[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

DZIEŃ 48

Na pewno tak jest Panowie , że przerwa by mi pomogła ale z drugiej strony pamiętam jak Wodyn wspominał mi kiedyś o pozytywnych właściwościach treningu siłowego na przeziębienie - bo ja nie byłem na szczęście poważnie chory.
Lekki ból gardła jeszcze czuję, ale nie mam gorączki, nie jestem osłabiony, dlatego też wczoraj zrobiłem trening. Gdybym tylko czuł się po którymś gorzej to udałbym się do lekarza, przeczekał i przeleżał , zapewne biorąc jakis antybiotyk czy te ich inne cuda

Było kilka dni gorzej z apetytem ale i ten problem już chyba za mną.
Wczoraj był dzień pomiarów, niestety przez praktycznie cały chorobowy tydzień nic się nie zmieniło - co też cieszy, bo kilka dni było z kiepskim jedzeniem, a waga nawet minimalnie do góry - 85.9 kg na czczo

W planach mam pod koniec tygodnia zrobienie fotek, bo mija miesiąc od ostatnich, wtedy też coś więcej o wymiarach względem ostatnich.
Mam nadzieję, że do końca roku uda się dobić jeszcze trochę , tak do ~87kg na czczo byłoby idealnie, bez przybierania w pasie


Trening:

Ostatni taki sam -> TUTAJ



Moja pamięć nie sięga tych czasów, kiedy wyciskałem 40kg hantle , wczoraj o dziwo w pierwszej serii mi się to udało...jakimś cudem, bo po niej już w kolejnej nie udało mi się to ani razu Jakby nagle odcięło mi powera; trochę się pomęczyłem z samym noszeniem tych ciężarków, potem zarzucaniem , błędem było nie poproszenie w 2 serii kogoś o asekurację. Zmniejszyłem leciutko, znajomy za mną stanął i w poprawkowej serii z 37.5kg parę powt zrobiłem.
Regres mnie dobił doszczętnie, tak że ochota na kolejne ćwiczenia spadła bardzo
Jednak nie po to jeżdżę na Kuźnię by się tam op*****lać, więc całość poszła w miarę sprawnie - te uginania młotkowe na koniec są 'palące' że łzy w oczach się same pojawiają


Micha:
W końcu prawie 100% wg rozpiski


Tylko jakieś glizdy mi wlazły do potreningowego i nie wiem czy znowu mi nie będzie gorzej z apetytem


Zestawik przedtrenigowy:
- 50g ryzu +200g kury + 10g parmezan
- 100 g pekińska +100g pomidor + 50g ogorek konserwowy + czosnek (nie lubię, ale na gardło zawsze pomocny...)
- 250ml sok z buraków



Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-11-25 09:48:32

biały888

Sezon jesienno zimowy, trzeba dokładnie się wycierać po wyjściu z pod prysznica + suszareczka do włosów aby zminimalizować ryzyko przeziębień

jakich włosów ?

Oczywiście to podstawa, staram się o to zawsze dbać, szczególnie jak się biega z praktycznie łysym łbem cały czas.
Teraz na szczęście po treningu jem posiłek na siłowni, więc nie wychodzę bezposrednio po prysznicu do auta.
Z dobre 10-15 min mam jeszcze przerwy między wyjściem z szatni a powrotem do domu. Mam nadzieję, że to też wpłynie pozytywne, bo nie trudno się załatwić jak rozgrzanym najpierw wskakujemy pod prysznic, a po chwili wybiegamy na zimne powietrze...niby ja bezposrednio do auta, ale auto nagrzane nie jest, a do domu ponad 30min musze dojechac

W zimę o dziwo rzadko kiedy jestem chory, najgorzej zawsze jesienią i na poczatku wiosny po okresie zimowym. Odpowiednio sie teraz na ten czas przygotuje :)


Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-11-25 09:55:27

40 to już ładnie - a że ucięło prąd - to też może wina osłabienia organizmu po chorobie. Następnym razem będzie lepiej.

Co to skrót bc- bardzo ciężko ?

Wszyscy te żelki jedzą, niedługo tez bede musial je wrzucic u siebie

Kumpel zawsze 330g po treningu je

Anubis , tak oznaczam sobie by wiedziec za tydzien jak mniej wiecej dobrac obciazenie
Odnośnie żelek ja jestem fanem od dawna i zjesc duze paczki na raz to nie problem %) , teraz zgodnie z rozpiska jem tylko mala porcje (30g ) po treningu

glizdy jako zrodlo eaa po treningu%)
tanio/organicznie

DZIEŃ 49

Dzień 49 bloga i 49 strona , przypadek?

Dzisiaj niewiele się działo, sporo pracy. Dzien nietreningowy.

Jutro z rana jadę do Spały na zgrupowanie PZKFiTS ,które trwa tam od dzisiaj.
Jadę się pokazać i zawstydzić niektórych formą...może mnie wezmą do Kadry




























Cyknę trochę zdjęć i coś nagram bo do Spały nie mam daleko, zgrupowanie zamknięte, ale wiadomo - SFD ma wejścia wszędzie

Dzisiaj uzupełnienie suplementacji doszło.
Kreatyna Berserka na drugą część cyklu, czyli na kolejne 30 dni . Nie zmieniam dawki i zostaję na 7,2g dziennie (2x 3kaps)

Izolacik z AN o smaku białej czekolady, bo jak wspominałem w blogu z próbek jakie miałem okazję testować , ten smak przypasował mi najlepiej. Nie był to izolat akurat, ale mniej więcej wiem czego się spodziewać

Nowość na stawy Flex All Complete https://sklep.sfd.pl/AllNutrition_Flex_All_Complete-opis33950.html to tak tylko profilaktycznie, no i z racji msm w składzie , które działa przeciwzapalnie przy różnych mikrourazach może się przydać.

Vit.C i Vit.D to już standard, kilka shotów shouta , z racji wygody (gotowe do wypicia w buteleczce) i bardzo fajnego działania.

Oraz okazjonalnie dorzucę co jakiś czas trochę argininy przed-treningowo oraz na noc w DNT , porcja około 4-5g






Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-11-25 22:26:02

DZIEŃ 50

50 dni minęło jak jeden dzień sialalala Jak ten czas zapieprza...

Jak wczoraj pisałem - podjechałem na trochę do Spały , gdzie trwa zgrupowanie Kadry .
Bardzo dużo cennych wskazówek na temat prezentacji, pozowania nasłuchałem się podczas zajęć praktycznych.
Tutaj trochę fotek - https://www.sfd.pl/temat1095806

Po powrocie szybkie ogarnianie posiłku bezpośrednio po treningu, pakowanie rzeczy na siłownię i parę innych pierdół i praktycznie z marszu na trening. Trochę to wszystko dało mi w kość i trening mimo, że bardzo udany - nie należał na pewno do najłatwiejszych. CIężko robiło mi się praktycznie wszystkie serie siadów, potem juz z górki chociaż kolejny raz musiałem zmieniać kolejność ćwiczeń bo jedna suwnica Smitha na siłowni była cały czas przez kogoś okupowana

Trening:

Ostatni taki sam -> TUTAJ




Micha:

Do ostatniego posiłku wg założeń, z ostatnim będę musiał coś pokombinować bo nie mam łososia wędzonego, nie zdążyłem już dzisiaj uzupełnić lodówki ale coś wymyślę na pewno wpadnie 3200-3300 kcal