Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

Kettli wczoraj nie było. Jakieś pindy - korzystając z magicznego wpływu swoich sylwetek percepcję rzeczywistość u szefa klubu - wpakowały się z zumbą na salę. W sumie też wolałbym patrzeć na zumbę niż na grupę kettlową.

Za to było siedzenie po lekarzach, poczekalniach itp. Życie pełne jest dramatów - tak sobie myślę po obserwacji przychodni. To chore. Włos się jeży na głowie. Widziałem w życiu trochę nieszczęść ludzkich, ale obok takiego gówna trudno przejść obojętnie. Pod gabinetem USG byli rodzice z takim małym smarkiem (może półrocznym), na kontrolnym badaniu jakichś guzów. Cholernie się cieszyli, bo guzy się zmniejszyły o kilka milimetrów. A my tu rośnie-maleje-redukcja-masa...

W świetle prawdziwego znaczenia
Wszystko co ważne staje się trywialne
Tak jak całe życie wydaje się niczym wobec śmierci

Szykuje się spokojny tydzień. Pójdę dzisiaj na siłkę i coś porobię. Robienie singli z dniami odstępu nie ma sensu. A już wypadł poniedziałek. Jutro też nieczynne raczej. I mogę mieć gości. Coś wymyślę. Albo nic nie wymyślę i po prostu odpocznę. Zamiast tego mogę sobie w domu urządzić jakąś praktykę z kettlami, poskakać na skakance itp. Taki odpoczynek od ćwiczenia tylko pomoże. Zobaczy się. Mam ochotę na dzień ciężki i to ciężki ciężkością, a nie nazwą.

Generalnie to wczoraj pojadłem jak jaskiniowiec po udanym polowaniu na mamuta. Tyle białka to dawno się nie zdarzyło! Menu dla kogoś kto ma 120 kg czystej masy Ale kto choć raz spróbował polędwicy na szpinaku i boczku w naszej ulubionej knajpie ten przepadł z kretesem.

Oczywiście przełożyło się na jakość snu i ogólną regenerację. W mordzie mokasyn po przebudzeniu. Należy mi się jakiś detoks i odkwaszenie. Chyba się zapiszę do Shadowa na jakieś schabowe ze ściółki leśnej

MaGor

Chyba się zapiszę do Shadowa na jakieś schabowe ze ściółki leśnej

Ściółka leśna nie tą porą roku, jemy ją na wiosnę

Fajnie odkwasza kasza jaglana, tu masz przepis na kotleciki, gdyby poniosła Cię fantazja:
przepis

A tu fotka:





Zmieniony przez - shadow78 w dniu 2015-11-10 07:58:16

Kasza jaglana to jednak ciągle kasza. Musiałbym poświęcić dzień lub dwa na zstąpienie do węglowodanowych piekieł. Zobaczy się.

Kaszę jaglaną zjadłbym raczej w konfiguracji z rodzynkami, orzechami i miodem.


Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-11-10 08:06:37

@MaGor-Kaszę jaglaną zjadłbym raczej w konfiguracji z rodzynkami, orzechami i miodem.


W takiej konfiguracji będziesz głodny jak wilk. Jedzenie kasz na słodko daje taki efekt. Zresztą sprawdź. Kasze jada się z tłuszczem z mięsa plus odpowiednie warzywa . Nigdy nie na słodko.

orzegów

Kasze jada się z tłuszczem z mięsa

Niszcząc jej odkwaszające działanie

@Shadow78-Niszcząc jej odkwaszające działanie


Ale to z perspektywy miłośnika diet z półwyspu Indyjskiego. Gdzie właśnie mięso jest produktem zakwaszającym.

orzegów

@MaGor-Kaszę jaglaną zjadłbym raczej w konfiguracji z rodzynkami, orzechami i miodem.


W takiej konfiguracji będziesz głodny jak wilk. Jedzenie kasz na słodko daje taki efekt. Zresztą sprawdź. Kasze jada się z tłuszczem z mięsa plus odpowiednie warzywa . Nigdy nie na słodko.

To to ja akurat wiem. Mówiłem o zstąpieniu do piekła, a tam ma być głodno i niefajnie.
Zgadza się. Kasza powinna być z tłuszczem. Zakwasza białko zwierzęce. Mam nawet mały pojemnik substancji, która wytopiła się przy pieczeniu karkówki. Powinno być OK. Ale nie dzisiaj. Zresztą jednorazowe spożycie worka kaszy jaglanej nie odkwasi organizmu, jak również jednorazowe zjedzenie 200+ g białka go nie zakwasi.

@MaGor- Mam nawet mały pojemnik substancji, która wytopiła się przy pieczeniu karkówki.

Jak karkówka pochodzi z domowego chowu to jest to tłuszcz. Jak jest kupiona w sklepie a zwłaszcza w markecie to mięso przed sprzedażą jest nasączane różnymi substancjami chemicznymi dla zwiększenia wagi i objętości i trwałości . Te substancję są legalne ale czy zdrowe?.Chyba nie

A tak na marginesie największe odkwaszenie organizmu następuje podczas wymiany gazowej przy rekreacyjnym marszu czy lekkim truchcie . Wystarczy podobno 20-30 min na świeżym powietrzu.

Siłownia. Dzień rozmaitości (jutro odpokutuję)

WL taki niby niedźwiedź.

FitNotes Workout - wtorek 10th listopada 2015

** Flat Barbell Bench Press **
- 110.0 kgs x 5 reps
- 115.0 kgs x 5 reps
- 110.0 kgs x 5 reps
- 100.0 kgs x 5 reps
- 105.0 kgs x 5 reps
- 105.0 kgs x 5 reps
- 100.0 kgs x 5 reps
- 100.0 kgs x 5 reps
- 100.0 kgs x 5 reps
- 100.0 kgs x 5 reps
Generalnie mocno. Może bym jeszcze jednego seta wdusił.
- 75.0 kgs x 10 reps - na dobicie i zrobienie tonażu nieco ponad dzień umiarkowany

Trochę inne doznania niż z drabin i singli. Czuję obolałość mięśniową. Tak to się nazywa?

Sam się dziwię, że to napiszę. Wlazłem na maszyny. Chciałem oblecieć całego atlasa, ale jest to niezmiernie nudne zajęcie
** Leg Press **
- 250.0 kgs x 5 reps
- 250.0 kgs x 5 reps
- 250.0 kgs x 5 reps
- 250.0 kgs x 5 reps
- 250.0 kgs x 5 reps
Nie było więcej klocków w stosie. Ktoś markerem napisał wagi na obciążników. Sprawdzaliśmy z kolegą wagą do bagażu i mniej więcej się zgadza. Wolę wolne ciężary.

** Hammer Strength Shoulder Press **
- 75.0 kgs x 5 reps
- 70.0 kgs x 5 reps
- 65.0 kgs x 5 reps
- 60.0 kgs x 5 reps
- 60.0 kgs x 5 reps
To stanowisko jest świetne. Wyciskanie stojąc po prostu. Dużo łatwiej niż sztangą, ale chyba byłem zmęczony. Kiedyś poćwiczę.

Od ciągów odpoczynek.

A w domu dopadł mnie głód. I to jaki. Z wrażenia wylałem cały szejker gotowego białka i idę czyścić szuflady zanim zacznie śmierdzieć. Na dodatek to była ostatnia porcja mleka w domu. Na szczęście Młody miał w plecaku kartonik, który dostał w szkole.

Kulturist :P :)