Ostatnio trening nóg był 5 dni temu, tak się złożyło iż musiałem go zrobić dzisiaj i był to 4 trening w ostatnie 6 dni (w tym 2 razy nogi i raz równie ciężki dzień pleców+tric)
Poza tym ciągle kombinuje z ćwiczeniami by z nogą było ok.
Wywalilem na razie ten przysiad wykroczny, bo ostatnio przy nim nie czułem się komfortowo i może też miał on negatywny wpływ na kłucie w lewym kolanie. Zostaję na razie na siadach, suwnicy i dziś zrobiłem wyprosty na maszynie siedząc w neutralnym ustawieniu stopy jednonóż.
Wszędzie bez blokowania kolan.

Dodatkowo w siadach takie dziwne ilości powtórzeń bo nie ukrywam ,że chciałem zrobić je lżej bo te ostatnie kilka dni daje mi się lekko we znaki. Pompa była masakryczna mimo, że cięzary nie za duże, także na plecach (gdzie trzyma jeszcze zakwas z soboty )
Jeszcze w tym roku postaram się pójść do mojego zaufanego ortopedy na jakieś usg czy inne badanie, które może coś więcej powie o tym co tam może być nie tak.
Ewidentnie boli to w jakimś okreslonym ruchu jak rozciągam mocno czworogłowy , na suwnicy lata ponad 200kg i nie czuję tego w ogóle, a wystarczy ze np. chciałbym usiąść na piętach lub stojąc , zgiąć nogę mocniej i czuję dyskomfort - nie ból, ale coś czego niedawno jeszcze nie było ;)
Może okaże się ,że trzeba będzie kilka tygodni zrobić przerwy w treningu nóg - to zrobię, na razie kombinuję tak by na treningu było dobrze.
Swoją drogą udo dzisiaj rano na czczo 65,0 cm więc rośnie tak czy siak I chyba jest to mój rekord obwodu nogi jak mnie pamięc nie myli

Micha:


No cóz miało iść wg rozpiski, ale po drodze do domu wleciał McWrap, a z racji iż mieliśmy kupione wcześniej 1kg bardzo ładnego mięska mielonego z wołowiny - to wleci za chwilę duża porcja spaghetti , którego nie jadłem od bardzo dawna

dubel


Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-12-08 19:59:39

Też miałem dzisiaj przód uda, no w siadach ładnie idziesz, też kiedyś się zblize do takich ciężarów, w sumie dawno temu szło po 120 ale jak się problemy odezwały to jakoś siła na siadach spadła.

Zapomniałem o fotce zdecydowanie najlepszego posiłku ostatnich dni
Została jeszcze podobna porcja na jutro , trochę słabe foto bo telefonem ale jutro Wam ślinka pocieknie


Anubis - no nie do końca jest z tym progresem tak jakby mogło być, ale w sumie wiem że siłowo jest na pewno zapas; ale tutaj teraz o bicie rekordów mi nie chodzi





Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-12-08 20:54:01

Wiadomo nie ma co się szarpać a potem latać po lekarzach.