Anubis - ja już o tym pisałem, z tego 'kiszonego buraka' totalnie mi nie smakował
Wyciąg wyciągowi nie równy, ja też operuję tam na najniższych obciążnikach ale po mocniejszym francuskim już nie o to chodzi by tam się szarpać i próbować podnosić ciężary; tam gdzie mogę minimalnie dokładam powtórzeń lub jakiś ciężarek (np. doczepiam osobno +2,5kg ,bo przeskok o 1 obciążnik = +5kg byłby za duży)
Dzisiaj się trochę doładuje ,na rodzinnej kolacji.
Jednak do jej czasu 3 lub 4 posiłki wg rozpiski.
Jutro plecy więc będziemy walczyć o lepsze ciężary, technikę i wszystko inne by cały świat zadowolić
Zmieniony przez - Banan w dniu 2015-11-14 13:54:50